Program pracowniczych planów kapitałowych ruszył w 2019 r. Stopniowo byli do niego zapisywani pracownicy coraz mniejszych firm, a także instytucji. Po czterech latach od uruchomienia programu nastąpił pierwszy ponowny automatyczny zapis. Znów wpisani do niego zostali wszyscy uprawnieni do tego pracownicy, którzy wcześniej zrezygnowali z oszczędzania w PPK. Musieli ponownie zdecydować, czy zostać i oszczędzać w tym programie, czy też się z niego wypisać.
Liderzy partycypacji
– W marcu i kwietniu liczba uczestników PPK wzrosła o 718 tys., czyli o 27,9 proc. W programie oszczędza już 3,3 mln osób – mówił w czasie prezentacji wyników autozapisu Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który nadzoruje funkcjonowanie PPK. – W programie oszczędza 43,7 proc. pracowników firm, które uruchomiły go u siebie – dodał.
Poziom partycypacji pracowników w PPK mocno różni się w zależności od wielkości firm. Tak jest też w innych krajach, które mają podobne systemy, w Wielkiej Brytanii czy Skandynawii. Najwyższa jest w największych firmach. Najniższa w najmniejszych.
Czytaj więcej
W województwach: zachodniopomorskim, śląskim i lubuskim emeryci i renciści stanowią największą część osób pracujących. Jest to od 102 do 96 osób na tysiąc pracujących.
Jak się okazuje, wiele zależy też od miejsca zamieszkania, znaczące różnice w partycypacji występują bowiem także pomiędzy różnymi regionami kraju. Zdecydowanie najwyższa po autozapisie jest w województwie mazowieckim, gdzie do PPK należy 58,1 proc. uprawnionych do tego pracowników firm, które uruchomiły u siebie ten program. Na kolejnych miejscach znalazły się województwa: dolnośląskie (45,6 proc.), wielkopolskie (43,2 proc.) i małopolskie (42,5 proc.). W środku stawki są województwa: łódzkie (38,2 proc.), śląskie (36,8 proc.), pomorskie (36,1 proc.), zachodniopomorskie (33 proc.), opolskie (32,9 proc.), lubelskie (31,7 proc.) i podkarpackie (30,6 proc.). Na końcu stawki, z partycypacją poniżej 30 proc., znalazły się województwa: kujawsko-pomorskie (28,5 proc.), podlaskie (27,7 proc.), lubuskie (26,7 proc.), warmińsko-mazurskie (24,6 proc.) i świętokrzyskie (24,4 proc.).