Aż trudno to komentować, to co napisał radny. To jest człowiek dorosły, a chyba nie do końca sobie zdaje sprawę z tego. A jeszcze przyznaje, że jest strażakiem, co mnie poraziło jak to powiedział na sesji, że zaniedbuję obowiązki.
A radnemu odpowiedziałbym tak: 1 lutego otworzyliśmy klub Malucha sfinansowany z dwóch źródeł. Schodzimy z kredytami. Jak przejąłem gminę była mocno zadłużona. Napisaliśmy projekt w ramach Polskiego Ładu na 7,5 mln zł – największy w historii naszej gminy. A jak radny tak myśli, jak napisał, to jego sprawa. Ma prawo do takiego toku myślenia. Absolutnie się z panem radnym nie zgadzam.
Jest pan spokojny o wynik postępowania –u wojewody czy też się go obawia? Ustawa o samorządach gminnych nic nie mówi o tym, by można było odwołać wójta, bo ten pomaga ludziom i mieniu w ramach OSP.
Pracowałem w samorządzie już kilkanaście lat w innej gminie. I tam na działalność mojego szefa było bardzo dużo skarg, ale nigdy pan wojewoda go nie odwołał z tego powodu. W mojej sprawie pan wojewoda zrobi to, co zechce, ale jestem spokojny, o to co robię. Jestem przekonany, że to co robię, robię dobrze. Swoje obowiązki wykonuję z należytą starannością. Zawsze do tego tak podchodzę.
Czy poza tym radnym, który złożył na pana skargę, dobrze się układa panu współpraca z radą gminy?