Szpitalom brakuje na podwyżki wynagrodzeń. Nowe kontrakty nie wystarczą

Algorytm na podstawie którego wyliczono nowe kontrakty z NFZ musi ulec szybkiej zmianie. Bez tego wielu szpitalom powiatowym i miejskim grozi upadłość – apelują samorządowcy oraz dyrektorzy i prezesi szpitali.

Publikacja: 24.08.2022 17:50

Ok. 60 proc. szpitali w związku z podwyżkami jest pod kreską - przekonywali uczestnicy konferencji

Ok. 60 proc. szpitali w związku z podwyżkami jest pod kreską - przekonywali uczestnicy konferencji

Foto: Fotorzepa / Beata Zaborowska

Sytuacja finansowa placówek ochrony zdrowia związana z wejściem w życie ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia była tematem konferencji, jaka we wtorek odbyła się w Warszawie.

W spotkaniu zorganizowanym przez Związek Powiatów Polskich (ZPP), Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych i Miasto Stołeczne Warszawa wzięło udział ok. 400 przedstawicieli szpitali powiatowych i miejskich oraz samorządów (powiatów i miast na prawach powiatów). – Mamy nadzieję, że fakt, iż przyjechaliście państwo tu tak licznie stanowić będzie czytelny sygnał dla rządzących. Pokaże im, że problemy, o których mówimy nie dotyczą tylko pojedynczych szpitali, ale mają charakter systemowy – podkreślali przedstawiciele organizatorów.

– Ok. 60 proc. szpitali w związku z podwyżkami jest pod kreską, po kilku miesiącach mogą zacząć ogłaszać upadłość – powiedział Andrzej Płonka ze Związku Powiatów Polskich. – Nasze spotkanie jest maksymalnie apolityczne, chcemy po prostu powiedzieć jak jest i co trzeba poprawić, bo w wielu szpitalach podwyżek wystarczy na 2-3 miesiące i koniec.

Nowe kontrakty nie wystarczą na podwyżki w szpitalach

Po wejściu w życie nowych przepisów (koniec czerwca br.) pieniądze na wynagrodzenia są przekazywane poszczególnym placówkom nowym trybem. Wcześniej NFZ oddzielnie przekazywał pieniądze na wynagrodzenia, oddzielnie na realizację świadczeń. Teraz zostały one połączone w jeden strumień. W związku z tym Fundusz przygotował dla wszystkich placówek aneksy do ich dotychczasowych kontraktów.

To właśnie zawarte tam kwoty mają pokryć zwiększone wydatki na pensje dla pracowników zatrudnionych na umowy o pracę oraz rosnące koszty działania związane z inflacją. Teoretycznie placówki ochrony zdrowia w ramach tych środków powinny również podwyższyć stawki tym osobom, które pracują u nich na umowach cywilno-prawnych czy kontraktach. Tymczasem z sygnałów zgłaszanych przez dużą część szpitali wynika, że pieniędzy nie wystarczy im nawet na obligatoryjne podwyżki.

Czytaj więcej

Podwyżki dla pracowników pogrążą finanse szpitali powiatowych?

Z ankiety prowadzonej przez Związek Powiatów Polskich dotyczącej sytuacji, w jakiej po wejściu w życie ustawy o minimalnych wynagrodzeniach znalazły się szpitale, których organem właścicielskim są powiaty i miasta na prawach powiatu wynika, że na 195 placówek aż 145 nie będzie w stanie ich wypłacić.

Problem ma charakter ogólnopolski i, jak udowadniali wczoraj uczestnicy konferencji, jego pojawienie się nie jest związane ze złym zarządzaniem tą czy inną jednostką (takie sugestie pojawiały się w oficjalnych wypowiedziach przedstawicieli rządu), ani nawet z wielkością szpitala. Zdaniem samorządów i szpitali problem tkwi w metodologii, na podstawie której NFZ wyliczył placówkom wysokość nowych kontraktów.

Małopolska nie podpisuje aneksów

Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, przedstawiając sytuację szpitali w Małopolsce informował, że ok. 90 proc. szpitali powiatowych z tego regionu nie podpisało aneksów zaproponowanych przez NFZ. Z przedstawionych tam kwot oraz wyliczeń dyrektorów szpitali dotyczących tego, jakich kwot realnie potrzebują na ustawowe podwyżki widać wyraźnie, że jakich kwot fizycznie brakuje poszczególnym placówkom. To stawki rzędu od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów.

Czytaj więcej

Podwyżki nawet o 700 proc. Samorządowcy chcą zamrożenia cen energii i ciepła

Informując o tym, jak duża część szpitali w Małopolsce nie zgodziła się na nowe kontrakty zarówno Malinowski, jak i wcześniej Płonka podkreślali, że fakt, że w skali całego kraju duża część jednostek jednak na taki krok się zdecydowała, nie oznacza, że w nich problemu nie ma. Dyrektorzy decydują się bowiem na ten krok pod presją.

Wielkopolska: szpitalom brakuje 27 milionów  

Sytuację w szpitalach w Wielkopolsce omawiał Paweł Dopierała, z-ca prezesa Wielkopolskiego Związku Szpitali Powiatowych. – Na 29 naszych szpitali powiatowych nie ma ani jednego, któremu wystarczyłoby na podwyżki w określonej ustawą skali – poinformował. – W skali miesiąca brakuje im łącznie ok. 21 mln zł. Warto podkreślić, że w naszym regionie są szpitale, w których przychód wynikający z nowych kontraktów wzrósł o 6,3 proc., ale są i takie, w których ten wzrost sięga ledwie 3,12 proc.

Placówka z najniższym wzrostem kontraktu, o której mówił Dopierała, to Szpital Powiatowy w Gnieźnie. Jak poinformował obecny na konferencji jej przedstawiciel, w skali miesiąca szpitalowi brakuje na wynagrodzenia 1,5 mln zł. 

Gdzie popełniono błąd?

Dorota Gołąb-Bełtowicz, z-ca dyrektora ds. finansowych Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego SPZOZ w Krakowie, przedstawiając szczegółowe wyliczenia dotyczące tego, jak NFZ zmienił sposób wyceniania świadczeń, pokazywała, jak nowe mechanizmy opracowane przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) wpłynęły na wysokość kontraktów.  

– Z danych zebranych z kilku szpitali wynika m.in., że po wprowadzeniu zmian te świadczenia i oddziały, które do tej pory były nierentowne (np. interna czy ginekologia i położnictwo – red.) będą przynosić jeszcze większe straty – tłumaczyła. – Decyzje podejmowano opierając się na analizie przychodów, zamiast analizie kosztów.

Wniosek do NIK-u

Podczas konferencji zapowiedziano, że złożony zostanie wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie doraźnej kontroli w instytucjach odpowiedzialnych za przygotowanie rozwiązań, na podstawie których mają być wdrażane podwyżki w ochronie zdrowia.

Jak poinformowali organizatorzy, mimo zaproszeń, w spotkaniu nie wziął udział żaden przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia czy innych podmiotów odpowiedzialnych na reformę systemu wynagrodzeń. Z informacji NFZ-u wynika, że na podwyżki Fundusz przeznaczy w tym roku ponad 18 mld zł. 

Sytuacja finansowa placówek ochrony zdrowia związana z wejściem w życie ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia była tematem konferencji, jaka we wtorek odbyła się w Warszawie.

W spotkaniu zorganizowanym przez Związek Powiatów Polskich (ZPP), Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych i Miasto Stołeczne Warszawa wzięło udział ok. 400 przedstawicieli szpitali powiatowych i miejskich oraz samorządów (powiatów i miast na prawach powiatów). – Mamy nadzieję, że fakt, iż przyjechaliście państwo tu tak licznie stanowić będzie czytelny sygnał dla rządzących. Pokaże im, że problemy, o których mówimy nie dotyczą tylko pojedynczych szpitali, ale mają charakter systemowy – podkreślali przedstawiciele organizatorów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budżet
Jak miasta zachęcają, by płacić w nich podatki? Można wygrać nawet samochód
Budżet
Samorządy przeznaczają coraz więcej na budżety obywatelskie. Chodzi o miliardy
Budżet
Samorządowe budżety na 2024 r. Miejskie finanse odbijają od dna
Budżet
Rząd ruszy z finansowaniem in vitro, ale samorządy z tego nie zrezygnują
Budżet
Trudne budżety wielkich miast: Warszawie zabraknie miliardów