Kiedy pani formalnie obejmie fotel wójta gminy Grabówka?
Katarzyna Todorczuk: W sobotę o godz. 13 rozpoczęła się sesja inauguracyjna nowej Rady Gminy. Najpierw nowo wybrani radni złożyli ślubowanie, a po nich ja. Urzędowanie rozpoczynam od poniedziałku.
Od lat walczyła pani o odłączenie Grabówki od Supraśla. Myśli pani, że to sprawiło, że wygrała pani wybory już w pierwszej turze?
Myślę, że tak. Mieszkańcy od wielu lat czekali na utworzenie gminy Grabówka, a te marcowe wybory były tylko zwieńczeniem i dokończeniem całego procesu. Wiedzieliśmy, w którą stronę chcemy iść, co chcemy robić. Ja od 20 lat walczyłam o samodzielną gminę. Mieszkańcy wiedzieli, że cały proces podziałowy przeprowadziłam z sukcesem. I pewnie dlatego też mi zaufali, że się udało. Nie poddałam się, a droga była bardzo długa, bardzo kręta i napotykaliśmy po drodze sporo przeciwności. Jednak to mnie nie zniechęciło i doprowadziłam sprawę do końca. A teraz trzeba rozpocząć pracę w nowej gminie.
W Radzie Gminy będzie pani miała 12 z 15 radnych. To ułatwi pani rządzenie gminą?
Zdecydowanie. Zwłaszcza że w Radzie Gminy są osoby z naszej grupy inicjatywnej do spraw utworzenia gminy Grabówka. Przyświecają nam te same cele, mamy ten sam kierunek. Myślę, że zmierzamy w tę samą stronę z naszymi radnymi, co sprawi, że będzie dużo łatwiej.
Czytaj więcej
Podział gminy to przykład wkładania w tryby samorządowe politycznego kija. To egzemplifikacja psu...
Wiadomo, jakie będą pani pierwsze decyzje na stanowisku wójta? Od czego chce pani zacząć swoje urzędowanie?
Jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia. Zaczynając od porozumienia z Supraślem w sprawie „Polskiego Ładu”, bo nie możemy sami zrealizować inwestycji z tego programu, a pieniądze są przyznane. Musi to zrobić Supraśl, oczywiście w porozumieniu z gminą Grabówka. Musimy się dogadać, bo szkoda by było po prostu stracić tak duże pieniądze. To pierwszy krok. Trzeba podpisywać umowy. Już nawet wiemy, jakie.