Urzędnicy w Otwocku otworzyli jedyną ofertę, która była odpowiedzią na przetarg na wywóz śmieci z miasta, i otworzyli szeroko oczy. Firma proponowała trzykrotnie wyższą stawkę niż małe, podwarszawskie miasto miało na ten cel. Prezydent miasta nie kryje zdziwienia.
Po pierwsze, opłaty od mieszkańców nie pokryją trzykrotnego skoku. Po drugie, nie widzi on przyczyn aż tak wysokiej stawki. Po trzecie wreszcie, Otwock specjalnie ogłosił przetarg, bo chciał przyciągnąć jak najwięcej firm i spodziewał się nawet kilkunastu ofert. A przyszła jedna. – Przy ogłoszeniu przetargu zdecydowałem o wykluczeniu wszystkich zapisów, które mogłyby eliminować potencjalnych oferentów – mówi Jarosław Margielski, prezydent Otwocka. – Cały region warszawski jest dotknięty problemem drastycznie wzrastających stawek za odbiór odpadów i jest to bardzo niepokojące – dodaje.