Michał Litwiniuk: Rower jest najbardziej demokratycznym wynalazkiem

Rowerem jeżdżą najmłodsi i najstarsi, kobiety i mężczyźni, wszyscy – bez względu na kolor skóry, sympatie polityczne czy przekonania. Po prostu jesteśmy „rowerowymi” braćmi i siostrami, lubiącymi wspólnie spędzać czas w miejskiej przestrzeni – mówi Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej.

Publikacja: 23.07.2023 15:05

Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej

Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej

Foto: OPENPRESS

Nie da się ukryć, że jest pan zapalonym rowerzystą. Dużo ścieżek rowerowych jest już w Białej Podlaskiej? Ile w tym roku przybędzie?

Na początku tej kadencji samorządu, cztery lata temu, rozpoczynaliśmy z siecią o długości 9 km. A już wydłużyliśmy ją do prawie 40 km i budujemy kolejne. I zawsze podkreślam, że nie odbyłoby się to bez środków z Unii Europejskiej. W ramach dwóch dużych projektów unijnych pozyskaliśmy fundusze na budowę dróg rowerowych przy głównych arteriach miasta oraz pięknej drogi rowerowej wzdłuż doliny Krzny – rzeki, która urokliwie przecina nasze miasto w osi wschód-zachód. Ta droga rowerowa łączy nie tylko dwie części miasta, ale także sąsiadującą z nami gminę wiejską Biała Podlaska.

Każda nowa inwestycja drogowa to kolejne kilometry ścieżek?

Tak. Drogę rowerową i chodnik budujemy przy każdej inwestycji, jeśli tylko pozwala na to szerokość pasa drogowego.

W ub. roku Biała Podlaska została Rowerową Stolicą Polski. W tym roku ponownie sięgnęła po ten tytuł. Jak to się udało?

To jest fenomen, co podkreśliłem podczas finałowej gali 6 lipca w Bydgoszczy, która jest organizatorem tej akcji. W tegorocznej edycji rywalizowały 62 prezydenckie miasta, a to ponownie my, ubiegłoroczni mistrzowie, okazaliśmy się najbardziej zgraną ekipą – nie tylko wśród mieszkańców, ale też razem z naszymi przyjaciółmi w Polsce i za granicą, sąsiednimi gminami i bialczanami, którzy mieszkają w innych częściach Polski lub świata, kręcącymi kilometry dla rodzinnego miasta. Do naszego zwycięstwa przyczyniła się więc fantastyczna wzajemna mobilizacja. Rywalizując o tytuł Rowerowej Stolicy Polski, napędzamy się nawzajem najlepszymi emocjami.

Czytaj więcej

Henk Swarttouw: Samochód w miastach to skrajnie nieefektywny środek transportu

Jak przekonuje się mieszkańców, by rezygnowali z samochodów na rzecz dwóch kółek?

To, że tak pięknie zmienia się oblicze komunikacyjne naszego miasta, jest efektem złożonych procesów. Przede wszystkim modernizacja i rozbudowa sieci dróg rowerowych daje mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa i zwiększa ich aktywność rowerową, ale nie tylko, bo to ułatwia ruch także na hulajnogach, wrotkach czy rolkach.

Z dumą to podkreślam: rok temu w rywalizacji wzięło udział ponad 4,2 tys. osób, tworzyliśmy ponad 100 grup kręcących dla Białej Podlaskiej. A w tym roku było ich już ponad 5,2 tys., zaś w aplikacji mieszkańcy założyli ponad 160 grup. Wszyscy widzimy, że aktywność rowerowa integruje społeczność miejską i że coraz bardziej i powszechniej lubimy się z rowerami. Mamy efekt domina: obserwujemy koleżankę, kolegę z pracy, sąsiada, rodzinę. Jeśli mama i tata wybiorą rower, także dzieci na co dzień chętnie będą nim jeździć do szkoły czy na zajęcia pozalekcyjne. Nasze lokomocyjne przyzwyczajenia się zmieniły. To jest przemiana mentalna. Odkrywamy aktywny, zdrowy, ekologiczny i bardzo ekonomiczny sposób komunikacji, w zasadzie zmieniając swój styl życia. A to wszystko dzieje się dzięki samonapędzającemu się mechanizmowi.

Ta rowerowa rywalizacja miast to fenomen?

