Elżbieta Anna Polak: oddać samorządom to, co zabrał PiS

Wzmocnienie dochodów własnych powinno nastąpić poprzez zwiększony udział w podatku PIT oraz zwrot kompetencji, które w ciągu ostatnich ośmiu lat PIS samorządom odebrał - uważa posłanka Koalicji Obywatelskiej, była marszałek województwa lubuskiego.

Publikacja: 04.12.2023 15:13

Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego

Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego

Foto: Fot. materiały prasowe

Teraz trzeba oddać samorządom to, co zabrał PiS. W ciągu ośmiu lat swoich rządów PiS wzbogacał swoje kompetencje kosztem samorządów, lista ich łupów jest bardzo długa. Dlatego teraz, w powyborczej rzeczywistości, dla samorządów kluczowy jest pkt 23 Umowy koalicyjnej, który gwarantuje decentralizację państwa i wzmocnienie samorządów.

Rozmawiamy w Sejmie w gronie byłych już samorządowców – a obecnych posłów – o tym, co w tej chwili jest najważniejsze. I nie mamy żadnych wątpliwości, że to właśnie zapewnienie środków finansowych, wzmocnienie dochodów własnych stanowi o skutecznym przywróceniu samorządom autonomii. Wzmocnienie dochodów własnych powinno nastąpić poprzez zwiększony udział w podatku PIT oraz zwrot kompetencji, które w ciągu ostatnich ośmiu lat PIS samorządom odebrał.

Oczywiście „były” tzw. inwestycje strategiczne i populistyczne rozdawanie czeków, ale taki sposób sprawowania władzy niszczył fundamenty samorządu, czyniąc z liderów samorządowych, włodarzy gmin, powiatów i województw klientów państwa. A kto nie klęczał, nie dostawał! Nieposłuszni byli karani nie tylko brakiem kasy, ale również rozstrzygnięciami nadzorczymi, które często były nadużywane. Przywrócenie siły samorządu obecnie bardzo zależy od szybkiego uruchomienia KPO i wdrożenia całego planu z udziałem regionów, które są świetnie przygotowane merytorycznie i instytucjonalnie do zarządzania funduszami europejskimi. Przecież ten program powstał tuż po pandemii w celu zwiększenia odporności gospodarki i systemu ochrony zdrowia, którego deficyty tak boleśnie obnażył covid. Minęły dwa lata, a my zwiększamy dystans do krajów UE, które z powodzeniem już rozliczają projekty.

Poza tym najwięcej uwagi wymagają teraz zmiany konieczne w edukacji. Sytuacja, w której to samorząd płaci za wynagrodzenia nauczycieli, a także za budynki szkół oraz całą administrację, ale rząd decyduje o wysokości wynagrodzenia i ustala sieć szkół na terenie gminy (obowiązek uzgodnienia do tego się może sprowadzać), jest nie do utrzymania. Dlatego niesłychanie pilne jest zwiększenie subwencji oświatowej i wprowadzenie obiecanej nauczycielom 30-procentowej podwyżki wynagrodzeń. Przywrócenie kompetencji organom prowadzącym w zakresie zatrudniania dyrektorów i ustalania sieci szkół.

Jednym z pierwszych przykładów centralizacji było przeniesienie realizacji Programu Rozwoju Bazy Sportowej w oparciu o środki z Totalizatora Sportowego do kompetencji ministra sportu. W praktyce to właśnie ministerstwo decyduje teraz o tym, jakie inwestycje sportowe powstają w naszych gminach i miastach. Oddanie tego zadania regionom nie jest skomplikowane a konieczne, ponieważ współfinansowanie budowy bazy sportowej w znacznym stopniu ułatwi samorządom ich realizację w sposób planowy i celowy bez upolitycznienia, uzależnienia od urzędów centralnych.

Jako pierwszą z niezależnych od rządu instytucji PiS przejął ośrodki doradztwa rolniczego z oddziałami w całym kraju. Wyjęto je spod nadzoru marszałków województw i podporządkowano ministrowi rolnictwa. W każdej gminie jest co najmniej jeden rolniczy doradca. Sam Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego zatrudnia ok. 400 osób. Prawo i Sprawiedliwość poszło dalej. Zmieniło ustawę o ochronie środowiska, żeby przejąć kontrolę nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej. A przecież decydują one o podziale milionów na projekty związane z ekologią i środowiskiem. Wcześniej podlegały one marszałkom, a ich władze wybierały sejmiki wojewódzkie. Teraz aż czterech z pięciu członków rad nadzorczych wskazuje rząd. Uważam, że przekazanie samorządom funduszy ochrony środowiska może mieć kluczowe znaczenie w przyspieszeniu wdrażania KPO, w którym aż 43 proc. środków jest zaplanowanych na zieloną gospodarkę.

