Regiony wkrótce z nowymi programami (i pieniędzmi) z UE

Zarządy województw finalizują właśnie w Brukseli negocjacje z Komisją Europejską dotyczące pieniędzy europejskich na lata 2021-2027, które będą inwestowane w regionach.

Publikacja: 13.10.2022 12:29

Regiony wkrótce z nowymi programami (i pieniędzmi) z UE

Foto: Bloomberg

Niemal komplet marszałków polskich województw przebywa w tym tygodniu w Brukseli. Trwa tu Europejski Tydzień Regionów i Miast (to już XX edycja wydarzenia), ale toczą się też jednocześnie finałowe rozmowy dotyczące nowych pieniędzy dla polskich województw z budżetu UE na lata 2021-2027. Nowych pieniędzy także wprost z nazwy, gdyż Komisja Europejska chcąc podkreślić, że są to środki unijne zrezygnowała z dotychczasowego nazewnictwa, który funkcjonowało w każdym z województw, czyli „Regionalny Program Operacyjny Województwa …..”. To już przeszłość. Teraz środki dla regionów nazwano wprost np. w woj. małopolskim chodzi o „Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027”, a w woj. pomorskim nowy program będący następcą Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 to „Fundusze Europejskie dla Pomorza 2021-2027”.

Co się zmieni a co nie?

Nowe programy nadal będą dwufunduszowe tzn. finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) oraz Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Niektóre, dokładnie pięć (śląski, dolnośląski, wielkopolski, łódzki i małopolski) z nich, będą nawet trzyfunduszowe, bo dla części subregionów odchodzących od paliw kopalnych (węgla) dojdzie finansowanie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (ang. Just Transition Fund - JTF).

Teraz o wiele większy nacisk regiony będą musiały położyć na zrównoważony transport czyli transport zbiorowy, w tym kolej. Chodzi o to, aby po miastach i regionach poruszało się jak najmniej aut, bo to oznacza mniejszą emisję dwutlenku węgla. Większy nacisk pójdzie też na wspieranie ochrony zdrowia, opieki podstawowej, profilaktyki, a także transformację energetyczną. Sporo funduszy trafi na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego obiektów użyteczności publicznej. Część środków musi być po prostu wydana na tzw. projekty zielone. Nastąpi też przejście z projektów błękitnych (gaz) na projekty zielone (biometan). Dalej mocno będzie postępowała cyfryzacja. Zwiększy się też nacisk na kompetencje w firmach, zarówno jeśli chodzi o transformację energetyczną, jak i cyfrową.

Które regiony najbardziej zaawansowane?

Jak wskazują nieoficjalnie pracownicy KE opiekujący się polskimi programami regionalnymi to województwa lubelskie, wielkopolskie i kujawsko-pomorskie są najbardziej zaawansowane w negocjacjach z Brukselą. Ma to wynikać m.in. z faktu, że każdy z tych regionów przeznaczy ok. 11 proc. swego budżetu na instrumenty zwrotne – pożyczki, gwarancje. W ten sposób przedsiębiorcy szybciej dostaną te pieniądze, a kapitał zostanie regionowi. W grupie liderów jest też Opolskie.

- My również jesteśmy na finiszu rozmów. Właściwie już je zakończyliśmy. Do wykonania zostało już tylko kilka kroków proceduralnych, formalnych – mówi Mariusz Frankowski, dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych.

- Program dla Podkarpacia jest już na etapie finałowym. Mieliśmy właśnie bezpośrednie spotkania w Komisji Europejskiej. Zamknęliśmy już negocjacje w obszarze Europejskiego Funduszu Społecznego. Będziemy jeszcze rozmawiać z przedstawicielami KE decydującymi o środkach z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – mówi Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.

Jak wskazują urzędnicy KE najmniej zaawansowane w negocjacjach są Dolnośląskie i Podlaskie. W przypadku tego ostatniego Komisji nie podoba się zamiar budowy centrum wystawienniczo-konferencyjnego, co ma pochłonąć 40 mln euro. – To najuboższy energetycznie region Polski, trzeba więc ocieplać szkoły, przedszkola, budynki użyteczności publicznej, a nie brnąć w wielkie, pomnikowe inwestycje, które będzie trudno potem utrzymać. Idzie sezon grzewczy, pieniądze można i należy wydać na ocieplanie, na transformację energetyczną – tłumaczy jeden z brukselskich urzędników. I jak dodaje, z kolei Dolny Śląsk chce finansować szpitale, podczas gdy KE już ich nie finansuje, gdyż to zadania realizowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO), choć w przypadku naszego kraju dotąd nieprzyjętego.

- Władze Dolnego Śląska chcą sporą część pieniędzy wydawać w trybie pozakonkursowym na instytucje i projekty samorządu wojewódzkiego np. na muzeum papiernictwa. Władze regionu chcą scentralizować fundusze wokół siebie. Na to jako KE się nie zgadzamy, bo pieniądze są dla wszystkich. Do tego NGO i władze lokalne się skarżą, że Wrocław ignoruje ich potrzeby – punktuje rozmówca „Rzeczpospolitej”.

Niezależnie od tych spornych punktów KE zamierza zamknąć negocjacje ze wszystkimi województwami do końca roku, a pierwsze umowy mają być podpisane jeszcze w tym miesiącu.

Decentralizacja środków z UE postępuje mimochodem

Co ciekawe, w okresie 2014-2020 łącznie województwa dysponowały 40 proc. wszystkich pieniędzy z polityki spójności (regionalnej). Teraz, w latach 2021-2027, będzie to nawet 44 proc. mimo pewnych zakusów centralizacyjnych polskiego rządu. W pierwotnej wersji regionom do zarządzania miało przypaść 38 proc. pieniędzy z nowej puli, ale ostatecznie po przypisaniu środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) do pięciu programów regionalnych wskaźnik ten nawet wzrósł. Rząd chciał zarządzać środkami z FST przypisując je bądź to do Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko bądź do Programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, ale plany te spełzły na niczym, na skutej oporu KE, choć w międzyczasie forsowano też rozwiązanie hybrydowe, a więc zarządzenie centralno-regionalne. Ostatecznie FST w Polsce ma tylko regionalny charakter.

Niemal komplet marszałków polskich województw przebywa w tym tygodniu w Brukseli. Trwa tu Europejski Tydzień Regionów i Miast (to już XX edycja wydarzenia), ale toczą się też jednocześnie finałowe rozmowy dotyczące nowych pieniędzy dla polskich województw z budżetu UE na lata 2021-2027. Nowych pieniędzy także wprost z nazwy, gdyż Komisja Europejska chcąc podkreślić, że są to środki unijne zrezygnowała z dotychczasowego nazewnictwa, który funkcjonowało w każdym z województw, czyli „Regionalny Program Operacyjny Województwa …..”. To już przeszłość. Teraz środki dla regionów nazwano wprost np. w woj. małopolskim chodzi o „Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027”, a w woj. pomorskim nowy program będący następcą Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 to „Fundusze Europejskie dla Pomorza 2021-2027”.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Niemal 20 mld zł na rozwój. 20 lat Mazowsza w Unii Europejskiej
Materiał partnera
Miasto z morza i Europy. Jak unijne fundusze zmieniły Gdynię
Materiał partnera
Pomorze Zachodnie mierzy wysoko
Fundusze Unijne
Za mało dotacji z KPO? "Rząd może zamienić instrument pożyczkowy na dotacyjny"
Fundusze Unijne
Polska może w kwietniu dostać pierwsze pieniądze z KPO