1 września 2020 r. rozpocznie się niezwykle trudny nowy rok szkolny, inny niż wszystkie poprzednie. Wśród dyrektorów szkół, nauczycieli, uczniów oraz ich rodziców wzbudza lęk i niepokój. Brak jasnych uregulowań prawnych na poziomie rządowym i przerzucenie całej odpowiedzialności na dyrektorów potęguje poczucie niepewności i utrudnia dobre przygotowanie placówek oświatowych. Samorządy, dyrektorzy szkół i nauczyciele, którzy w ostatnich kilku latach już wiele razy rozpoczynali trudny rok szkolny, wdrażając niepotrzebną i przygotowaną w pośpiechu reformę oświaty, tym razem zostali zmuszeni do zorganizowania pracy placówek oświatowych w czasie pandemii bez wsparcia i pomocy ze strony MEN.
Wydanie Specjalne Życia Regionów
Przed jakimi wyzwaniami stoją miasta metropolie i regiony?
Najbliższe miesiące będą czasem wielkich starań, by utrzymać oświatę na jak najlepszym, możliwie wysokim poziomie. Na początku wybuchu pandemii, wiosną, edukacja nie została otoczona szczególną troską państwa – odsunięto ją na dalszy plan. Pandemia unieruchomiła prawie wszystkie dziedziny życia – trudno więc było się dziwić, że w oświacie skoncentrowano się na działaniach jedynie niezbędnych i interwencyjnych.
W dalszej perspektywie może to jednak doprowadzić do nieodwracalnych negatywnych skutków, m.in ogromnych kontrastów zarówno w dostępie do nauki, jak i w faktycznym procesie kształcenia czy problemów wychowawczych wynikających z braku kontaktów społecznych. Doświadczenia z minionego roku szkolnego wyraźnie dowodzą, że fizyczna obecność uczniów w szkole jest dla nich z wielu względów niezwykle ważna. Niezbędne są również efektywne narzędzia do kontynuowania nauki w sposób zdalny.
Skoro już w czerwcu w Ministerstwie Edukacji rozpoczęto intensywne prace nad rozwiązaniami merytorycznymi i prawnymi dotyczącymi nowego roku szkolnego, to czemu nie widzimy ich efektu? Nie wykorzystano w pełni doświadczeń i potencjału nauczycieli, dyrektorów i samorządów do opracowania nowych regulacji, a na namyślenie się i konsultacje projektów aktów prawnych dano stronie samorządowej kilka godzin. Opublikowanie mało precyzyjnych rozporządzeń na dwa tygodnie przed 1 września odbieramy jako wyraz zarówno bagatelizowania zagrożenia kolejną falą zachorowań, jak i lekceważenia całego środowiska oświaty.