Zabiegi związane z zakładaniem nowych łąk kwietnych oraz dosiewaniem nasion do już istniejących trwają m.in. Krakowie. Wiosną zasianych zostanie 592 kg nasion chabrów, maków, jaskrów i innych kwiatów. Dzięki temu latem w Krakowie rozkwitnie blisko 29 hektarów różnokolorowych polnych dywanów. – Nigdy do tej pory nie wykonywaliśmy zabiegów w tak trudnych warunkach. Mimo suszy, nie zrezygnowaliśmy z łąk kwietnych, bo jesteśmy przekonani, że w dłuższej perspektywie będzie to znacznie korzystniejsze dla krakowskiej zieleni – mówi Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu.
Także Warszawa stawia na miejskie łąki. – W miejscach, gdzie jest większa wilgotność, ogrodnicy pozostawiają naturalne łąki – zapewnia Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza. Takie łąki można już zobaczyć w warszawskich parkach, skwerach i pasach drogowych, np. w parku Skaryszewskim, parku Arkadia, na Polu Mokotowskim czy skarpie mostu Marii Skłodowskiej-Curie.
Ogrodnicy pozostawiają tereny niekoszone w ciągu całego sezonu wegetacyjnego – koszenie odbywa się pod koniec jesieni.
CZYTAJ TAKŻE: Na pomoc pszczołom, czyli mniej koszenia w miastach
Łąki kwietne funkcjonują w stolicy od czterech lat. – Zachęcamy mieszkańców do społecznych inicjatyw i rozsiewania polnych kwiatów, które magazynują wodę i są pokarmem dla zapylaczy, np. pszczół czy trzmieli. Przy naszych łąkach kwietnych ustawione są tablice informujące o gatunkach dzikich roślin, gdzie są wypisane zalety łąk kwietnych – dodaje Karolina Gałecka.