W Warszawie z tzw. zasobu komunalnego zniknęło w zeszłym roku 540 archaicznych pieców. Najwięcej na Pradze Południe (191), w Wawrze (114) i na Pradze-Północ (88). Dofinansowanie do wymiany źródeł ciepła w jednostkach miejskich przekroczyło 27 mln zł. Oznacza to jednak, że w budynkach należących do miasta wciąż dymi 900 pieców. Mają zostać zlikwidowane do końca 2021 roku.
Poznań pozbył się w ubiegłym roku 136 pieców. – W tym roku usunęliśmy już 106. W zasobie miejskim jest ich ok. 3,5 tys., ale do tego należy doliczyć mieszkania, w których miasto ma udziały we wspólnotach – informuje Łukasz Kubiak z poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
32 miejskie piece zniknęły w 2019 roku w Lublinie. Dodatkowo, czterech lokatorów mieszkań komunalnych skorzystało z dopłaty Urzędu Miasta do wymiany kotła. Jak informuje Łukasz Bilik z Zarządu Nieruchomości Komunalnych, liczba pozostałych pieców jest trudna do oszacowania.
– W zasobie miasta pozostaje 8880 lokali. Przeprowadzona przez nas analiza wskazuje, że ok. 30 proc. z nich wciąż zasilanych jest piecami na paliwa stałe. Zdarza się jednak, że lokatorzy samodzielnie, bez powiadamiania zarządcy, dokonują przeróbek w zajmowanych lokalach. Aby zachęcić do korzystania z miejskich dopłat do likwidacji „kopciuchów” podjęto decyzję, że każdy najemca lokalu komunalnego, który wystąpi o dopłatę, otrzyma zwrot kwoty zainwestowanej jako wkład własny. W efekcie wymiana pieca zostanie wykonana bez ponoszenia kosztów przez lokatora – dodaje Łukasz Bilik. Co do zasady Lublin finansuje do 50 proc. kosztów wymiany pieca.
Wsparcie dla mieszkańców
Warszawa zamierza przeznaczyć na walkę ze smogiem 300 mln zł (program obejmuje nie tylko dotacje do wymiany pieców, ale także montaż odnawialnych źródeł energii, termomodernizację i dodatkowe mycie ulic). Jeszcze w tym roku warszawiacy mogą uzyskać dotację pokrywającą 100 proc. kosztów wymiany kotła. W 2021 r. dofinansowanie spadnie do 90 proc. kosztów inwestycji, a w 2022 r. – do 70 proc.