Tylko świadomi rodzice, którzy będą mieli pieniądze, będą w stanie porządnie wykształcić dzieci. Pozostali będą tej szansy pozbawieni, bo tej roli szkoła publiczna nie spełni.
Niedawno samorządy apelowały o działania osłonowe w związku z drastycznymi podwyżkami cen prądu i gazu. Doszło do rozmów z rządem?
Nie mam takiej wiedzy. Słyszę o rozwiązaniach, które mają wspierać szpitale czy ośrodki pomocy społecznej. W tych miejscach mają być stosowane taryfy jak dla odbiorców indywidualnych. Jeżeli tak będzie, to złagodzi skutki podwyżek.
W Szczecinie prąd podrożał o ok. 70 procent, dla nas jako miasta. Liczymy jednak, że ceny spadną i koszty będą mniejsze. W budżecie nie przewidywaliśmy aż takich skoków. Więc teraz w połowie roku musimy dokonać korekty budżetu już w oparciu o nowe parametry.
Tor gokartowy w Szczecinie, gdzie swoje pierwsze triumfy święcił m.in. Robert Kubica, zniknie na rzecz apartamentów, czy zostanie?
To jest informacja absolutnie nieprawdziwa. Nikt nie likwiduje toru. Tor funkcjonuje, ma swojego administratora i swojego wieczystego użytkownika. Natomiast studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta, rzeczywiście, przewiduje tam obszar pod nieintensywną zabudowę mieszkaniową. Ale miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie zmieniamy. W planie dalej jest tam sport i rekreacja, i to będzie funkcjonowało tak być może jeszcze przez 10–20–30 lat.
Liczył pan już, ile z tej ponad 6-tys. podwyżki „zje" panu Polski Ład, czy jeszcze nie?
Nie zastanawiałem się nad tym. Poddaję się temu systemowi, który obowiązuje, i płacę podatki. Uważam, że ci, którzy zarabiają więcej, mogą więcej danin składać na rzecz społeczności. Przypomnę także, że podwyżka to nie był pomysł samorządowców, ale obowiązek wprowadzony przez rząd. Martwi mnie jednak ten bałagan w systemie. Mamy bardzo poważne wątpliwości co do rozwiązań w rozporządzeniach, które zostały zastosowane.
Dlaczego?
Nie do końca jest to zgodne z polskim systemem prawnym. Więc obawiam się, że nie da się w prosty sposób naprawić tego, co zostało popsute. Była prosta ścieżka. Jeżeli rząd chciał podjąć taką decyzję, to należało podnieść kwotę wolną od podatku i ewentualnie zwiększyć procent dla tych najlepiej zarabiających. To byłoby rozwiązanie, na którym ci najmniej zarabiający by skorzystali, a ci, którzy zarabiają powyżej pewnego pułapu, nieco by stracili, ale byłoby to akceptowalne.
A byłaby czysta sytuacja. Zrobiono jednak bałagan. Myślę, że to jest system nienaprawialny, a na koniec roku jeszcze się okaże, że nie jest tak fajnie, jak widzieliśmy na billboardach. Szkoda, że tak mało elegancko potraktowano tych aktywnych, którzy pracują często w wielu miejscach, żeby podnieść poziom życia swojej rodziny. Takie osoby powinny być wspierane przez państwo, a nie spychane do worka cwaniaków i kombinatorów.
W niedzielę będzie pan kwestował w ramach WOŚP, czy może przeznaczy coś na aukcję?
Mam pomysł na aukcję, ale to niespodzianka. WOŚP jak co roku będę oczywiście wspierał.