Wrocław nie jest miastem skończonym i, podobnie jak w przypadku wszystkich innych dużych ośrodków, nigdy się takim nie stanie. Miejska tkanka zawsze przecież wymaga inwestycji, ingerencji, zmiany, retuszu. Zbyt wiele się w mieście dzieje i zbyt wiele interesów należy pogodzić, by wszystkie klocki zawsze do siebie idealnie pasowały. Zwłaszcza że prozę życia zakłócają raz na jakiś czas sytuacje wyjątkowe. Takie jak trwająca pandemia.
Wydanie Specjalne Życia Regionów
Przed jakimi wyzwaniami stoją miasta metropolie i regiony?
We Wrocławiu dotknęła nas w trakcie dwóch kluczowych inwestycji komunikacyjnych. Pierwsza, największa od 1949 roku, to budowa 7-kilometrowej trasy autobusowo-tramwajowej z centrum na osiedle Nowy Dwór. W ramach drugiej powstaje natomiast prawie 4-kilometrowa linia tramwajowa na osiedle Popowice. Koronawirus nie wstrzymał tych kluczowych prac, one idą swoim wyznaczonym rytmem, niemniej bez wątpienia sprawił, że w planach rozwoju miasta pewne akcenty zostały nieco przesunięte.
Zrównoważona mobilność miejska to jeden z filarów sprawnego funkcjonowania miasta. My, mimo pandemii, nadal zamierzamy przekonywać ludzi do korzystania z usług MPK. Wspólnie z przewoźnikiem minimalizujemy obawy mieszkańców dotyczące korzystania z pojazdów komunikacji zbiorowej (płyn dezynfekujący i rękawiczki dla kierujących, częstsze sprzątanie, cotygodniowa dezynfekcja metodą elektrostatyczną i preparatem wirusobójczym, przynajmniej raz w tygodniu ozonowanie wnętrza pojazdów). By powstrzymać wywołany pandemią dalszy odpływ pasażerów z komunikacji zbiorowej, mijającego lata zrezygnowaliśmy z rozkładów wakacyjnych, utrzymując wysoką częstotliwość kursowania. Rozesłałem również list do największych wrocławskich pracodawców, przekazując gotowy podręcznik pt. „Zrób to sam… czyli jak zrobić i wdrożyć plan mobilności”. Jedno z promowanych przez nas rozwiązań to stworzenie możliwości elastycznych godzin pracy, które sprawdziły się w czasie pandemii i miały pozytywny wpływ na rozłożenie porannego szczytu.