Realizacja takich projektów może mieć sens pod dwoma warunkami. Pierwszy to zmiana nastawienia w Polsce, które każe traktować podejrzliwie wszystkich przedsiębiorców i zarządzających instytucjami publicznymi, ale co ważniejsze, i to po drugie, musi być dodatni rachunek ekonomiczny takiego przedsięwzięcia. Nie mówimy tu o poszukiwaniu organizacji charytatywnej, która za nas miałaby sfinansować realizację usług publicznych, lecz o znalezieniu prywatnego inwestora, który odzyska wyłożone środki. Sztuka polega na tym, żeby na końcu korzyści z projektu miały zarówno sektor prywatny, jak i publiczny, a ryzyka zostały rozłożone równomiernie.
W Bydgoszczy, obecnie na etapie analitycznym, przygotowujemy się do projektu wymiany lamp ulicznych i termodernizacji budynków publicznych, w tym oświatowych. W obu typach inwestycji łatwo policzyć konkretną oszczędność, czyli korzyść ekonomiczną z realizacji w tej formie, w stosunku do innych typów projektów.
Odwrócić myślenie
Inna fundamentalna zmiana w podejściu do inwestycji dotyczy odwrócenia myślenia od gigantomanii. Rządzący, podejmując decyzje, czy budować stadion, ogromną halę sportową, bo sąsiad już taką ma, powinni myśleć o bieżącym utrzymaniu. W polskich miastach mamy zbyt dużo obiektów wybudowanych na jedno wydarzenie sportowe czy festiwal filmowy, bo choć istotny, to trwający zazwyczaj tydzień.
Zamiast tego i podejścia, że wszyscy muszą mieć największy stadion, halę lub centrum targowe, choć to ostatnie akurat ma szanse generować dochody, czas zastanowić się nad użytkowaniem obiektów, zaczynając od rzeczy najprostszych, takich jak optymalizacja źródeł jego ogrzewania. W Bydgoszczy na obiektach użyteczności publicznej montujemy panele fotowoltaiczne, a w przypadku nowych budynków, to, czy będziemy stosować kogenerację, często zakładamy już na etapie projektu. W pełni samowystarczalnym energetycznie obiektem oddanym w mieście do użytku na początku tego roku jest nowy budynek schroniska dla zwierząt.
Kolejna kategoria, być może z tego punktu widzenia, że środki z Unii Europejskiej kiedyś się skończą, to inwestowanie, które przyniesie konkretne korzyści dzięki inwestycjom prywatnym powstałym w ich wyniku. Doskonałym przykładem jest budowa nowej drogi w rejonie terenów przemysłowych dawnych Zakładów Chemicznych ZACHEM.
Dzięki wybudowaniu tylko jednej ulicy ulokowały się tam należące do największych w Polsce centra logistyczne. Na podobnej zasadzie, intensywnie po 2010 r., przygotowywane są układy drogowe i uzbrojenia terenu w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym, który niegdyś był niezagospodarowanym miejscem otoczonym lasem, a dziś pracę ma tam ok. 4 tys. osób.