W marcu podjąłem temat Bieszczadzkiego Związku Komunikacyjnego, który skupia dziesięć gmin i dwa powiaty. W ciągu półtora roku dogadaliśmy się, złożyliśmy wniosek o dopłatę z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. I od stycznia ruszamy z nową siatką połączeń w Bieszczadach. Zrobimy rocznie ponad 2 mln wozokilometrów.
Zrzucanie wszystkiego na covid to nie jest rozwiązanie. Jeśli pandemia będzie z nami jeszcze rok, dwa czy pięć lat, to trzeba z nią żyć, stosując się do obostrzeń. Ale gospodarka musi się rozwijać.
A Lasy Państwowe, do których należy ten teren, wypowiedziały się w tej sprawie?
Lasy Państwowe mają umowę dzierżawy z fundacją, która działa przy hotelu Arłamów, i nie są stroną w tej kwestii. Tym bardziej że gdyby ten teren – dzięki decyzji Rady Ministrów – przeszedł do naszej gminy, to nie zmienia się jego struktura własnościowa. Właścicielem nadal będzie Skarb Państwa w zarządzie Lasów Państwowych. Dopiero później będziemy się zastanawiać, jak sprawić, by ten grunt stał się własnością samorządu.
Pomysłów jest dużo. Ten port nie musi być portem tylko samorządowym. Mamy Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, które ma kilka portów lotniczych i jest w dobrej sytuacji finansowej. Ono mogłoby wnieść te grunty do spółki samorządowo-rządowej. Pomysłów na rozwój tego miejsca jest wiele.