Prezydent Zielonej Góry: Udało się nam zmniejszyć deficyt poniżej 200 mln zł

Po raz pierwszy od trzech lat udało się nam wypracować nadwyżkę operacyjną, czyli dochody bieżące są wyższe od wydatków bieżących. To pozwala nam odzyskać wiarygodność finansową miasta – mówi Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry.

Publikacja: 26.01.2025 15:32

Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry

Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry

Foto: mat. pras.

Jak dużo odpadów komunalnych produkuje się w Zielonej Górze i jaka część z nich podlega recyklingowi?

To będzie ponad 40 tys. ton rocznie. Takie są dzisiaj dane. W ostatnich latach mamy wzrost wytwarzanych odpadów. A recyklingowi poddawanych jest ok. 21 proc.

Miasto zarabia na tym recyklingu?

Nie, to są olbrzymie deficyty mojego poprzednika, który tak naprawdę odrzucił koncepcję racjonalnego gospodarowania odpadami. Odrzucił on koncepcję inwestycji w profesjonalną halę segregacji odpadów oraz ich mechanicznego i biologicznego przetwarzania, a tak moglibyśmy uzyskiwać m.in. odpady bio, choćby nawozy, kompost i paliwo, które moglibyśmy sprzedawać. Dzisiaj płacimy ogromne sumy za to, że mamy ograniczoną możliwość składowania na naszym składowisku odpadów zmieszanych. Firma śmieciowa nam je zabiera, a później sama je selekcjonuje. Gospodarka odpadami kosztuje nas ok. 21 mln zł. To jest główny problem, który musimy rozwiązać jak najszybciej.

Kiedy więc może ruszyć budowa tej hali do segregacji? Co ona zmieni w recyklingu odpadów w mieście?

Da nam ulgę. Będziemy mogli sami na miejscu te odpady segregować, co w konsekwencji pozwoli wygenerować znaczne ilości takich frakcji, jak plastik, papier czy RDF, które moglibyśmy również sprzedawać do cementowni jako paliwo wysokoenergetyczne do spalarni odpadów. Dzielenie odpadów na frakcje to przede wszystkim obniżenie dzisiejszych kosztów składowiska. To też jest rzecz naturalna. Te programy funkcjonują od 10–15 lat i samorządy je realizowały, ale niestety Zielona Góra ma zaniedbania w tym zakresie z powodu poprzedniego prezydenta, który nie brał tego pod uwagę.

Dzisiaj koncentrujemy się na budowie takiej hali. Mamy już jej wstępną koncepcję. Koszt takiej inwestycji to ok. 170 mln zł. Pierwsze rozmowy na temat jej finansowania już za nami. Rozmawiamy na ten temat m.in. z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Szukamy też innych możliwości. Podejmujemy rozmowy z BOŚ czy BGK. W tym roku będzie gotowa dokumentacja, która odpowie na potrzeby miasta. I będzie zgodna z planem ogólnym miasta, który także powstaje. To też plan rozwojowy, inwestycyjny, społeczny miasta Zielona Góra.

Miastu udało się już wywieźć i unieszkodliwić niebezpieczne odpady ze składowiska w Przylepie, które płonęło w 2023 roku?

Tak. Po objęciu funkcji prezydenta miasta w maju ub. roku zobowiązałem odpowiednie służby oraz administrację do wykonania tego zadania. Trujących odpadów nie ma już na tym składowisku, gdzie stała hala, i gdzie doszło do pożaru. Teren jest oczyszczony. Nadal prowadzimy monitoring w zakresie ewentualnego skażenia wody czy gruntu.

Czytaj więcej

Marek Woźniak: Korzystamy z nadwyżki finansowej z lat ubiegłych

Inną proekologiczną inwestycją Zielonej Góry jest projekt do odprowadzania i wykorzystywania deszczówki. Kiedy będzie gotowy? I do czego będzie służyć zbierana woda?

Przede wszystkim to jest działanie dwupłaszczyznowe. To będzie wykorzystanie wód opadowych, które są też często wynikiem nawałnic czy dużych opadów. Chcemy je odprowadzać instalacjami, ale też przechwytywać te wody i wykorzystywać przede wszystkim do nawadniania ogrodów deszczowych, wykorzystywać w zakresie gospodarczym i komunalnym te wody, które możemy zbierać.

Chcemy robić też bufory – zbiorniki, aby przechwycić wodę opadową z nawałnic i wprowadzać ją w sposób zrównoważony do instalacji deszczowej. Robimy rewitalizację starówki. W tej części miasta walczymy z podtapianiem, z zawilgoceniem fundamentów z powodu wysokiego poziomu wód po opadach deszczu. Te instalacje będą wykonane pod ziemią. Zostanie także wykonana rekonstrukcja płyt zewnętrznych chodnikowych oraz stworzymy tzw. ogrody deszczowe.

