Trzeba nas traktować również jak firmy, płatników podatków i pracodawców. Aby opłacalnie zagrać 60 spektakli, musimy uzyskać wpływ 1,2 mln zł miesięcznie w dwóch salach Polonii i Och-Teatru. Połowa idzie na honoraria dla artystów, a współpracuje z nami 400, reszta zaś na koszty stałe, w tym opłaty, wynajem i pensje 80 pracowników administracji oraz ekip technicznych, z czego 42 jest zatrudnionych na umowę o pracę.
Na początku pandemii liczyliśmy straty, ale wypłacaliśmy pensje. Nikogo nie zwolniliśmy, a nawet podpisałam umowę z panem oświetleniowcem. Wystąpiliśmy też o pomoc we wszystkich trzech tarczach, choć zatrudniamy za dużo osób, żeby móc się ubiegać o umorzenie składek ZUS. Dzięki częściowemu wsparciu z programu „Kultura w sieci” przenosimy do internetu spektakle „Na czworakach” Różewicza w reżyserii Jerzego Stuhra i „Pana Jowialskiego” Fredry w reżyserii Anny Polony i Józefa Opalskiego.