Przyszłość jest zielona i cyfrowa, dlatego konieczna jest decentralizacja, bo przecież to nie jest żadne odkrycie, że sprawczość samorządu jest większa niż centrum. Przeraża brak konsultacji społecznych, stanowienie prawa na skróty. Już na początku zdecydowano o przeniesieniu obrad plenarnych KWRiST z Kancelarii Premiera do siedziby MSWiA. To była zmiana czysto symboliczna, bo też KWRiST jest jedynie organem doradczym. Elementem tej zmiany w stosunku do samorządów (reprezentowanych w Komisji Wspólnej przez sześć ogólnopolskich korporacji zrzeszających metropolie, miasta, miasteczka, gminy wiejskie, powiaty i województwa) jest też nieobecność na posiedzeniach plenarnych współprzewodniczącego komisji ze strony rządowej. Według publikacji pt. „Indeks Samorządności 2023”, przygotowanej przez grupę naukowców pod auspicjami Fundacji Batorego, indeks w okresie 2014–2021 spadł z poziomu 73,58 do 56,68 proc. „Patrząc z szerszej perspektywy europejskiej, jest to drugi – po Węgrzech – tak wyraźny proces ograniczania autonomii lokalnej w ciągu ostatnich kilkunastu lat” – przekonują autorzy. Największy spadek dotyczy siły politycznej samorządu, w drugiej kolejności siły ustrojowej, a w stosunkowo niewielkim stopniu potencjału zadaniowo-finansowego.

Krótko mówiąc, co odebrano, należy oddać: kompetencje w zakresie realizacji programów budowy bazy sportowej przy wsparciu środków z Totalizatora Sportowego. Nadzór nad Ośrodkami Doradztwa Rolniczego. Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych zastąpiono Wodami Polskimi. Nadzór nad Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska. Wzmocniono pozycję kuratora oświaty, samorząd nie ma wpływu na wybór dyrektora i sieć szkół. Odebrano kompetencje w zakresie samodzielnego wyboru inwestycji do realizacji w ochronie zdrowia. Odebrano dochody w PIT i CIT, ograniczając samodzielność samorządów w wyborze priorytetów i czyniąc z nich poddanych klientów.

Największym problemem regionu jest obecnie niewydolność Przewozów Regionalnych. Pomimo dużych nakładów finansowych województwa, w tym roku dopłacamy 117 mln, a w przyszłym to już 136 mln zł. Do samej organizacji połączeń kolejowych: subwencja kolejowa to wciąż tylko 6,8 mln zł, do tego naprawa taboru 23 mln zł w tym roku, w przyszłym – 36 mln zł, zakupy nowych pociągów – 74 mln zł. W przyszłym roku rosną wydatki, a zadłużenie wyniesie 472 mln zł, co w stosunku do dochodów stanowić już będzie 52 proc. W przyszłym roku trzeba będzie zaciągnąć kredyt w wysokości 180 mln zł. Na szczęście wzrosły wskaźniki w PIT i CIT, ale samorządy zostały pozbawione subwencji rozwojowej. Tylko przykład kolejowy dobitnie pokazuje, jak bardzo rosną koszty zadań. Dlatego konieczne wydaje się wprowadzenie korekty w budżecie państwa na przyszły rok i wprowadzenie subwencji rozwojowej, której nie zaplanowano. Samorząd będzie musiał pilnie rozwiązać problemy kolejowe, i to nie czekając na wybory samorządowe. Pieniądze samorządów pochodzą głównie z ich udziału w podatkach. Podniesienie kwoty wolnej od podatku zmniejszyło dochody samorządów, a rząd PiS im tego nie zrekompensował. Krótko mówiąc, rośnie zadłużenie samorządów. Pomoże odblokowanie KPO i maksymalna decentralizacja w celu ograniczenia strat spowodowanych opóźnieniem w jego wdrażaniu.

Dla samorządów wojewódzkich kluczowe znaczenie ma teraz zniesienie limitów kontraktów NFZ: w ub.r. minister zdrowia oddał z kasy NFZ 13 mld zł do budżetu państwa.

Teraz trzeba oddać samorządom to, co zabrał PiS. W ciągu ośmiu lat swoich rządów PiS wzbogacał swoje kompetencje kosztem samorządów, lista ich łupów jest bardzo długa. Dlatego teraz, w powyborczej rzeczywistości, dla samorządów kluczowy jest pkt 23 Umowy koalicyjnej, który gwarantuje decentralizację państwa i wzmocnienie samorządów.

Rozmawiamy w Sejmie w gronie byłych już samorządowców – a obecnych posłów – o tym, co w tej chwili jest najważniejsze. I nie mamy żadnych wątpliwości, że to właśnie zapewnienie środków finansowych, wzmocnienie dochodów własnych stanowi o skutecznym przywróceniu samorządom autonomii. Wzmocnienie dochodów własnych powinno nastąpić poprzez zwiększony udział w podatku PIT oraz zwrot kompetencji, które w ciągu ostatnich ośmiu lat PIS samorządom odebrał.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Piotr Grzymowicz: Powrót tramwajów do Olsztyna to bardzo znaczący sukces
Okiem samorządowca
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: Ten rząd traktuje samorządy po partnersku
Okiem samorządowca
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: To była najtrudniejsza kadencja
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Pieniądze unijne to środki na inwestycje, a nie na konsumpcję
Okiem samorządowca
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz: Z pokorą podchodzę do wyborów