Michałowo walczy o neutralność klimatyczną. Rząd nie ułatwia zadania

Transformacja energetyczna jest konieczna, niesie za sobą szereg korzyści, ale samorządy potrzebują wsparcia, a nie rzucania kłód pod nogi – mówi Marek Nazarko, burmistrz Michałowa (woj. podlaskie).

Publikacja: 13.06.2025 12:32

Pierwsza biogazownia powstała w Michałowie w 2015 r. Drugą dobudowano dwa lata później

Pierwsza biogazownia powstała w Michałowie w 2015 r. Drugą dobudowano dwa lata później

Foto: Urząd Miejski w Michałowie

W 2021 roku media podjęły temat dążenia przez Michałowo do neutralności klimatycznej do 2025 roku. Jak wam idzie?

Od początku swojego urzędowania, czyli od 2002 roku, podejmowałem się ambitnych zadań. Michałowo jako jedyna miejscowość nie powiatowa ma krytą pływalnię, mieszkańcy gminy przez 11 lat byli zwolnieni z podatku od nieruchomości, choć inni samorządowcy mówili, że to nie będzie możliwe. Tak samo ambitnie chciałem podejść do kwestii rozwoju czystej energii i w roku 2012 zaczęliśmy myśleć o budowie biogazowni, która zapewni nie tylko energię, ale również ciepło. A ponieważ mamy tę krytą pływalnię, o której wspomniałem, zdecydowaliśmy się to ciepło zagospodarować na jej ogrzewanie. Szybko się okazało, że to był bardzo dobry pomysł – dobrze nam szło, a oszczędności z tego tytułu były spore. Postanowiliśmy więc pójść nieco dalej.

Biogazownię prywatną, której gmina sprzedała ten teren pod jej budowę, o mocy 0,5 MW, oddano do użytku w 2015 r. Następna bliźniacza o tej samej mocy została dobudowana w 2017 r. Kiedy ministerstwo rolnictwa ogłosiło pilotażowy program spółdzielni energetycznych, to zdecydowaliśmy się do niego przystąpić, jako jedna z pięciu gmin w naszym województwie [podlaskim – red.] i warmińsko-mazurskim. Do tej pory funkcjonowała też u nas fotowoltaika, rozbudowaliśmy też sieć cieplną, tak że oprócz szkoły i pływalni podłączyliśmy też do niej wszystkie obiekty komunalne oraz osiedle bloków, a więc spełnialiśmy (jako jedyna gmina w województwie) wymóg generowania 70 proc. energii odnawialnej.

W związku z tym mogliśmy przystępować do inwestycji nie jako cała spółdzielnia energetyczna, a jej członek, co dla samorządu jest znacznie bardziej praktyczne. Trudniej jest powiązać podmioty prywatne i podmiot publiczny, znaleźć ścieżkę finansową i potem podzielić się zyskiem. Jeszcze trudniejsze jest znalezienie finansowania proporcjonalnego, bo prywatne podmioty niechętnie do niego przystępują.

Marek Nazarko, burmistrz Michałowa (woj. podlaskie)

Marek Nazarko, burmistrz Michałowa (woj. podlaskie)

Foto: Urząd Miejski w Michałowie

Udało się?

Niestety, w rozwoju odnawialnej energii najbardziej przeszkadza nam… nasze państwo.  Pierwszą nitkę ciepłociągu wykonał prywatny inwestor, z własnych środków. Po zbudowaniu drugiej nitki w 2019 roku – którą połączone są wszystkie obiekty komunalne, obejmującej niemal pół Michałowa, okazało się, że nie może się do niej przyłączyć żaden z mieszkańców. Dlaczego? Bo takie są przepisy, stracilibyśmy VAT, czyli mniej więcej milion złotych, bo inwestycja wyniosła ok. pięciu milionów złotych, a także uzyskalibyśmy niższe dofinansowanie – jedynie 50 proc. Wyjaśniono mi to trwałością projektu.

