Forum Ekonomiczne w tym roku zostało przeniesione z Krynicy-Zdroju do Karpacza. W Sudetach szykują się już na najazd gości z Polski i ze świata.
Organizatorzy imprezy zachowali wcześniej ustalony termin: 8-10 września. – Decyzja o zmianie lokalizacji była trudna, ale podjęliśmy ją w poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszych gości – tłumaczył Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego.
Impreza ma się odbyć w hotelu Gołębiewski w Karpaczu. – Już odczuwamy większe zainteresowanie noclegami w tym terminie. Wolnymi pokojami, niestety, już nie dysponujemy – przyznaje Grzegorz Wypchło z biura marketingu hotelu. W czwartek sprawdzaliśmy dostępność noclegów w mieście poprzez jeden z popularnych portali internetowych: miejsca w czasie, w którym organizowane będzie Forum, wciąż były – ale ceny w przypadku najdroższych hoteli wzrosły nawet o 50 proc.
Jak mówi dyrektor Kompleksu Wczasowego Sandra w Karpaczu Andrzej Świderski, w tej chwili zwiększone zainteresowanie wciąż nie jest odczuwalne. Są wolne miejsca, ceny zostały utrzymane według wcześniej obowiązującego cennika. – Mamy doświadczenie i jesteśmy przygotowani do organizacji podobnych imprez. Nasz obiekt podczas pandemii stosuje obowiązujące procedury bezpieczeństwa. Dodatkowo narzuciliśmy pewne zasady zachowania w jadalni podczas korzystania z posiłków – opowiada Świderski.
CZYTAJ TAKŻE: Forum Ekonomiczne 2020: Karpacz zamiast Krynicy
Każdy z gości jest zobowiązany do zasłaniania ust i nosa przez cały czas poruszania się po jadalni, z wyjątkiem konsumpcji przy stoliku. Każdorazowo podczas korzystania z bufetu należy nosić rękawiczki jednorazowe. Wszyscy pracownicy obsługujący stoliki noszą maseczki lub przyłbice. – Oprócz tego przy wejściu i przy bufetach znajdują się pojemniki ze środkiem dezynfekcyjnym. Oczywiście po każdym gościu następuje dezynfekcja całego stanowiska – wylicza szef Kompleksu Wypoczynkowego Sandra.
Ale też zapowiedź przeniesienia prestiżowej imprezy zrodziła nadzieje. Właściciele hoteli czy pensjonatów zacierają ręce, bo tego typu spotkanie w mieście oznacza dla nich większy ruch. – Impreza tych rozmiarów oznacza, że po dłuższej przerwie możemy wrócić do organizacji wydarzeń, które chociażby w roku ubiegłym odbywały się regularnie. Mamy nadzieję, że goście korzystający po raz pierwszy z naszych usług wyrażą chęć odwiedzenia nas w przyszłości – podkreśla Grzegorz Wypchło.
Coś się będzie dziać
Decyzja organizatorów Forum zaskoczyła wszystkich, w Karpaczu nie jest inaczej. Tam wieści nawet jeszcze nie dotarły do wszystkich. – Nic o tym nie wiem – ucięła krótko nasze pytania Teresa Łopatka, właścicielka jednej z kawiarni w mieście.
Podobnie w Pohulance – Restauracji Ziem Górskich. – Nie oglądam telewizji – usłyszeliśmy. Pracownicy podkreślają, że nie muszą szykować na Forum niczego specjalnego. – Jesteśmy przygotowani cały czas. Obsługujemy każdego klienta – mówili nam. Nie obawiają się też, że większa liczba gości podniesie ryzyko epidemiczne. – Pracujemy cały sezon, gdybyśmy mieli zachorować, to już byśmy pięć razy umarli. Pracujemy, kochamy naszych turystów, mamy maseczki – bo musimy je mieć. Ale nie obawiamy się koronawirusa, Karpacz jest otwarty dla turystów – usłyszeliśmy.
CZYTAJ TAKŻE: Dla hotelarzy to już rok stracony
W innych branżach entuzjazm bywa większy: z Forum Ekonomicznego w Karpaczu cieszą się już taksówkarze. – Wiem, że będzie u nas taka impreza. Nareszcie coś się będzie dziać w mieście – mówi nam Piotr Wawrzyńczak z Taxi 24 Karpacz.
Liczy on, że goście będą korzystać z taksówek. – Raczej trzy dni nie będą siedzieć w hotelu, choć trudno przewidzieć – przyznaje. Według niego może się zdarzyć, że któryś z gości imprezy przyjedzie zakażony, ale taksówkarze się nie obawiają. – Zabezpieczamy się na co dzień. Trzymamy dystans, nosimy maseczki, dezynfekujemy ręce – wylicza.
Zaskoczona jest dyrekcja Karkonoskiego Parku Narodowego. – Nikt nas o tym nie informował – twierdzi Przemysław Tołoknow, zastępca dyrektora ds. ochrony przyrody. Ale zapewnia, że park jest przygotowany na gości. – Wszystkie szlaki są otwarte, można zwiedzać, można wyciągiem pojechać w Karkonosze – zachwala.
Tołoknow podejrzewa jednak, że goście tego spotkania zwyczajnie nie będą mieli na to czasu. – Plan konferencji czy spotkań biznesowych jest tak napięty, że na zwiedzanie zostaje czas albo przed, albo po imprezie – ocenia zastępca dyrektora KPN.
Kapitał na długo
Z imprezy są, rzecz jasna, zadowolone władze Karpacza. – Będziemy gościć około 2500 osób z Europy, Azji, USA. Przedstawicieli świata polityki, nauki i biznesu. Z pewnością przyniesie to naszym przedsiębiorcom wymierne korzyści finansowe. Dla miasta i regionu jest to promocja na szeroką skalę, wynikająca z ogromnego zainteresowania mediów – deklaruje Kamila Cyganek, zastępca burmistrza Karpacza.
CZYTAJ TAKŻE: Starosta gołdapski: bezpieczne miejsca przyciągają turystów
Jej zdaniem nazwa Karpacz będzie w najbliższym czasie odmieniana przez wszystkie przypadki. To powinno wzmocnić wizerunek miasta w branży eventowej. – Debaty, panele, sesje plenarne to także doskonała okazja do budowania relacji, nawiązywania kontaktów, wymiany doświadczeń. To kapitał, który zostanie z nami na długo – podkreśla wiceburmistrz.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.