Recyklingowy czyściec. Unijne kary odsunięte w czasie

Poziom recyklingu będzie liczony na starych, korzystniejszych zasadach. Zmiany w stolicy: od 1 grudnia warszawiacy zapłacą za odpady tyle, ile zużyją wody.

Publikacja: 20.10.2020 15:38

Recyklingowy czyściec. Unijne kary odsunięte w czasie

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Samorządy mają szansę uniknąć wysokich kar unijnych za niedotrzymanie poziomu recyklingu odpadów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt w tej sprawie. Zmiany w opłatach za wywóz śmieci od 1 grudnia czekają z kolei warszawiaków. Ich wysokość zostanie uzależniona od zużycia wody.

Będzie liczyło się po staremu

Do uzgodnień publicznych trafił właśnie projekt ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przewiduje on, że część samorządów nie zapłaci za 2020 r. wysokich kar do kasy unijnej za niedotrzymanie 50-proc. poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Według szacunków Inspekcji Ochrony Środowiska mogą one wynieść w skali całego kraju ok. 900 mln zł.

Resort klimatu uspokaja. – Sankcje wobec państw członkowskich za nieprzestrzeganie prawa ochrony środowiska, w tym kary pieniężne, są stosowane w ostateczności. Taka sytuacja ma miejsce wówczas, gdy wszystkie etapy działań zapobiegawczych kończą się niepowodzeniem, jak również nieskuteczne okazuje się postępowanie wyjaśniające pomiędzy KE a państwem członkowskim – tłumaczy Aleksander Brzózka z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Niemniej jednak projekt przywraca wcześniejszy sposób liczenia poziomów, z uwzględnieniem czterech frakcji, ale tylko za 2020 r. Dzięki temu łatwiej będzie spełnić wyśrubowane unijne wymagania.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy muszą odzyskiwać więcej ze śmieci, ale nie wiedzą, jak je segregować

– W 2018 roku w Polsce 84,5 proc. gmin osiągnęło wymagany poziom recyklingu – dodaje Brzózka. Za ten okres poziom recyklingu był jednak ustalany na starych zasadach. Według nowego sposobu liczenia nie będzie już tak różowo. Wiele gmin nie sprosta unijnym wymogom.

– Gdynia osiągnęła w 2018 roku poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych na poziomie 52 proc. (danych za rok 2019 jeszcze nie ma). Poziom recyklingu został obliczony dla frakcji odpadów komunalnych: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła – tłumaczy Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału środowiska Urzędu Miasta Gdyni.

Według niego Gdynia oraz inne gminy nie osiągną tak wysokich poziomów, jeżeli będą uwzględniać całkowitą masę odpadów komunalnych. – Projekt naprawia ten błąd – przyznaje Frankowski.

Nowe rozwiązanie chwali również Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Jest to zmiana pozytywna, ale niewystarczająca. Oczekujemy na dalsze, które były wielokrotnie zgłaszane – dodaje.

Samorządy czekają m.in. na zapowiadane od dłuższego czasu przepisy dotyczące rozszerzonej odpowiedzialności producentów. – Do tej pory Ministerstwo Klimatu i Środowiska pokazało jedynie wstępne propozycje. Żadna nie była satysfakcjonująca. Dyrektywa mówi jasno: z opłat pobieranych od producentów wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach powinien być sfinansowany system segregacji odpadów, ich zbiórki, transportu, a także edukacji. Dzięki temu mieszkańcy płaciliby o wiele mniej za wywóz odpadów. Niestety, dużo się o tym mówi, ale robi niewiele – mówi rozgoryczony Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.

Odpady powiązane z wodomierzem

W czwartek późnym wieczorem warszawscy radni przyjęli uchwałę w sprawie nowych zasad naliczania opłat za wywóz śmieci.

Od marca mieszkańcy stolicy płacą co miesiąc ryczałt. Za mieszkanie jest to 65 zł, a za dom jednorodzinny – 94 zł.

Od 1 grudnia będą płacili za wywóz śmieci 12,73 zł od metra sześciennego zużytej wody. Gdy w lokalu nie ma wodomierza, nie jest podłączony do sieci wodociągowej lub brakuje danych za sześć kolejnych miesięcy, opłata będzie naliczana jako iloraz 4 m sześc. zużytej wody na osobę.

CZYTAJ TAKŻE: Kulturalne wypady za odpady. Recyklomat „podziękuje” za śmieci biletem do teatru

Ile zapłacą warszawiacy? Według GUS średnie zużycie wody na jednego warszawiaka wynosi 47,5 m sześć. w skali roku, czyli miesięcznie 3,95 m sześc. Oznacza to, że samotny za odpady zapłaci 50 zł, dwuosobowa rodzina 100 zł, a trzyosobowa 150 zł. Duże rodziny zapłacą więc więcej. Jednak faktyczne zużycie wody często jest o wiele niższe, niż podaje GUS.

– To najbardziej sprawiedliwy system poboru opłat za wywóz śmieci. Opłata zależy od tego, ile sami mieszkańcy zużyją wody. Dzisiejsze stawki są sztywne. Nie ma znaczenia, ile dana rodzina produkuje śmieci – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

– Samo Ministerstwo Klimatu rekomendowało system poboru opłat za odpady w powiązaniu ze wskazaniami wodomierza. Masowo przechodzą na ten system podwarszawskie gminy. Wprowadzono go m.in. w Markach, Brwinowie, Lesznowoli czy Radzyminie – tłumaczy Michał Olszewski.

Najdłużej opłaty za śmieci powiązane z wysokością zużycia wody ustala Szczecin. Robi to od 2013 r. Stosuje je w budynkach wielorodzinnych. W domach jednorodzinnych obowiązuje opłata zryczałtowana. A osoby samotne mieszkające w domu jednorodzinnym mogą przejść na opłatę powiązaną ze zużyciem wody, jeżeli miesięcznie nie przekracza ono 4 m sześc.

Samorządy mają szansę uniknąć wysokich kar unijnych za niedotrzymanie poziomu recyklingu odpadów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt w tej sprawie. Zmiany w opłatach za wywóz śmieci od 1 grudnia czekają z kolei warszawiaków. Ich wysokość zostanie uzależniona od zużycia wody.

Będzie liczyło się po staremu

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza