Statystyczny podział Mazowsza, na bogaty region stołeczny (ok. 150 proc. unijnej średniej) oraz biedną mazowiecki regionalny (ok. 50 proc. unijnej średniej), już się dokonał. Władze Mazowsza muszą jednak cały czas trzymać rękę na pulsie, by przyniosło to oczekiwane korzyści. Zwłaszcza podczas toczących się obecnie negocjacji o kształt budżetu UE na lata 2021-2027.
Adam Struzik, marszałek Mazowsza, na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami wyjaśniał, że praktycznie pewne jest, że po podziale całe Mazowsze dostanie więcej funduszy UE niż w sytuacji, gdyby tego podziału nie było. Jednak o ile to będzie więcej, zależy od wielu czynników.