Społeczna odpowiedzialność biznesu to w Polsce wciąż pojęcie stosunkowo nowe. Są jednak firmy, które wyznaczają w tym obszarze trendy.
O niemal jedną trzecią wzrosła w zeszłym roku w Polsce liczba przedsiębiorstw stosujących zasady odpowiedzialnego biznesu. Pod tym ogólnym pojęciem kryją się działania na rzecz pracowników, środowiska i lokalnej społeczności. O tym, jak mocno nawet jedna firma może zmienić ekosystem regionu, świadczy przykład Asseco. Ze startupu wyrosło ono na największą polską firmę informatyczną, a okolice Rzeszowa coraz częściej nazywa się polską Doliną Krzemową.
– W Asseco od prawie trzech dekad tworzymy zaawansowane rozwiązania dla firm z kluczowych sektorów gospodarki. Pomimo globalnych sukcesów pozostajemy wierni miastu, z którego firma się wywodzi, dlatego jej centrala była, jest i pozostanie w Rzeszowie – deklaruje Gabriela Żukowicz, wiceprezes Asseco Poland. Dodaje, że jest to miasto ludzi pracowitych i kreatywnych, którzy chętnie otwierają się na innowacje.
CZYTAJ TAKŻE: Cała Polska szuka specjalistów od IT
– Tworząc nowoczesne rozwiązania IT, staramy się równocześnie budować pozytywny wizerunek Rzeszowa jako stolicy polskiej innowacji – podkreśla przedstawicielka Asseco. Wiąże się to z konkretnymi inwestycjami. – Dlatego właśnie tu powstaje Asseco Innovation Hub, czyli nowatorskie centrum R&D, które będzie miejscem prowadzenia zaawansowanych prac badawczo-rozwojowych związanych z budową autorskich technologii i produktów IT – mówi Żukowicz.
Polskich firm, które opracowały autorskie rozwiązania i wdrażają je na innych rynkach, wciąż jest za mało. To się nie zmieni, jeśli nie postawimy mocniej na nowoczesne technologie. W europejskim rankingu innowacyjności nasz kraj jest na piątym miejscu – od końca.
Działanie na rzecz lokalnych społeczności przynosi korzyści obu stronom. Region zyskuje dobrego, aktywnego pracodawcę, który inwestuje w rozwój pracowników i wspiera lokalną społeczność. Z kolei firma buduje sobie markę solidnego przedsiębiorcy, co przynosi wymierne korzyści. Łatwiej jej pozyskiwać dobrych specjalistów i przekonywać kontrahentów do współpracy. Obopólną korzyścią jest też współpraca z lokalnymi uczelniami.
CZYTAJ TAKŻE: Biznes i nauka muszą się polubić
I tak np. Lotos związał się z Politechniką Gdańską. – Mamy z nią wieloletnią umowę ramową. Analogiczne umowy, m.in. z Wydziałem Chemicznym tej uczelni, zawarła spółka Lotos Lab, której podstawowym profilem działalności są usługi w zakresie badań produktów naftowych – informuje Adam Kasprzyk, rzecznik Lotosu. Dodaje, że w ramach porozumienia studenci kierunku analityka techniczna i przemysłowa cyklicznie uczestniczą w zajęciach prowadzonych przez pracowników Lotos Lab w gdańskim laboratorium.
Z kolei Comarch stawia na współpracę z uczelniami krakowskimi, a wspomniane już Asseco – z rzeszowskimi.
Działające w Polsce firmy różnie definiują lokalny patriotyzm. Często zwracają uwagę na kwestię podatków. Jak to wygląda w praktyce? Dobrze pokazuje to przykład branży IT. Asseco podkreśla, że płaci podatki tam, gdzie prowadzi biznes. Z innymi firmami bywa różnie. Asseco ma ponadtrzykrotnie niższe przychody niż pięć przedstawicielstw zagranicznych wiodących firm informatycznych, a płaci podatek w wysokości niemal połowy uiszczanego łącznie przez pozostałe firmy IT działające w Polsce.
Głośnym echem kilka lat temu odbiła się sprawa odzieżowego koncernu LPP, który na pewien czas przeniósł prawa do swoich marek do rajów podatkowych. Wywołało to medialną burzę. W efekcie odzieżowa firma wróciła z „podatkowej emigracji” do Polski.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.