Do Michałowa przyjeżdżało wiele delegacji, również z Unii Europejskiej i dziwiło się, w jaki sposób podłączenie tysiąca domów mogłoby obniżyć trwałość projektu. Według mnie właśnie ją podwyższa! Przecież znacznie łatwiej jest odłączyć obiekt komunalny niż na przykład pięćset domów – nie znam wójta czy burmistrza, który by się na to zdecydował. W dobie pandemii, kryzysu energetycznego, musiałem tłumaczyć mieszkańcom, że tuż przy ich płocie biegnie ciepłociąg, do którego nie mogą się podłączyć.

I jak pan to wyjaśnił?

Bardzo prosto – niestety, ludzie są świadomi tego, że pomysły państwa często bywają niemądre i nielogiczne. Na szczęście w ciągu kolejnych dwóch lat zapadło orzeczenie Izby Skarbowej i UOKiK, która potwierdziła, że jeżeli nie podłączymy do sieci przedsiębiorstw, to nie ograniczy to konkurencyjności. Przecież biogazownia nie jest moja – i również kupowałem z niej gaz jako podmiot publiczny. Więc dlaczego nie mogliby z tego korzystać prywatni konsumenci? Urząd Skarbowy również uznał, że w sytuacji poboru energii przez podmioty prywatne, nie będzie pobierany VAT.

Na kolejny ciepłociąg jeszcze nie zorganizowano konkursu, ma być podobno na jesień – czekam z niecierpliwością, bo na pewno jako gmina do niego przystąpimy. Ale apeluję do rządu – to trzeba zorganizować inaczej, wymogi dotyczące trwałości projektu muszą zostać zmienione. W przeciwnym razie gminy po wybudowaniu biogazowni nie będą mogły od razu podłączyć swoich mieszkańców lub będą musiały przechodzić przez batalię opinii różnych instytucji, taką jaką ja przechodziłem. A przecież nasze środki mamy wydawać w sposób najbardziej efektywny dla mieszkańców, chcemy wprowadzać najlepsze zmiany.

Półtora roku temu złożyłem wniosek o budowę gminnej biogazowni, bo to ostatni krok, aby Michałowo mogło stać się niezależne energetycznie. Spółdzielnie energetyczne produkują energię, ale na potrzeby własne, więc po wybudowaniu biogazowni mogę przyjąć do spółdzielni 500 gospodarstw domowych, dla których będzie obniżony prąd aż o 50 proc. Tam też są koszty produkcji wyższe niż w przypadku fotowoltaiki, która produkuje energię bez konieczności dostarczania czegokolwiek, a w przypadku biogazowni trzeba dostarczyć substrat, z którego powstanie biogaz.

Wniosek do dzisiaj nie został rozstrzygnięty, choć minęło półtora roku rządów koalicji, która do wyborów szła z hasłem transformacji energetycznej na ustach.

Michałowo ma już jeden ciepłociąg, chcemy zrobić drugi, aby objąć nim całą miejscowość. I nie możemy tego zrealizować – my, gmina, która dąży do niezależności energetycznej i neutralności klimatycznej. Więc skoro my mamy takie trudności na tak zaawansowanym poziomie transformacji, to proszę sobie wyobrazić, jak ciężko będzie w tej kwestii rozwinąć się innym samorządom.

Wiem, że rząd inwestuje w wiatraki na Bałtyku, rozumiem, że wyprodukowaną w ten sposób energię państwo będzie mogło sprzedawać. Ale dlaczego nie działać dwutorowo? Skoro można ułatwić samorządom uruchomienie „samograja”, który ulży obywatelom w sposób rzeczywisty, obniżając o połowę rachunki za prąd i dostarczymy tanie i ekologiczne ciepło, to dlaczego to opóźniamy?

Czytaj więcej

Jak polskie gminy walczą o neutralność klimatyczną

To jest dobre pytanie. Czy w kwestii rozwoju energetycznego większe wsparcie gmina otrzymała od państwa czy Unii Europejskiej?

Bezapelacyjnie od Unii, która w zasadzie jako jedyna zapewniła na to środki, podczas gdy państwo od kiedy pamiętam ma problem z ich rozdysponowaniem.

Czyli osiągnięcie przez Michałowo neutralności klimatycznej jest zablokowane wyłącznie przez opieszałość rządu?