Ponad trzy lata temu podpisano list intencyjny w sprawie Europejskiego Centrum Elektromobilności w Zielonej Górze. Zaczęło ono działać?

Centrum nie zostało jeszcze zrealizowane z braku możliwości inwestycji na terenie wskazanym przez miasto. To kwestia braku rozwiązań prawnych, jeśli chodzi o wylesienie terenu. Prace utknęły w komisjach sejmowych. Nie możemy tego terenu wyciąć. Prowadzimy uzgodnienia i dyskusje z posłami.

Mam nadzieję, że taką autopoprawkę uda się uchwalić. Na razie teren nie jest przeznaczony pod tę inwestycję. Na dzisiaj inwestycje związane z elektromobilnością rozważane są w specjalnej strefie przemysłowej w zielonogórskim Kisielinie.

Miasto na oświatę planuje w tym roku wydać blisko 600 mln zł. I jak pan wspominał – na tym nie zamierza oszczędzać. Pojawią się w zielonogórskich szkołach nowe dodatkowe zajęcia służące wyrównywaniu szans wśród uczniów?

Mamy dodatkowe zajęcia z języków obcych i matematyki. Chcemy zrealizować inwestycje związane z budową pełnowymiarowej szkoły podstawowej, która odpowie na potrzeby m.in. sołectw Czarkowo i Łężyca. Jej koncepcja będzie w tym roku przygotowywana. Jeśli chodzi o oświatę, to przede wszystkim inwestujemy w termomodernizację dziewięciu szkół w mieście, bo chcemy obniżyć koszty funkcjonowania obiektów oraz poprawić komfort pracy nauczycielom i komfort przebywania w nich uczniów. Siedem szkół jest zgłoszonych do KPO, jedna do programu FEWL, czyli funduszy europejskich województwa lubuskiego. A trzecim filarem, jeśli chodzi o edukację, są inwestycje w infrastrukturę sportową. Mam na myśli m.in. budowę Orlików, sali gimnastycznej. Dzisiaj mamy tam balon, który przemarza i jest bardzo niekomfortowy dla uczniów.

Czytaj więcej

Aleksandra Dulkiewicz: Spodziewamy się w Gdańsku dużej liczby turystów rowerowych

Blisko 250 mln zł miasto zaplanowało na inwestycje, najwięcej na drogi. Także na zachodnią obwodnicę miasta są środki? Jak wygląda realizacja tej inwestycji?

Na jej budowę idą środki wojewódzki oraz centralne, a nie miejskie. Inwestycję podzielono na kilka etapów i jest już realizowana. W samej Zielonej Górze – pierwszy raz w historii miasta – jest realizowany taki horyzontalny program dla tylko dróg wewnętrznych i osiedlowych. Przeznaczyliśmy na ten cel 30 mln zł. Drogi do remontów są już wybrane i uzgodnione z radnymi oraz sołtysami. Warto dodać, że Zielona Góra po połączeniu dziesięć lat temu z sąsiadującymi gminami zachowała w swojej strukturze sołectwa.

To są 34 inwestycje plus te na osiedlu Jędrzychów, które przeszły z tamtej kadencji. Drogi to krwiobieg komunikacyjny miasta. W Zielonej Górze wiele odcinków wymaga przebudowy. 2025 to będzie rok inwestycyjny, jeśli chodzi o drogi w naszym mieście.

Poza tym chcemy zainwestować w inteligentny system zarządzania ruchem ITS, który będzie finansowany z środków zewnętrznych. Mamy uzgodnienia w tej sprawie z Centrum Unijnych Projektów Transportowych (CUPT). To jest bardzo innowacyjny projekt. Jego wartość to około 250 milionów złotych, bo w grę wchodzi przebudowa funkcjonalna skrzyżowań w mieście i dostosowania ich do obciążenia ruchem w zależności od godzin oraz inwestycje w farmy fotowoltaiczne do ładowania miejskich autobusów elektrycznych.

Modernizacja amfiteatru ruszy w tym roku? Jaki miasto ma pomysł, by go wykorzystywać przez większą część roku?

Ruszył już proces rewitalizacji amfiteatru. Od przejęcia funkcji prezydenta miasta zostało wytypowane biuro architektoniczne, które opracowało dwie koncepcje wyjątkowe i charakterystyczne dla Zielonej Góry. W konsultacjach społecznych mieszkańcy wybrali tę, która im się najbardziej podoba. Teraz działa biuro projektowe, które przygotowuje wybraną koncepcję już w takim programie funkcjonalno-użytkowym, która do marca ma być wykonana. Będzie zawierać nie tylko architektoniczne przykrycie, ale przede wszystkim całą infrastrukturę amfiteatru, łącznie z przebudową trybun, korony amfiteatru, pod którą będą znajdowały się pomieszczenia techniczne, pomieszczenia dla zespołów.

