Gorąca atmosfera wokół koszalińskiej lecznicy utrzymuje się od co najmniej kilku tygodni. Pod koniec października odbył się protest jej pracowników, którzy domagali się wypłaty należnych im podwyżek wynagrodzeń. O sytuacji placówki debatowała Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego przy wojewodzie zachodniopomorskim. Zaś na początku listopada w siedzibie szpitala odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Zdrowia, Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa Publicznego Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego z udziałem Olgierda Geblewicza, marszałka woj. zachodniopomorskiego. Zakończyło się apelem skierowanym m.in. do Ministra Zdrowia. Dyrekcja szpitala i władze regionu podkreśliły, że jeśli nic się nie zmieni w sposobie finansowania placówki, grozi jej ograniczania działalności, a nawet stopniowa likwidacja.