Jesień to także pora na przegląd szafy i zmianę garderoby. Często okazuje się, że wiele ubrań jest już niepotrzebnych, za małych, za dużych lub zwyczajnie przestały się podobać. Co zrobić z odzieżą, której już nie potrzebujemy? Możliwości jest wiele.
- Nadprodukcja i marnowanie ubrań to globalny problem, który obserwujemy także w Warszawie. Wymiana garderoby wiąże się często z bezrefleksyjnym wyrzucaniem niepotrzebnych ubrań na śmietnik. Tymczasem istnieje wiele sposobów, dzięki którym możemy podzielić się tym, co już nie jest nam potrzebne. W kolejnej odsłonie kampanii „Myślę~ nie marnuję” zachęcamy mieszkanki i mieszkańców do włączenia się w działania ograniczające marnowanie ubrań – mówi Karolina Zdrodowska, dyrektorka koordynatorka ds. przedsiębiorczości i dialogu społecznego w stołecznym Ratuszu.
Drugie życie ubrań
Warto zachęcać do dzielenia się ubraniami przede wszystkim w swoich lokalnych społecznościach – w rodzinie, wśród przyjaciół, w sąsiedztwie czy też pracy. Można też zaglądać do swojego najbliższego MAL-u na wymianki ubraniowe, a także inicjować i organizować tam własne wydarzenia.
W Warszawie znajduje się wiele instytucji, które wprowadzają ubrania i inne tekstylia do drugiego obiegu. Mogą to być punkty zarządzane przez organizacje pozarządowe, punkty bezpłatnej wymiany, sklepy darmowe i charytatywne, prywatne firmy przekazujące część dochodu na cele charytatywne. Adresy tych miejsc można znaleźć na stronie eko.um.warszawa.pl.
Współdzielenie jest w modzie
Niemarnowanie to także korzystanie z ubrań z drugiej ręki. Coraz bardziej popularne w Warszawie stają się wyprzedaże garażowe, na których można kupić niepotrzebne innym ubrania. W wielu dzielnicach, takie wydarzenia organizowane są już cyklicznie. Na mapie stolicy są także miejsca, w których można się ubrać nawet bezpłatnie – na Woli we Współdzielniku, na Ochocie w Och Dzielni, a na Pradze-Południe w Dzielni Saska Kępa.