O sprawie poinformował stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki. Konieczna jest pilna zmiana przepisów - zaapelował.
Wykreślenie wymienionych budynków z GEZ otwiera drogę do kolejnych takich wyroków, które mogą skutkować zniszczeniem, bądź przekształceniem obiektów.
Konserwator wyjaśnił, że wszystko zaczęło się w maju, kiedy Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepisy ustawy o ochronie zabytków na podstawie, których prezydenci, burmistrzowie, czy wójtowie gmin włączają obiekty do gminnej ewidencji zabytków naruszają zapisy Konstytucji. Tryb określony ustawą, który był dotąd stosowany nie zapewnia właścicielom ochrony ich praw.
- Chodzi o to, że procedura wpisu do GEZ-u jest niekonstytucyjna. Dokładnie przepisy o ochronie zabytków są niewłaściwe, bo nie gwarantują właścicielom dostatecznego udziału w całym procesie. Bo to nie jest postępowanie tylko czynność techniczna, administracyjna - zaznaczył w rozmowie z PAP Michał Krasucki.
W środę, 18 października odbyły się pierwsze rozprawy, na których rozpatrzono sprawę 4 obiektów (3 z Warszawy i 1 ze Szczecina). Sąd orzekł, że budynek warszawskiego Kina Relax, gmach d. cenzury przy ul. Mysiej 3 oraz willa przy ul. Pogonowskiego 10 na Żoliborzu muszą zostać usunięte z gminnej ewidencji zabytków.