Parkowanie bezpłatne, ale nie wszędzie

W ramach zmian wprowadzanych w obliczu epidemii koronawirusa władze części miast rezygnują z poboru opłat od kierowców w strefie płatnego parkowania.

Publikacja: 19.03.2020 17:22

Część miast rezygnuje z poboru opłat za parkowanie, by zachęcić mieszkańców do przemieszczania się a

Część miast rezygnuje z poboru opłat za parkowanie, by zachęcić mieszkańców do przemieszczania się autem.

Foto: Część miast rezygnuje z poboru opłat za parkowanie, by zachęcić mieszkańców do przemieszczania się autem.

– Ich zawieszenie ma na celu umożliwienie dojazdu do pracy osobom, które zazwyczaj z uwagi na koszt parkowania korzystają z komunikacji miejskiej oraz ograniczenie dotykania parkomatów. Podróż własnym samochodem, do której zazwyczaj zniechęcamy mieszkańców, tym razem wydaje się bezpieczniejsza – mówi Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni.

Wybierajcie samochód, by unikać zakażenia

To właśnie Gdynia – obok Krakowa – była jednym z miast w pierwszej kolejności rezygnujących z poboru opłat za pozostawienie samochodu w strefie płatnego parkowania. Taka decyzja zapadła tam już w niedzielę i obowiązuje od poniedziałku 16 marca.

– Rozwijająca się epidemia powinna być powstrzymywana w każdy możliwy sposób. Wszystkie parkomaty zostały oklejone folią, podobnie jak wcześniej przyciski przy przejściach dla pieszych – mówi Agata Grzegorczyk. Zablokowana została równocześnie możliwość płatności online za parkowanie.

CZYTAJ TAKŻE: Oto interaktywna mapa koronawirusa w Polsce

– Nie wiemy, do kiedy ta decyzja będzie obowiązywać. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądać sytuacja w Polsce, i w samym mieście – tłumaczy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni.

O rezygnacji z opłat w Krakowie jako pierwszy informował prezydent miasta Jacek Majchrowski.

Do końca marca nie będzie poboru opłat i kontroli w strefie parkowania. Chcemy ułatwić funkcjonowanie tym osobom, które muszą dojeżdżać do pracy w centrum, a obawiają się jazdy komunikacją miejską, oraz tym, którzy opiekują się osobami mieszkającymi w centrum i robiącymi im np. zakupy – napisał prezydent Majchrowski w mediach społecznościowych.

– Przewidujemy także, że decyzja ta zmniejszy rozprzestrzenianie się koronawirusa dzięki ograniczeniu częstotliwości bezpośrednich kontaktów mieszkańców –twierdzą krakowscy urzędnicy.

Zwolnienia częściowe

Podobnym tropem idą też inne miasta, choć w niektórych opłaty znoszone są tylko w części strefy. Tak jest choćby w Grodzisku Mazowieckim. – Od 18 marca do odwołania parkingi znajdujące się w strefie płatnego parkowania, z wyłączeniem miejsc parkingowych przy ul. 1 Maja i Kościuszki, będą bezpłatne – poinformował miejscowy Urząd Miasta.

CZYTAJ TAKŻE: Warszawska firma finansowa włącza się w „biznes koronawirusowy”

Z kolei w Lublinie z opłat zwolnieni są pracownicy Szpitala Klinicznego nr 1 przy ul. Staszica. Takie zwolnienie obowiązuje od wtorku (17 marca) do końca miesiąca.

– Ta placówka ochrony zdrowia ponosi największy obecnie ciężar walki z koronawirusem w mieście. Poprzez niepobieranie opłat od lekarzy i personelu medycznego chcemy pomóc im w trudnej sytuacji zawodowej, w jakiej obecnie się znajdują. Pracownicy będą korzystali z przedmiotowego zwolnienia w oparciu o indywidualne identyfikatory – informuje Monika Głazik, z lubelskiego ratusza.

Dodaje, że w związku z zagrożeniem koronawirusem operator strefy wdraża sukcesywną dezynfekcję parkomatów.

