Powrót kin do małych miast

Domy kultury czy biblioteki mogą skorzystać z dofinansowania do zakupu projektorów cyfrowych. Dzięki temu kina powstają nawet tam, gdzie nigdy ich wcześniej nie było.

Publikacja: 12.07.2019 18:30

Powrót kin do małych miast

Foto: Fot. Marian Zubrzycki/Fotorzepa

Wsparcia na ten cel można szukać w programach ministerstwa kultury, a w niektórych regionach ze środków unijnych dzielonych przez jednostki samorządu wojewódzkiego. Dzięki temu do małych miast wracają kina.

""

fot. AdobeStock

regiony.rp.pl

Unia i ministerstwo pomagają

Jednym z takich ośrodków jest podkarpackie Nisko. W miasteczku pierwsze kino utworzono w 1908 roku, a w 2009 roku świętowano Jubileusz 100-lecia kina „Sokół”. – Ostatnia projekcja w systemie analogowym odbyła się w grudniu 2013 roku. Od tego czasu Niżańskie Centrum Kultury (NCK) czyniło starania o zakup projektora. Czterokrotnie składaliśmy wnioski do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak nie uzyskaliśmy dofinansowania – opowiada Alicja Sochacka – dyrektor NCK „Sokół”. Udało się dopiero w ubiegłym roku – resort przyzna na ten cel 60 tys. zł. Ponieważ jednak kupiony w przetargu sprzęt kosztuje ponad 190 tys. zł, brakującą kwotę dołoży miasto. Urządzenie ma być zamontowane w drugiej połowie sierpnia, a już we wrześniu kino ma wznowić działalność.

""

fot. AdobeStock

regiony.rp.pl

– Mieszkańcy często pytali, czy będzie w mieście kino? Rozbudowa i modernizacja budynku Sokoła (otwarto go 1 marca 2019 r.) umożliwia prowadzenie regularnej działalności kinowej, poszerzając ofertę kulturalną NCK-u – zapowiada dyr. Sochacka. Zakup wyposażenia do prowadzenia działalności kulturalnej, w tym m.in. cyfrowych projektorów kinowych, jest finansowany w ramach programu „Infrastruktura kultury”. Tylko w tym roku w jego ramach przyznano 146 dotacji (na 543 złożonych aplikacji) na łączną kwotę ok. 27 mln zł. – W tej liczbie są wnioski, w których zakup cyfrowego projektora jest jednym z elementów projektu – mówi Magdalena Tomaszewska z biura prasowego ministerstwa. Dotację na zakup projektora kinowego otrzymała także m.in. Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny na zadanie pn. Zakup laserowego projektora kinowego i nagłośnienia do Kina Iluzjon. Kwota dotacji z MKiDN w tym przypadku wyniosła 420 tys. zł.

Tuż za rogiem

Ministerialne dotacje to jeden ze sposobów pozyskania środków na zakup sprzętu do kin w małych miejscowościach. W niektórych województwach samorządy mogły starać się także o wsparcie unijne na ten cel. Tak było choćby w Wielkopolsce, gdzie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego wydzielono pieniądze na „inwestycje w obszarze dziedzictwa kulturowego regionu”. Do podziału było 15 mln zł.

CZYTAJ TAKŻE: Miasta kuszą tym, co najlepsze

– Pieniądze można było dostać na przeprowadzeniu prac adaptacyjnych, remontowych, budowlanych i modernizacyjnych pozwalających przygotować sale do pełnienia funkcji kinowych lub multimedialnych, a także na zakup i montaż niezbędnego sprzętu i wyposażenia – informuje biuro prasowe marszałka Wielkopolski. W ramach konkursu do dofinansowania wybrano pięć projektów zgłoszonych przez Stowarzyszenie Powiatów i Gmin Wielopolski, Archidiecezję Poznańską, a także gminy Opatówek, Zbąszyń czy Zduny. Dzięki unijnym pieniądzom w regionie powstanie 30 małych kin społecznościowych. – Największy wniosek złożony przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski obejmuje 26 kin – informuje Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego.

""

Kino za Rogiem w Olszynach / mat.pras.

regiony.rp.pl

Jedno z nich powstało już w Rychwale w powiecie konińskim. – Na terenie gminy nigdy wcześniej nie było sali kinowej, przez jakiś czas działało tylko tzw. kino objazdowe. Pomysł na zrodził się w głowie burmistrza, który zauroczył się małym kinem społecznościowym podczas wizyty w Kowarach na Dolnym Śląsku – opowiada Agnieszka Krawczyńska, animator Kina za Rogiem w Rychwale. Sala powstała w budynku Hali Widowiskowo – Sportowej. Samorząd otrzymał na ten cel ponad 81 tys. zł dofinansowania. Resztę, czyli 38,5 tys. zł, gmina dołożyła z własnych środków. Kino działa od stycznia ubiegłego roku. – Statystyki pokazują, że z jego oferty skorzystało 7,6 tys. osób, które obejrzały 546 filmy. Daje to średnie obłożenie sali na poziomie 70 proc. – wylicza Agnieszka Krawczyńska.

