Gmina, która nie chce się szczepić na COVID. Wójt tłumaczy

Publikacja: 08.07.2021 14:58

Gmina, która nie chce się szczepić na COVID. Wójt tłumaczy

Foto: AdobeStock

Część naszych mieszkańców szczepi się za granicą, ale polskie rejestry ich nie obejmują – mówi Mateusz Lichosyt, wójt gminy Lipnica Wielka.

Lipnica Wielka ma najniższy w Polsce poziom wyszczepień przeciwko kornawirusowi. Według stanu ze środy, 7 lipca, dwoma dawkami zaszczepiły się tu zaledwie 634 osoby. Daje to 10,5 proc. populacji. Kolejne 392 osoby zaszczepione są już pierwszą dawką. Łącznie więc do procesu szczepienia przeciwko koronawirusowi przystąpiło jak dotąd 17 proc. mieszkańców wsi.

"Mateusz Lichosyt, wójt gminy Lipnica Wielka"

mat.pras.

regiony.rp.pl

Zaszczepił się pan przeciwko koronawirusowi?

Mateusz Lichosyt : O tym, wie tylko żona i system.

Pytam, bo szczepienia w pana gminie idą najgorzej w Polsce. Jak wynika z danych tylko nieco ponad 10 proc. mieszkańców zostało zaszczepionych. Pana zdaniem z czego to może wynikać?

Myślę, że m.in. z tego, że mamy tylko jeden punkt szczepień na 6 tys. mieszkańców, dlatego szczepienia idą trochę wolniej. Poza tym ok. 20 proc. mieszkańców przebywa na co dzień za granicą i nie ma dostępu do tego, by się u nas zaszczepić. Od maja możliwość szczepień znacznie się u nas poprawiła. Jest lepiej niż to było na początku roku, więc teraz nadrabiamy straty.

Czytałam, że część mieszkańców szczepi się za granicą.

Tak rzeczywiście jest. I niestety te osoby nie są ujęte w systemie polskim.

Gmina będzie będzie w jakiś sposób namawiać mieszkańców do szczepień?

Gmina będzie dawała mieszkańcom możliwość zaszczepienia się szczepionkami zarówno dwudawkowymi jak i jednodawkowymi. Przy współpracy z wojewodą, ze szpitalem powiatowym na pewno będziemy realizować dalsze szczepienia w ciągu najbliższych dni i tygodni wakacyjnych, kiedy mieszkańcy będą mieli więcej czasu, by się zastanowić i skorzystać ze szczepień.

CZYTAJ TAKŻE: Miliony za szczepienia. Rusza konkurs dla gmin

Co jeszcze gmina chce robić w tym zakresie, by zachęcić mieszkańców do szczepień?

Na dzień dzisiejszy gmina robi wystarczająco dużo, by mieszkańcy mieli możliwość zaszczepienia się.

Lekarze radzą, by nie jeździć w rejony, gdzie mało osób się szczepi, bo ich zdaniem nie dbają tam o swoje zdrowie, ale też zdrowie innych. To może jakoś przekonać mieszkańców do szczepień, czy jednak w gminie mało osób żyje z turystyki?

Na dzień dzisiejszy nasza gmina, nasza wioska nie żyje na tyle z turystyki, żeby to znacząco odczuć, ale jeszcze za wcześnie na to by mówić, jakie są skutki tego, że mamy najniższy teoretycznie w Polsce poziom wyszczepienia. To będziemy obserwować po okresie letnim, przed zimą.

CZYTAJ TAKŻE: „Urzędnik, który nie chce się zaszczepić jest nieodpowiedzialny i niepoważny”

Turyści wrócili do Lipnicy Wielkiej?

Będziemy mogli to ocenić po sezonie turystycznym.

Jakieś nowe inwestycje turystyczne przeprowadzane są obecnie w gminie? A może są w planach?

