Zdaniem RPO obecny kształt tego mechanizmu rodzi poważne niesprawiedliwości w rozkładzie środków publicznych między poszczególne samorządy. Zdarza się, że płatnikami tego świadczenia są miasta o faktycznie gorszej sytuacji finansowej niż samorządy korzystające z tej formy wsparcia.
Marcin Więcek w wystąpieniu do minister Magdaleny Rzeczowskiej przypomniał, że mechanizm korekcyjno-wyrównawczy dochodów jednostek samorządu terytorialnego, zwany potocznie „janosikowym" funkcjonuje od 1 stycznia 2004 r. i od samego początku sposób jego uregulowania budził zastrzeżenia.
- Sprzeciwy rodził nie tyle fakt jego istnienia, ile kształt i wywoływane skutki. Prowadzi bowiem do zakłócenia stabilności finansowej wielu płatników - województw, ale także powiatów i gmin. Wywołuje poczucie niesprawiedliwości wśród tych wspólnot lokalnych. W aktualnych warunkach gospodarczych jest jednym z istotnych czynników ryzyka dla płatników „janosikowego” co do możliwości wykonywania zadań na rzecz mieszkańców - wskazał RPO.
Czytaj więcej
Jeszcze nigdy zdolność samorządów do samodzielnego realizowania inwestycji nie została tak osłabiona, jak obecnie.
Zdaniem rzecznika, jednym z dowodów na dysfunkcjonalność mechanizmu w obecnym kształcie jest stale powiększająca się dysproporcja pomiędzy wpłatami samorządów zobowiązanych, a wypłatami na rzecz beneficjentów. W 2016 r. różnica ta wynosiła około 57 mln zł. W 2017 r. przekroczyła 90 mln zł. W 2018 r. urosła do około 165 mln zł. W 2019 r. przekroczyła 250 mln. W 2020 r. było to już 330 mln zł. W 2021 r. wyniosła ponad 370 mln zł.