Właśnie tak, jak już powiedziałem. To też świetny przykład oddziaływania liderów wśród mieszkańców, którzy zarażali pozostałych do rowerowej aktywności. Mamy w mieście rowerowe indywidualności: Ula Awerczuk, niesamowita seniorka – w tamtym roku pierwsza w Polsce wśród pań pod względem przejechanych kilometrów, w tym roku także w pierwszej trójce najlepszych rowerzystek w kraju (6 368 km!), i Jan Konstanty Staniszewski czy Halszka Kiryła – jeśli jedziemy przez Białą Podlaską rowerem, jest pewne, że spotkamy po drodze któreś z nich.

Chcę podkreślić, jaki miastotwórczy i zacieśniający relację efekt przyniosła ta rywalizacja. Rower jest najbardziej demokratycznym wynalazkiem: jeżdżą nim najmłodsi i najstarsi, kobiety i mężczyźni, wszyscy – bez względu na kolor skóry, sympatie polityczne czy przekonania. Po prostu jesteśmy rowerowymi braćmi i siostrami, lubiącymi wspólnie spędzać czas w miejskiej przestrzeni. Nasze miasto jest naszym domem. Taki sobie wybraliśmy, staramy się go codziennie upiększać, nie tylko dbając o rozwój jego infrastruktury, ale przede wszystkim o jakość relacji między mieszkańcami. Tylko w czerwcu odbyły się dziesiątki rowerowych wydarzeń, a na nich setki uśmiechniętych twarzy. Ich inicjatorami był nie tylko samorząd miejski, ale też oddolnie sami mieszkańcy zorganizowani w różnych grupach. Jedną z takich wypraw była pielgrzymka rowerowa parafialnej grupy rowerowej z parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny. 30 osób przejechało na rowerach 800 km do Ostrej Bramy w Wilnie w ciągu niewiele ponad tygodnia.

Zmieńmy temat. Urząd pochwalił się właśnie, że złożono aż 12 ofert na budowę arterii łączącej dwie części Białej Podlaskiej: ul. Warszawską z ul. Koncertową z rondami, a przede wszystkim z kolejnym mostem na rzece Krznie. Wiadomo, ile ta inwestycja będzie kosztowała? Za pana kadencji ruszy jej budowa?

Tak. Przewidziany harmonogram prac przewiduje zakończenie tej inwestycji pod koniec przyszłego roku. To rozwiązanie komunikacyjne, które było planowane w mieście już w latach 80. ubiegłego wieku, wówczas jako zachodnia obwodnica miasta. Od wielu, wielu lat w związku z rozwojem Białej Podlaskiej i powstawaniem kolejnych osiedli budowa nowej przeprawy mostowej przez naszą rzekę stała się koniecznością także ze względu na wewnętrzny, miejski ruch. To była jedna z moich najważniejszych obietnic wyborczych. I mam wewnętrzną satysfakcję, że ją realizuję. A te oferty, które wpłynęły na nasz przetarg w rekordowej liczbie 12 firm, pokazują z jednej strony duże zainteresowanie przedsiębiorców, wykonawców robót drogowych i mostowych, ale także atrakcyjność takiego rozwiązania. Większość z tych ofert opiewa na ok. 40 mln zł, trwa ich weryfikacja.

Czytaj więcej

Szymon Kobyliński: Żyję z pasji tworzenia

Na ten piąty wyczekiwany most w mieście Biała Podlaska dostała niemal 30 mln zł z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg…

To jest dofinansowanie, o które ubiegaliśmy się trzykrotnie. Dwa razy nasze wnioski nie były uwzględniane w programach wsparcia budowy dróg, ale byliśmy bardzo zdeterminowani. Ogromne wsparcie uzyskaliśmy w tym zakresie od mieszkańców. Powstało Stowarzyszenie Budujemy Most, które pod petycją do premiera zebrało ponad 3 tys. podpisów. To był rekord społecznego poparcia dla akcji zorganizowanej w Białej Podlaskiej. Trzeba przypomnieć, że śp. poseł ziemi bialskiej, doktor Riad Haidar, dwukrotnie zgłaszał poprawkę do budżetu państwa przyznającą 40 mln zł na sfinansowanie tej przeprawy, ale dwukrotnie też była ona odrzucana przez rządzącą większość sejmową.

Finalnie w ubiegłym roku w kolejnym z organizowanych konkursów to dofinansowanie zostało nam przyznane i teraz przystąpimy do realizacji zadania inwestycyjnego, które również uwzględnia przebieg drogi rowerowej wzdłuż tej arterii.

Ile w sumie miasto dostało wsparcia z rządu w ramach utraconych przez samorząd w efekcie reform podatkowych pieniędzy?

