Inowrocław bez komisarza i bez projektu budżetu. "Rząd mści się na mieście"

Choć od wyborów parlamentarnych minął już miesiąc, to Inowrocław nadal nie ma komisarza. Nie ma ale też złożonego do Rady Miasta projektu budżetu na przyszły rok.

Publikacja: 17.11.2023 06:32

Ryszard Brejza

Ryszard Brejza

Foto: PAP, Marcin Obara

- Rada Miasta będzie miała mniej czasu na analizę budżetu, na pracę nad tym dokumentem, a zegar bije – mówi Ryszard Brejza, wieloletni były prezydent Inowrocławia, a dziś senator Koalicji Obywatelskiej. I zapowiada parlamentarne działanie.

Sopot już uchwalił budżet

Premier Mateusz Morawiecki wyznaczył w środę Lucjana Brudzyńskiego do pełnienia funkcji prezydenta Sopotu. Zastąpił on Jacka Karnowskiego, który został posłem Koalicji Obywatelskiej.

Teraz komisarz ma moc decyzyjną dotyczącą m.in. przesuwania środków finansowych w ramach budżetu, co jest wyłączną kompetencją prezydenta miasta i czego w ramach swoich upoważnień i pełnomocnictw nie mógł zrobić zarządzający po wyborach parlamentarnych Sopotem sekretarz miasta.

"Obecnie, po podpisaniu przez Lucjana Brudzińskiego wymaganych dokumentów, możliwa jest realizacja zadań gminnych i powiatowych. Jednym z nich jest wypłata należnych mieszkańcom świadczeń społecznych, którą realizuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sopocie" – podaje sopocki ratusz.

Sopot nie ma problemu z przyszłorocznym budżetem, bo ten już został przyjęty przez Radę Miasta. Stało się to 12 października – jeszcze za czasów prezydenta Jacka Karnowskiego. - W takich realiach uchwalenie budżetu na 2024 rok jest wyrazem odpowiedzialności za nasze miasto, za mieszkanki i mieszkańców – tłumaczył wówczas Karnowski. Dodał, że w sytuacji, w której od lat ogranicza się dochody własne samorządów, zabiera się pieniądze naszym mieszkańcom i blokuje KPO, uchwalenie budżetu na 2024 rok jest niezbędne.

- Ten budżet jest dobrym przygotowaniem do pozyskania środków z KPO i unijnych. Chcemy mieć zabezpieczone środki, aby nie spowalniać rozwoju miasta – podkreślił Karnowski.

Były wiceprezydent, Marcin Skwierawski dodawał, że władze miasta nie mają zaufania do funkcjonariuszy PiS-u .

- Nie wiemy, kto będzie namiestnikiem PiS-u i czy będzie w stanie złożyć budżet. Musimy aplikować o fundusze unijne, a więc musimy mieć zabezpieczone środki na wkład własny w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej – tłumaczył były wiceprezydent Skwierawski.

Zgodnie z dokumentem dochody Sopotu zaplanowano na 453 mln 619 tys. 400 zł, a wydatki na 560 mln 061 tys. 800 zł, z czego aż 20,55 procent przeznaczono na inwestycje.

Od wtorku komisarza mają też Tychy. Jest nim Bogdan Białowąs, który zastąpił Andrzeja Dziubę, wieloletniego prezydenta tego miasta, a dziś senatora.

Czytaj więcej

Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego

Tychy też nie będą mieć problemu z budżetem. – Wczoraj dokument wpłynął do Rady Miasta. Trafił do odpowiedniej komisji. Pracujemy już nad nim – przekazała nam w czwartek Barbara Konieczna, przewodnicząca Rady Miasta Tychy.

Inowrocław bez projektu budżetu. Były prezydent oburzony

W trudnej sytuacji jest Inowrocław, którego wieloletni prezydent Ryszard Brejza został w październiku wybrany na senatora. Miasto do tej pory nie ma komisarza. Nie ma też projektu budżetu na ten rok.

- To jest sytuacja żenująca. Tu można byłoby się zastanowić kto nie dopilnował swoich obowiązków? Jeżeli ta sytuacja będzie się przeciągała postawię takie pytanie w zawiadomieniu do prokuratury. Kto zaniedbuje swoje obowiązki czy wojewoda, który powinien wnioskować o powołanie komisarza, czy premier, który go wyznacza, czy też jeszcze inny urzędnik? – zastanawia się były prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Brejza przyznaje, że ustawa nie przewiduje terminu na wyznaczenie osoby pełniącej funkcję prezydenta zwanego potocznie komisarzem, ale ze względu na odpowiedzialność za zapewnienie normalnego funkcjonowania miasta w newralgicznym momencie, jakim jest kończący się rok budżetowy (są obowiązki związane z rozliczeniem tego roku, jak i zaplanowania przyszłego roku, przygotowania budżetu na przyszły rok), to wyznaczenie takiej osoby powinno nastąpić jak najszybciej.