Te pieniądze będą nam potrzebne

Jednak część miast nie zwalnia kierowców z opłat. Tak jest choćby w Warszawie, Poznaniu czy w Gdańsku.

CZYTAJ TAKŻE: W Krakowie opracowują test na koronawirusa

Warszawa na razie nie przewiduje zmian w systemie poboru opłat w Stefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN). – Podstawowym celem strefy nie jest karanie kierowców za brak opłat wniesionych z tytułu parkowania, ale zwiększenie rotacji na miejscach postojowych. Dzięki opłatom, średnio dziennie na 30 tysiącach miejsc parkingowych w stołecznym SPPN, miejsce znajduje około 150 tysięcy kierowców – mówi Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza. Tłumaczy, że dzięki temu mieszkańcy, którzy chcą np. zaparkować w pobliżu aptek, przychodni czy szpitali, mogą łatwiej znaleźć miejsce postojowe. W stolicy opłaty można wnosić za pośrednictwem parkometrów, ale także mobilnie (przez aplikację), przez SMS, a także kody USSD.

Nie bierzemy pod uwagę zniesienia opłat w strefie parkowania. Wówczas powinniśmy zwolnić z opłat też tych, którzy jeżdżą autobusami i tramwajami – nie wszyscy mają przecież samochód. Nie chcemy również generować dodatkowej zajętości miejsc postojowych w centrum, co w obecnej sytuacji nie jest wskazane. Trzeba zachować możliwą rotację miejsc dla tych, którzy muszą podjechać np. do szpitali czy aptek – tłumaczy z kolei Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.

Podkreśla, że że straty finansowe związane z koronawirusem będą potężne. – Przygotujmy się na to, że państwo, samorządy i przedsiębiorstwa przez pandemię wpadną w wielkie problemy finansowe. Będziemy musieli zmieniać budżet o niższe wpływy z PIT i CIT. Za chwilę jako miasto możemy zostać bez środków na zadania publiczne – tłumaczy prezydent Wiśniewski.

Dodaje, że władze miasta pomagają szpitalowi: przekazały mu 500 tys. zł. – I nadal musimy być na to przygotowani. Chcielibyśmy też jakoś wspierać przedsiębiorców, których czekają gigantyczne problemy. Myślimy również o bezrobotnych, którzy mogą się pojawić w Poznaniu, tak jak to będzie w całej Polsce, m.in. w takich branżach jak hotelarska czy gastronomiczna. W obu przypadkach i tak strukturalna pomoc musi iść z rządu – dodaje prezydent Wiśniewski.

CZYTAJ TAKŻE: Polskie miasta mają problem z koronawirusem. Chińscy partnerzy proszą o pomoc

Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia, także zapowiada utrzymanie strefy płatnego parkowania. – Nasza strefa działa od poniedziałku do piątku. Za godzinę godzinę płaci się (w zależności od regionu) 2 lub 3 złote. Dla porównania: w strefie w Krakowie stawka jest znacznie wyższa, a opłaty ponosi się tam również w sobotę – zauważa Arkadiusz Filipowski.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w rozmowie z „Życiem Regionów” tłumaczył, że miasto nie rezygnuje z opłat w strefie płatnego parkowania – bo za chwilę te pieniądze będą miastu potrzebne. – A sama opłata przecież nie utrudnia mieszkańcom codziennego funkcjonowania – uważa samorządowiec.

– Ich zawieszenie ma na celu umożliwienie dojazdu do pracy osobom, które zazwyczaj z uwagi na koszt parkowania korzystają z komunikacji miejskiej oraz ograniczenie dotykania parkomatów. Podróż własnym samochodem, do której zazwyczaj zniechęcamy mieszkańców, tym razem wydaje się bezpieczniejsza – mówi Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni.

Wybierajcie samochód, by unikać zakażenia

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Z regionów
W Warszawie otwarto nowy most pieszo-rowerowy. "Symbol i wizytówka stolicy"
Z regionów
20 lat samorządów w Unii Europejskiej. Jakie wyzwania na przyszłość
Z regionów
20 lat Polski w UE. "Rzeczpospolita" wyróżnia samorządy