Zmiany w polityce państwa wprowadzające Polski Ład bardzo istotnie uszczupliły dochody samorządów. To uszczuplenie o tyle bolesne, że dotyczy bardzo pokaźnej redukcji tzw. dochodów własnych, które zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych służą pokrywaniu wydatków bieżących – a więc koniecznych do utrzymania bieżącego funkcjonowania samorządu. Chodzi o wydatki na jednostki oświatowe, instytucje kultury, publiczny transport zbiorowy, naprawy i remonty dróg, chodników, infrastrukturę miejską: place zabaw, parki czy boiska.

Tak istotne uszczuplenie dochodów własnych samorządów poprzez radykalne zmniejszenie udziału z wpływów z podatku PIT ogranicza możliwość sprawnego funkcjonowania samorządów. Biała Podlaska za lata 2019–2023 straciła z tytułu naszego udziału w podatkach dochodowych płaconych przez mieszkańców 77 mln zł. Rząd i lokalni politycy PiS chwalą się przyznaniem samorządom rekompensat – naszemu miastu wypłacono dwukrotnie łącznie 24 mln zł. To wciąż ponad 50-milionowa wyrwa w systemie dochodów własnych, której nie jesteśmy w stanie uzupełnić.

W tym roku Biała Podlaska ma mieć deficyt na poziomie 60 mln zł. Jak miasto zamierza go pokryć?

Niedoszacowana subwencja oświatowa i utracone dochody miasta z wpływów z PIT – to główne czynniki wpływające na powstanie deficytu. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych planujemy pokryć go emisją obligacji komunalnych i niewykorzystanymi środkami z lat ubiegłych.

Co zmieni dla mieszkańców budowana autostrada A2?

Przede wszystkim skróci się czas dojazdu do stolicy. Oczywiście liczymy na wzrost zainteresowania naszymi terenami wśród przedsiębiorców oraz na zwiększenie konkurencyjności turystycznej Białej Podlaskiej, w której szczycimy się zrewitalizowanym założeniem Radziwiłłów – Bialskiej Perły, jednej z najokazalszych rezydencji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, licznymi wydarzeniami kulturalnymi, wśród nich festiwalem im. B. Kaczyńskiego organizowanym przez nas z warszawską ORFEO Fundacją czy świetnym miejscem dla miłośników turystyki rowerowej – Rowerową Stolicą Polski.

Pojawiają się głosy, by Biała Podlaska odłączyła się od województwa lubelskiego i połączyła się z Mazowszem. To realne?

To są dawno przebrzmiałe pogłoski sprzed lat.

Trudno się rządzi miastem bez większości w radzie miasta? Trzy lata z rzędu nie dostał pan absolutorium. To wynika z tak mocnego podziału w radzie miasta, czy powód jest inny?

Świetnie sobie radzę, współpracuję z samorządowcami i przede wszystkim z mieszkańcami miasta. Tylko w tym roku wykonaliśmy półmiliardowy budżet ze 100-milionowymi nakładami inwestycyjnymi. Te są w tej kadencji bezprecedensowe w historii naszego miasta.

Myśli pan o drugiej kadencji?

Oczywiście. Miarą moich i mojego zespołu działań jest długofalowy rozwój Białej Podlaskiej. Już zrealizowaliśmy mnóstwo inwestycji i zmieniliśmy nasze miasto, realizujemy i projektujemy kolejne. W mieście trwa bezprecedensowa historyczna ofensywa inwestycyjna i będę ją kontynuować.

Nie da się ukryć, że jest pan zapalonym rowerzystą. Dużo ścieżek rowerowych jest już w Białej Podlaskiej? Ile w tym roku przybędzie?

Na początku tej kadencji samorządu, cztery lata temu, rozpoczynaliśmy z siecią o długości 9 km. A już wydłużyliśmy ją do prawie 40 km i budujemy kolejne. I zawsze podkreślam, że nie odbyłoby się to bez środków z Unii Europejskiej. W ramach dwóch dużych projektów unijnych pozyskaliśmy fundusze na budowę dróg rowerowych przy głównych arteriach miasta oraz pięknej drogi rowerowej wzdłuż doliny Krzny – rzeki, która urokliwie przecina nasze miasto w osi wschód-zachód. Ta droga rowerowa łączy nie tylko dwie części miasta, ale także sąsiadującą z nami gminę wiejską Biała Podlaska.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Piotr Grzymowicz: Powrót tramwajów do Olsztyna to bardzo znaczący sukces
Okiem samorządowca
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: Ten rząd traktuje samorządy po partnersku
Okiem samorządowca
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: To była najtrudniejsza kadencja
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Pieniądze unijne to środki na inwestycje, a nie na konsumpcję
Okiem samorządowca
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz: Z pokorą podchodzę do wyborów
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił