Jaki będzie plan odbudowy

Pandemia sprawiła, że na nowo zaczęliśmy organizować się lokalnie, sami podejmować działania, na które jeszcze kilka miesięcy temu czekalibyśmy biernie.

Publikacja: 04.09.2020 18:00

Jaki będzie plan odbudowy

Foto: regiony.rp.pl

Zapowiedziany przez przewodniczącego Rady Europejskiej Charles’a Michela program odbudowy gospodarki Unii Europejskiej ma być oparty na trzech filarach: konwergencji, odporności i transformacji. Oznacza to według niego, że musimy: naprawić szkody spowodowane przez Covid-19, zwiększyć naszą odporność na sytuacje kryzysowe i dostosować organizację życia naszych społeczności do nowych warunków.

Wydanie Specjalne Życia Regionów
Przed jakimi wyzwaniami stoją miasta metropolie i regiony?

Pandemia zamknęła granice, zatrzymała przemieszczanie się ludzi i wymianę towarów, wprowadziła procedury, które nagle i stanowczo powstrzymały pro-cesy dotąd powszechnie uważane za nieuchronne.

Na nowo zaczęliśmy organizować się lokalnie, sami podejmować działania, na które jeszcze kilka miesięcy temu czekalibyśmy biernie, wiedząc, że wykonają je międzynarodowe koncerny czy konsorcja. Na przykład w Poznaniu i w Lublinie podjęliśmy prace nad stworzeniem leków umożliwiających pokonanie wirusa, nie czekając, aż zrobi to Pfizer albo Merck…

Czy to rzeczywiście obwieszczony już przez niektórych koniec globalizacji? Zapewne nie – wytworzone już współzależności wyeliminowały relacje lokalne i uwikłały podmioty gospodarcze, laboratoria badawcze i inne środowiska w sieci interesów, których potencjał jest bardzo silny. Jednak wiele płaszczyzn naszego życia społecznego straci rację bytu, a w ich miejsce powstaną nowe. Zupełnie inne. Jest niepowtarzalna szansa, że będą one lokalne, regionalne. W dużym stopniu zależy to od nas – czy podejmiemy wyzwanie, by z tej szansy skorzystać…

Konwergencja

Tymczasem zapowiada się spory program wsparcia dla przedsiębiorców i samorządów – „Krajowy plan odbudowy” (zupełnie jak po wojnie). Będzie on w dyspozycji władz centralnych, lecz adresowany jest do beneficjentów lokalnych i regionalnych. Jest oczywiste, że wsparcie powinno być kierowane tam, gdzie są pomysły, inicjatywy i ludzie gotowi je realizować i rozwijać. Wzmacniać kreatywność, a nie podpierać bierność. Muszą to zrozumieć wszyscy, także ci, którzy nie lubią Polski lokalnej, którzy uważają, że wiedzą lepiej, a ci na dole nie dadzą sobie rady.

Nie ma lepszej, pewniejszej drogi wspierania rozwoju niż inwestycje lokalne. Dostrzegł to rząd, kierując specjalny program do gmin, powiatów i ostatecznie także województw. Priorytetem jest utrzymanie zaplanowanych inwestycji. Ale to jest narzędzie doraźne, typowa osłona na czas kryzysu, notabene także w interesie rządu, gdyż cały VAT, trzy czwarte CIT i połowa PIT, wygenerowanych przez te inwestycje, trafi do budżetu centralnego. Trzeba jednak pomyśleć – a właśnie jest szczególna okazja – nad rozwiązaniem systemowym, zapowiedzianym zresztą kilka lat temu w strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Miała-by nim być część subwencji powiązana z realizacja potrzeb rozwojowych, a nie tylko z wyrównywaniem możliwości wykonywania zadań bieżących. Projekt ustawy wprowadzającej część rozwojową subwencji ogólnej przygotował właśnie Związek Miast Polskich.

Lokalne działania muszą skoncentrować się na identyfikacji zasobów i uruchamianiu lub obronie lokalnych potencjałów gospodarczych. Zapewni to nie tylko poprawę dobrobytu, ale też wzmocnienie tożsamości i integracji społeczności lokalnej. Można to osiągnąć np. przez tworzenie lokalnych funduszy inwestycyj-nych (kumulujące kapitał mieszkańców i firm lokalnych) czy też – bardziej konkretnie – lokalnych funduszy inwestycji społecznych (w oparciu o kumulację odpisów podatkowych mieszkańców i firm oraz dodanych do tego środków z budżetu miasta, a także z innych źródeł). Efektem będzie poprawa jakości życia i silniejsza integracja mieszkańców z miastem. Oczywiście priorytetem powinny być inwestycje w strefy (tereny) lub branże generujące rozwój lokalny.

Rząd może nadal być głównym partnerem miast i gmin, powiatów oraz regionów, nie tylko poprzez wspomniane instrumenty, ale także przez Fundusz Dróg Samorządowych, inne centralne fundusze celowe oraz nowe programy operacyjne UE. Nowe, szersze pole do współdziałania tworzą ostatnie zmiany w ustawie o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, w tym zwłaszcza porozumienia terytorialne (wsparcie dla działań rozwojowych w obszarach funkcjonalnych).

Ważne będzie utrzymanie udziału w tych przedsięwzięciach sektora finansowego, a jednym z narzędzi jego działania mogłyby się stać przypomniane ostatnio przez ekspertów obligacje wieczyste. Są one w Polsce dopuszczone prawnie od 2015 r., ale nieznajomość tego instrumentu powoduje, że zainteresowanie nim nie jest adekwatne do potencjalnych możliwości.

Odporna gospodarka

Pandemia nauczyła nas, że najbardziej odporna na kryzysy jest gospodarka lokalna, niezależna od szeroko rozumianych transferów. Dlatego jej rozwój, obecny w naszych strategiach i programach, powinien być coraz mniej papierowy, a coraz bardziej praktyczny.

Najbardziej znanym narzędziem są lojalnościowe programy zakupów lokalnych – wykorzystanie istniejącego realnie w mieście popytu (ze strony mieszkań-ców, przyjezdnych, firm, instytucji publicznych) dla rozwoju lokalnych firm, a przez to wzrostu dochodów mieszkańców, przedsiębiorców i – w konsekwencji – samorządu lokalnego. Można zaplanować bardziej ambitnie rozwój łańcuchów produktów lokalnych albo lepiej regionalnych, poprzez wspieranie kooperacji, udostępnianie wyspecjalizowanej przestrzeni, tworzenie wspólnej platformy technologicznej wykorzystujących lokalne zasoby i generujących wzrost lokalnej wartości dodanej.

Dla wspierania takich działań należy wzmocnić istniejące i utworzyć nowe lokalne fundusze rozwoju (dla finansowania rozwoju mieszkalnictwa, terenów i gotowych powierzchni pod działalność gospodarczą). Funkcję tę pełnią także lokalne albo regionalne agencje rozwoju. Wciąż istnieje kilkadziesiąt lokalnych funduszy kredytowych, pożyczkowych, poręczeniowych itp., a także lokalnych agencji rozwoju. W ciągu kilku miesięcy pandemii wyczerpały one swój potencjał z powodu niespodziewanego, nagłego obciążenia ponad istniejące możliwości, skrojone na inne warunki. W ostatnich dosłownie tygodniach kilka z nich ogłosi-ło zawieszenie udzielania pomocy z powodu wyczerpania zasobów. To świetny moment na ich wzmocnienie w ramach krajowego planu odbudowy. Obecny stan gospodarki komunalnej jasno dowodzi, że wzrastające – nawet bez pandemii – wyzwania stoją przed ciepłownictwem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych. Z jednej strony drastycznie rosną koszty energetyki, z drugiej coraz większy balast wytwarza nieefektywna branża odpadowa, obarczona z jednej strony idiotycznymi przepisami, a z drugiej totalnym brakiem rynku produktów wysegregowanych z odpadów, w tym zwłaszcza frakcji nomen omen energe-tycznej.

Warto dodać, że mniejszy chwilowo odpływ mieszkańców za granicę stwarza niepowtarzalną szansę na zatrzymanie młodych „na miejscu”. Są wszakże dwa warunki: mieszkanie i praca. Zatem rozwój lokalny musi w swoich programach uwzględniać oba te elementy (np. „mieszkanie dla młodych” plus „rozwój młodej przedsiębiorczości”).

Lepiej zorganizowane społeczeństwo

Niewątpliwie pozytywnym efektem pandemii jest przyspieszona transformacja cyfrowa. Na razie doraźna i chaotyczna – można powiedzieć „odkrywcza”, bo nagle odnajduje od dawna istniejące możliwości. Jej skutkiem jest przede wszystkim rozwój pracy zdalnej.

Wyzwanie jest jednak znacznie szersze: musimy zbudować e-społeczeństwo. To nie tylko e-zakupy, e-obywatel i e-administracja. To przede wszystkim e-społeczność lokalna, a w konsekwencji e-solidarność.

Widać jednak, że największym deficytem, który dokucza wszystkim, jest brak e-edukacji. Nie mamy e-szkoły i e-lekcji, a podejmowane działania są na żenują-cym poziomie. Jakże inaczej byłoby, gdyby nasza szkoła była już wcześniej hybrydowa.

— Autor, jest dyrektorem Biura Związku Miast Polskich

Zapowiedziany przez przewodniczącego Rady Europejskiej Charles’a Michela program odbudowy gospodarki Unii Europejskiej ma być oparty na trzech filarach: konwergencji, odporności i transformacji. Oznacza to według niego, że musimy: naprawić szkody spowodowane przez Covid-19, zwiększyć naszą odporność na sytuacje kryzysowe i dostosować organizację życia naszych społeczności do nowych warunków.

Wydanie Specjalne Życia Regionów
Przed jakimi wyzwaniami stoją miasta metropolie i regiony?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Piotr Grzymowicz: Powrót tramwajów do Olsztyna to bardzo znaczący sukces
Okiem samorządowca
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: Ten rząd traktuje samorządy po partnersku
Okiem samorządowca
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: To była najtrudniejsza kadencja
Okiem samorządowca
Tadeusz Truskolaski: Pieniądze unijne to środki na inwestycje, a nie na konsumpcję
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Okiem samorządowca
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz: Z pokorą podchodzę do wyborów