– To jest niesamowite, że administracji rządowej nie zależy na spełnieniu swojej roli. To za co ona bierze pieniądze? – zastanawia się senator Brejza.

Brejza dodaje, że ma wrażenie, że administracja rządowa mści się na Inowrocławiu, na mieszkańcach tego miasta. - Pewnie liczyli, że jak nie powołają swojego komisarza, to powstanie jakiś chaos, bo mieszkańcy nie będą mieli w terminie mieli wystawianych decyzji , albo jakieś inne problemy powstaną, a tak się nie stało - mówi były prezydent Inowrocławia.

Przed odejściem z urzędu Brejza przygotował zarys budżetu miasta na przyszły rok. – Formalnie odchodziłem 15 października, ale ostatnie spotkanie kierownictwa urzędu zorganizowałem 13 października, w piątek, i nie miałem jeszcze w tym dniu ważnej informacji o wysokości kwoty jaka wpłynie do budżetu miasta z tytułu udziału w podatkach PIT, CIT od ministra finansów - mówi senator Brejza. Jego zdaniem minister zwlekał do ostatniej chwili, a bez informacji jaką kwotę miasto dostanie z budżetu państwa nie można konstruować budżetu, bo te wpływy stanowią aż 1/3 dochodów miasta..

Czytaj więcej

Komisarze w urzędach, ale jeszcze nie wszystkich. Nowy rząd ich wymieni?

Były prezydent Inowrocławia wspomina, że przed odejściem udało mu się przygotować projekt uchwały w sprawie regulacji podatków lokalnych w tym od nieruchomości za 2024 rok.

- Zostawiłem go, bo liczyłem, że w ciągu kilku dni pojawi się komisarz m przeanalizuje projekt, może zmieni stawki. Ten projekt powstał z pewnej ostrożności – mówi senator Brejza

Po trzech tygodniach oczekiwania radni miasta przyjęli tę uchwałę. - Gdybym tego projektu nie przygotował, to byłby kompletny paraliż, bo nie można byłoby przewidzieć wpływów własnych miasta, a one też są pokaźnym źródłem w miastach i skarbnik miasta ma rozeznanie na jakie środki może liczyć – wyjaśnia były prezydent,

Inowrocław: Budżet może narzucić RIO

Były prezydent Inowrocławia przyznaje, że ustawa nie przewiduje żadnych sankcji z braku projektu budżetu do 15 listopada . – Jednak ze względu na to, że radni będą mieli z każdym dniem coraz mniej czasu na zapoznanie się z projektem budżetu, to powstaje zagrożenie dla jego uchwalenia do końca stycznia 2024 roku. A wówczas, po tym terminie, to Regionalna Izba Obrachunkowa może taki budżet narzucić - zauważa były prezydent Inowrocławia.

To samo słyszymy od Macieja Słomińskiego, zastępcy prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy. - Sam fakt przekroczenia tego terminu nie powoduje nałożenia żadnych sankcji na gminy, niemniej kluczowy w tym przypadku jest początek roku budżetowego. W przypadku niezłożenia projektu przez uprawnioną osobę w tym terminie, od 1 stycznia roku budżetowego gmina pozbawiona jest podstawy do prowadzenia gospodarki finansowej – zauważa prezes Słomiński.

Słomiński dodaje, że zgodnie z ustawą o regionalnych izbach obrachunkowych, w przypadku niepodjęcia uchwały budżetowej przez organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego do dnia 31 stycznia roku budżetowego izba ustala budżet tej jednostki w terminie do końca lutego roku budżetowego w zakresie zadań własnych oraz zadań zleconych.

Senator Brejza zapowiada działanie. – Jeszcze przez pewien czas poczekamy, a potem skorzystam ze swoich możliwości parlamentarnych jako senator. Nie chcę mówić jakie to będą działania, ale mogę zagwarantować, że będzie głośno o Inowrocławiu – zapowiada Ryszard Brejza

Budżet
Rozmowy o reformie dochodów samorządów przeniesione na środę
Budżet
Burmistrz Krynicy-Zdroju: Za nowymi obowiązkami powinno iść zabezpieczenie ich finansowania
Budżet
Burmistrz Pyskowic: Za dodatkowymi obowiązkami dla samorządów nie idą dodatkowe środki
Budżet
Burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego: Rząd musi uzupełnić dochody samorządów jeszcze w tym roku
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Budżet
Rady poparły wykonanie samorządowych budżetów. Jednak nie wszędzie