Jaki jest pomysł na ten obiekt? Przede wszystkim chcemy, aby po zadaszeniu mógł funkcjonować przez siedem–osiem miesięcy w roku. Będzie mógł być też wykorzystywany komercyjnie, bo tam będzie ok. trzech tysięcy miejsc. Myślę, że wiele firm komercyjnych zgłosi się również, żeby organizować tam eventy i różne wydarzenia. Tam też będą odbywały się koncerty plenerowe czy festiwale artystyczne. Mamy też sygnały, że wykorzystaniem amfiteatru zainteresowana jest Filharmonia Zielonogórska. Chcemy wrócić do marki Zielonej Góry jako miasta festiwalowego, chcemy, by trwale wpisało się to w mapę kulturalną Polski.

W ub. roku miastu udało się zmniejszyć pierwotny deficyt o 11 mln zł. W tym roku ma być on na poziomie 195 mln zł. A może się uda go ograniczyć jeszcze bardziej?

To przede wszystkim inwestycje w oszczędności. Czyli to, o czym już mówiłem. To są termomodernizacje budynków edukacyjnych, w tym szkół, farmy fotowoltaiczne i odnawialne źródła energii. To jest wykorzystanie tego potencjału. Na tym się dzisiaj koncentrujemy, jeśli chodzi o deficyt. Udało się go nam zmniejszyć dzięki racjonalizacji wydatków i oszczędnościach w mieście. W efekcie zbiliśmy deficyt poniżej 200 mln zł.

Poza tym udało się pierwszy raz od trzech lat wypracować nadwyżkę operacyjną, czyli dochody bieżące są wyższe od wydatków bieżących. To pozwala nam odzyskać wiarygodność finansową miasta. Pani skarbnik opracowała ze mną program wyjścia z zadłużenia. Z tego, co pamiętam, nastąpi to w roku 2047.

Czytaj więcej

Paweł Gulewski: Będziemy tworzyć Metropolię Toruńską. Bez Bydgoszczy

Od stycznia mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego mogą za darmo korzystać z komunikacji miejskiej. Zielona Góra pójdzie tym śladem?

Pracujemy nad takim projektem bardzo odpowiedzialnie. Przede wszystkim inwestując w niskoemisyjne autobusy elektryczne. Dziś kupujemy krótkie pojazdy, które mogą wjechać na osiedla zielonogórskie. Priorytetem dla nas jest autobus blisko miejsca zamieszkania. Organizacja siatki komunikacji publicznej z przystankami jak najbliżej miejsca zamieszkania. Chcemy przyzwyczaić mieszkańców, że autobus mają pod blokiem, bliżej niż garaż z własnym samochodem.

Autobus na osiedlu to jest pierwszy krok. To nam pozwoli dopasować transport publiczny do oczekiwań mieszkańców. Już są prowadzone analizy aktualnych potoków pasażerskich przez Miejski Zakład Komunikacji.

Po dokonaniu analizy kosztów okazało się, że cała infrastruktura związana ze sprzedażą, dystrybucją i kontrolą biletów jest zaskakująco droga. Do tego dochodzą koszty zakupu i utrzymania systemów teleinformatycznych, płatności bezgotówkowych i innych elementów infrastruktury technicznej.

Uważam, że korzyści społeczne i zdrowotne korzystania z ekologicznej komunikacji miejskiej zamiast własnego auta spalinowego są warte więcej niż wpływy z biletów. Poza tym chcemy się rozwijać, być komfortowym dla mieszkańców miastem, do którego będzie warto się przeprowadzić. Tu żyć i tu pracować.

Jak dużo odpadów komunalnych produkuje się w Zielonej Górze i jaka część z nich podlega recyklingowi?

To będzie ponad 40 tys. ton rocznie. Takie są dzisiaj dane. W ostatnich latach mamy wzrost wytwarzanych odpadów. A recyklingowi poddawanych jest ok. 21 proc.

Pozostało jeszcze 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Marek Woźniak: Korzystamy z nadwyżki finansowej z lat ubiegłych
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Okiem samorządowca
Burmistrz Supraśla: Zaczekamy na wyrok TK w sprawie podziału gminy
Okiem samorządowca
Paweł Gulewski: Będziemy tworzyć Metropolię Toruńską. Bez Bydgoszczy
Okiem samorządowca
„Przez gminę Supraśl nie mogliśmy się należycie rozwijać”
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Okiem samorządowca
Aleksandra Dulkiewicz: Spodziewamy się w Gdańsku dużej liczby turystów rowerowych
Materiał Promocyjny
Compliance Summit 2025