Niemal komplet marszałków polskich województw przebywa w tym tygodniu w Brukseli. Trwa tu Europejski Tydzień Regionów i Miast (to już XX edycja wydarzenia), ale toczą się też jednocześnie finałowe rozmowy dotyczące nowych pieniędzy dla polskich województw z budżetu UE na lata 2021-2027. Nowych pieniędzy także wprost z nazwy, gdyż Komisja Europejska chcąc podkreślić, że są to środki unijne zrezygnowała z dotychczasowego nazewnictwa, który funkcjonowało w każdym z województw, czyli „Regionalny Program Operacyjny Województwa …..”. To już przeszłość. Teraz środki dla regionów nazwano wprost np. w woj. małopolskim chodzi o „Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027”, a w woj. pomorskim nowy program będący następcą Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 to „Fundusze Europejskie dla Pomorza 2021-2027”.
Co się zmieni a co nie?
Nowe programy nadal będą dwufunduszowe tzn. finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) oraz Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Niektóre, dokładnie pięć (śląski, dolnośląski, wielkopolski, łódzki i małopolski) z nich, będą nawet trzyfunduszowe, bo dla części subregionów odchodzących od paliw kopalnych (węgla) dojdzie finansowanie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (ang. Just Transition Fund - JTF).
Teraz o wiele większy nacisk regiony będą musiały położyć na zrównoważony transport czyli transport zbiorowy, w tym kolej. Chodzi o to, aby po miastach i regionach poruszało się jak najmniej aut, bo to oznacza mniejszą emisję dwutlenku węgla. Większy nacisk pójdzie też na wspieranie ochrony zdrowia, opieki podstawowej, profilaktyki, a także transformację energetyczną. Sporo funduszy trafi na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego obiektów użyteczności publicznej. Część środków musi być po prostu wydana na tzw. projekty zielone. Nastąpi też przejście z projektów błękitnych (gaz) na projekty zielone (biometan). Dalej mocno będzie postępowała cyfryzacja. Zwiększy się też nacisk na kompetencje w firmach, zarówno jeśli chodzi o transformację energetyczną, jak i cyfrową.
Które regiony najbardziej zaawansowane?
Jak wskazują nieoficjalnie pracownicy KE opiekujący się polskimi programami regionalnymi to województwa lubelskie, wielkopolskie i kujawsko-pomorskie są najbardziej zaawansowane w negocjacjach z Brukselą. Ma to wynikać m.in. z faktu, że każdy z tych regionów przeznaczy ok. 11 proc. swego budżetu na instrumenty zwrotne – pożyczki, gwarancje. W ten sposób przedsiębiorcy szybciej dostaną te pieniądze, a kapitał zostanie regionowi. W grupie liderów jest też Opolskie.
- My również jesteśmy na finiszu rozmów. Właściwie już je zakończyliśmy. Do wykonania zostało już tylko kilka kroków proceduralnych, formalnych – mówi Mariusz Frankowski, dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych.