Aktualizacja: 22.02.2025 09:59 Publikacja: 02.10.2019 18:11
Nowa siedziba Urzędu Marszałkowskiego woj. zachodniopomorskiego ma kosztować niemal 200 mln zł
Foto: mat.pras.
W tym roku minęło 20 lat, od kiedy w Polsce wraz z reformą administracji wprowadzono Urzędy Marszałkowskie i sejmiki województw. Jednak przez dwie dekady nie wszystkie dorobiły się własnych siedzib. Część urzędników gnieździ się na małych powierzchniach, inne samorządy zdecydowały się wynająć powierzchnię na rynku komercyjnym.
Rządowe reformy miały przynieść samorządom górę kasy, ale rok 2025 r. dla wielu dużych miast pod tym względem zapowiada się rozczarowująco. Po części może uda się to naprawić, ale i tak okazuje się, że... kołdra zawsze jest za krótka.
Elektryczny Fiat 500, rowery elektryczne oraz karty miejskie ZTM można wygrać w warszawskiej loterii podatkowej. Wystarczy rozliczyć swój PIT w stolicy.
Różnice w zarobkach w wielkich miastach są większe niż między regionami. Prowincja nie dogania centrum.
Sołtysi integrują wiejskie społeczności, dbają o realizację inwestycji, a często sami nie dostają na to środków.
Najmocniej płace podniesiono w regionach, w których dużo osób zarabia minimalne wynagrodzenie. Pomimo to na to, by zmniejszyły się różnice rozwojowe pomiędzy województwami, musimy jeszcze długo poczekać.
Choć zyski banków wzrosły w ciągu minionego roku o 50 proc., ich daniny na rzecz publicznej kasy były rok do roku takie same. Inna sprawa, że i tak to bardzo wysokie kwoty, sięgające nawet 20 mld zł.
Rząd nie podnosi kwoty wolnej i progów PIT, by zwiększyć dochody budżetu państwa. Dla podatników to realne, duże straty – w tym roku mogą sięgnąć niemal 12 mld zł. Podatek PIT musieli też zacząć płacić najsłabiej uposażeni – zarabiający płacę minimalną.
Niedobór pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia może w latach 2025-28 sięgnąć 249 mld zł. Tymczasem przepisy będą utrudniały rządowi zasypywanie tej luki – wynika z raportu „Finanse ochrony zdrowia pod ścisłym nadzorem procedury nadmiernego deficytu”.
Do restrukturyzacji zobowiązań szpitali nie jest konieczne stworzenie nowych przepisów. Odpowiedzią na narastające problemy finansowe może być prawo restrukturyzacyjne.
Wbrew politycznej narracji rekordowo duża dziura w kasie państwa to nie tylko efekt wysokich nakładów na zbrojenia. Równie mocno rosną transfery socjalne.
Większość ekonomistów przepytanych przez „Rzeczpospolitą” w ramach kolejnej edycji panelu ekonomistów uważa, że Polska powinna podjąć prace nad wejściem do strefy euro po spełnieniu kryteriów konwergencji.
Dziura w kasie państwa na koniec ubiegłego roku wyniosła 210,9 mld zł – informuje Ministerstwo Finansów. To wciąż rekordowo dużo, choć mniej od planowanych 240 mld zł.
Wyniki badań pokazują, że Polacy oczekują pełnej transparentności wydatków publicznych. Aż 97 proc. uważa, że faktury i umowy powinny być w pełni jawne. Tymczasem Centralny Rejestr Umów, który miał ułatwić walkę z korupcją, wpadł w poślizg.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas