Wówczas rozpocznie się konferencja prasowa na temat  sytuacji budżetowej Warszawy.  Jak będzie wyglądał przyszłoroczny budżet? Na razie oficjalnie nie wiadomo. Ale wiadomo, że pandemia mocno dała się we znaki dochodom miasta.

Już w kwietniu prezydent Warszawy ogłaszał, że w tym roku wpływy do budżetu będą o ok. 1,5-2 mld złotych niższe. Jest to spowodowane gwałtownym spadkiem wpływów z podatków zarówno CIT płaconym przez firmy,  jak też wpływów z PIT płaconych przez mieszkańców.

Mniejsze są też wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej (o 300 mln zł) oraz podatku od nieruchomości (o 100 mln zł).

Już  wiosną  stołeczny ratusz wydał też zarządzenie w sprawie blokowania planowanych wydatków budżetowych w 2020 roku. Blokada będzie obowiązywała do końca roku budżetowego, a łączna kwota zablokowanych, planowanych wydatków wyniesie 345 484 411 zł.  – Chodzi przede wszystkim o wydatki bieżące. Musimy się zabezpieczyć – tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

Prezydent Rafał Trzaskowski przyznał wczoraj, że miasta potrzebują inwestycji, żeby się rozwijać. – W obecnych, trudnych warunkach budżetowych, warto współpracować przy tym z sektorem prywatnym. Dzięki temu miasto może się rozwijać nie obciążając nadmiernie własnego budżetu. Coraz częściej tak właśnie robimy w Warszawie – dodał.