Staramy się w tym momencie przygotować plan inwestycji i realizować program gminy z naciskiem na turystykę. Sukcesywnie realizujemy zamierzone cele. Myślę, że kolejne lata będą temu służyły by w przyszłości nasza gmina stała się gminą turystyczną.

A co dokładnie gmina ma w planach?

Przede wszystkim chcemy budować ścieżki rowerowe, co jest obecnie najbardziej pożądane. Do tej pory udało nam się zrealizować dużo ścieżek rowerowych na zasadzie transgranicznej – mamy je połączone ze Słowacją z racji bliskości położenia. Kolejnym naszym zamiarem jest zagospodarowanie terenu u podnóża Babiej Góry, bo przecież mamy dostęp do szlaku na tej górze od strony Lipnicy. Poza tym mamy w planach inne drobne inwestycje czy inicjatywy związane z naszą bogatą kulturą jak i tradycją, która tu na Orawie jest bardzo dobrze kultywowana i podtrzymywana.

Jak gmina radziła i radzi sobie w czasie pandemii? Musiała rezygnować z inwestycji czy przekładać je?

Jeśli chodzi o radzenie sobie w czasie pandemii, o inwestycje to kosztowało nas to więcej gimnastyki jeśli chodzi o finanse. I więcej gimnastyki jeśli chodzi o przygotowanie takich inwestycji. Ale na dzień dzisiejszy nie musieliśmy rezygnować z inwestycji. Wszystkie te, które były zaplanowane na 2020 rok, zostały zrealizowane. A te zaplanowane na ten rok realizowane są na bieżąco. Większość jest obecnie wykonywana.

Już od ub. tygodnia można składać wnioski o dofinansowanie z Rządowego Funduszu Polski Ład. Gmina już złożyła? Na co?

Tak naprawdę z dnia na dzień pojawiły się możliwości naboru, mimo tego, że wcześniej był zapowiadany ten program. Na dzień dzisiejszy analizujemy najpilniejsze potrzeby na co będziemy mogli złożyć wnioski o dofinansowanie i przede wszystkim bierzemy pod uwagę co jesteśmy w stanie już realizować, na budowę i priorytety jakie sobie daliśmy w strategii rozwoju.

Czyli na razie gmina nie złożyła wniosku?

Nie złożyliśmy. Na pewno będziemy składać. Na razie analizujemy, prowadzimy konsultacje czy to z pracownikami, czy z radnymi, by dobrać te inwestycje maksymalnie do potrzeb mieszkańców.

A co wchodziłoby w grę?

Na pewno rozbudowa infrastruktury przyszkolnej w tym m.in. budowa sali gimnastycznej czy pełnej teromomodernizacji jednej ze szkół podstawowych, która jest ostatnią niewyremontowaną placówką. Poza tym wchodzi w grę budowa nowych ścieżek rowerowych, o czym już wspominałem, być może rozbudowa sieci kanalizacyjnej czy pełna modernizacja Domu Ludowego, który jest naszym centrum kultury.

Część naszych mieszkańców szczepi się za granicą, ale polskie rejestry ich nie obejmują – mówi Mateusz Lichosyt, wójt gminy Lipnica Wielka.

Lipnica Wielka ma najniższy w Polsce poziom wyszczepień przeciwko kornawirusowi. Według stanu ze środy, 7 lipca, dwoma dawkami zaszczepiły się tu zaledwie 634 osoby. Daje to 10,5 proc. populacji. Kolejne 392 osoby zaszczepione są już pierwszą dawką. Łącznie więc do procesu szczepienia przeciwko koronawirusowi przystąpiło jak dotąd 17 proc. mieszkańców wsi.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Piotr Grzymowicz: Powrót tramwajów do Olsztyna to bardzo znaczący sukces
Okiem samorządowca
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: Ten rząd traktuje samorządy po partnersku
Okiem samorządowca
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: To była najtrudniejsza kadencja
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Pieniądze unijne to środki na inwestycje, a nie na konsumpcję
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Okiem samorządowca
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz: Z pokorą podchodzę do wyborów