Dokładnie tak, bo mamy środki, pomysł i chęci. Do nas regularnie przyjeżdżają wycieczki z innych regionów kraju, ludzie chcą się inspirować, dowiedzieć się czegoś o dobrych praktykach. My to już przerobiliśmy, mamy wiedzę wynikającą z doświadczenia i chętnie się nią dzielimy z innymi samorządami.

Żeby zachęcić ludzi do takich działań, potrzebne jest odpowiednie dofinansowanie – samorządy muszą przeznaczyć częściowo własne środki, więc dofinansowanie rzędu 50 proc. to za mało – biogazownie 0,5 MW kosztuje 24 miliony złotych. Wyłożenie przez samorząd 12 milionów jest przeszkodą nie do pokonania. Ale już dofinansowanie rzędu 75-85 proc. znacząco zwiększa te szanse, taka inwestycja w ciągu kilku lat się zwróci.

My jesteśmy gotowi do działania, ale nie ma konkursów.

Czytaj więcej

Zielone inwestycje miast z KPO. Mała retencja i więcej powierzchni zielonych

Jakie jeszcze działania klimatyczne oprócz biogazowni wdraża Michałowo?

Do tego roku mieliśmy program dopłat do pieców i domów – jako jedna z nielicznych gmin dopłacaliśmy 95 proc. do docieplenia domu lub wymiany źródła energii. Mieszkańcy wymieniali elewacje, piece – 95 proc. kosztów materiałów zwracała gmina, a oni pokrywali koszty robocizny. Staramy się wprowadzać takie rozwiązania, które będą z jednej strony korzystne dla klimatu, a z drugiej dla mieszkańców, np. wręcz konieczna jest rozbudowa naszej chyba już najstarszej w województwie oczyszczalni ścieków. Chyba od półtora roku nie został ogłoszony żaden konkurs, a przecież to też ochrona środowiska.

A co by pan poradził innym ambitnym samorządowcom, którzy chcą przeprowadzać transformację energetyczną swoich gmin?

Żeby poczekali, aż rząd kompleksowo ureguluje procedury, bo w przeciwnym wypadku będą mieli tyle problemów, co my, bo mogą nie osiągnąć założonych efektów. Transformacja energetyczna jest konieczna, niesie za sobą szereg korzyści, ale samorządy potrzebują wsparcia, a nie rzucania kłód pod nogi.

A rządzącym co by pan poradził?

Żeby się wzięli do roboty, bo jest co robić. Opieszałość w kwestii rozwoju czystej energii zastanawia mnie tak samo, jak milczenie na temat fatalnego stanu wód gruntowych. U nas sprawność studni głębinowych spadła ze 100 proc. do 20 proc. i musimy kopać nowe. Problem z retencją niedługo urośnie do takich rozmiarów, że tematy związane np. z wymianą kopciuchów zejdą na dalszy plan.

W 2021 roku media podjęły temat dążenia przez Michałowo do neutralności klimatycznej do 2025 roku. Jak wam idzie?

Od początku swojego urzędowania, czyli od 2002 roku, podejmowałem się ambitnych zadań. Michałowo jako jedyna miejscowość nie powiatowa ma krytą pływalnię, mieszkańcy gminy przez 11 lat byli zwolnieni z podatku od nieruchomości, choć inni samorządowcy mówili, że to nie będzie możliwe. Tak samo ambitnie chciałem podejść do kwestii rozwoju czystej energii i w roku 2012 zaczęliśmy myśleć o budowie biogazowni, która zapewni nie tylko energię, ale również ciepło. A ponieważ mamy tę krytą pływalnię, o której wspomniałem, zdecydowaliśmy się to ciepło zagospodarować na jej ogrzewanie. Szybko się okazało, że to był bardzo dobry pomysł – dobrze nam szło, a oszczędności z tego tytułu były spore. Postanowiliśmy więc pójść nieco dalej.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekologia
Jak polskie gminy walczą o neutralność klimatyczną
Ekologia
Zielone inwestycje miast z KPO. Mała retencja i więcej powierzchni zielonych
Ekologia
Samorządy inwestują w adaptację do zmian klimatu. I mogą liczyć na wsparcie
Ekologia
Mniejszy fetor, większa wydajność. Modernizacje miejskich oczyszczalni
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Ekologia
Warto zbierać deszczówkę. Jakie dotacje oferują samorządy?