CZYTAJ TAKŻE: Regiony pełne pomysłów na wakacje

Zapewnia, że kino nie generuje dużych kosztów bieżących. Pokrywa je ze sprzedaży biletów oraz z emitowania bloków reklamowych. Jedynym kosztem dla gminy jest utrzymanie animatora. – Większość mieszkańców nie spodziewała się tak profesjonalnej sali i do pomysłu podchodziła dość sceptycznie, ale dziś, gdyby zrobić ankietę, zdecydowana większość zdecydowanie poparłaby tę inicjatywę – uważa animator Kina za Rogiem w Rychwale.

Małe festiwale małych kin

Inne małe kino powstało w Starym Mieście niedaleko Konina. Inwestycji podjęła się gminna biblioteka publiczna. – Informacja o małych kinach społecznościowych dotarła do nas za pośrednictwem Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolskich. Ta organizacja zrzeszająca samorządy zorganizowała wyjazd studyjny na Dolny Śląsk (do Wlenia i Kowar), abyśmy mogli zobaczyć, jak funkcjonują takie kina w niewielkich miejscowościach – wspomina Jacek Matusiak, dyrektor Biblioteki Publicznej Gminy Stare Miasto im. prof. Joanny Papuzińskiej. – Początkowo byłem sceptyczny, zwłaszcza że w miejscowości nigdy wcześniej nie było takiej placówki. Jednak spotkania z animatorami kin, widzami i tamtejszymi samorządowcami przekonały mnie do tego pomysłu i stałem się jego gorącym orędownikiem.

""

Kino za Rogiem w Morawicy / mat.pras.

regiony.rp.pl

Stworzenie kina kosztowało blisko 128 tys. zł, z czego Unia dołożyła 83 tys. zł. – Projekt pozwolił poszerzyć ofertę biblioteki, rozwinąć działalność komercyjną, powstało nowe narzędzie do edukacji dzieci i dorosłych – uważa dyr. Matusiak. Podkreśla, że kino stało się marką rozpoznawalną w całej Wielkopolsce. – To u nas zorganizowano w lipcu 2018 r.  konferencję marszałka województwa wielkopolskiego prezentującą projekt jako nowatorską metodę wykorzystania środków unijnych w obszarze kultury – chwali się dyrektor biblioteki w Starym Mieście. Połowę kosztów utrzymania kina pokrywają wpływy z biletów. – Od początku zakładaliśmy, że to nie będzie projekt generujący jakieś duże dochody. Chodzi o to aby nasi mieszkańcy za cenę 5 zł za bilet mogli obcować z kulturą i wybitnymi działami kinematografii – tłumaczy dyrektor biblioteki.

CZYTAJ TAKŻE: Skarby Radziwiłłów i Sobieskich w Nieborowie

Jego zdaniem największym sukcesem tej inwestycji jest jednak reakcja mieszkańców. – Od maja 2018 r. do czerwca 2019 r. kino odwiedziło ponad 4800 widzów, działała tu strefa kibica podczas Mundialu, odbywają się turnieje gier komputerowych – to wszystko potwierdza, że małe kino społecznościowe może odnieść sukces – wylicza dyr. Matusiak. Podkreśla, że dało ono także impuls do stworzenia ważnego wydarzenia na mapie kulturalnej Wielkopolski – Jesiennego Festiwalu Filmowego w Starym Mieście. Gośćmi honorowymi pierwszej edycji byli Barbara Kraftówna oraz Franciszek Pieczka, których twórczość była tematem przewodnim imprezy. Potencjał imprezy dostrzegł marszałek województwa, który objął patronatem i wsparł finansowo festiwal. W tym roku festiwal odbędzie się po raz drugi.

Małe jest swojskie

Projekt stworzenia małych „Kin za Rogiem” był wcześniej realizowany na Dolnym Śląsku. Dzięki temu powstały one m.in. we Wleniu czy w Kowarach, dokąd dziś przyjeżdżają samorządowcy na wizyty studyjne. W tej pierwszej miejscowości przez wiele lat istniało kino Jutrzenka. – Niestety przemiany ustrojowe spowodowały, że przestało istnieć. Było jak na nasze warunki duże, miało 300 miejsc – wspomina Artur Zych, burmistrz Wlenia.

""

Kino za Rogiem w Kowarach / mat.pras.

regiony.rp.pl

Po kilkudziesięciu latach pojawił lokalny działacz Grzegorz Molewski wpadł na pomysł, by stworzyć sieć małych kin przystosowanych do potrzeb i możliwości gmin pod nazwą Kino za Rogiem. – Są to kina sieciowe, do których filmy są dostarczane drogą elektroniczną. Taki sposób działania powoduje, że mogą proponować ceny biletów na poziomie 5-8 zł za seans – tłumaczy burmistrz Zych. Miasto zdecydowało się takie kino stworzyć trzy lata temu. Miejsce znalazło się w Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyki. – Za kwotę 56 tys. zł, dzięki zaangażowaniu lokalnych przedsiębiorców, powstała profesjonalna sala kinowa na 20 miejsc – opowiada burmistrz Zych. Dodaje, że Anna Komsta, dyrektor OKSiT, uzyskała dotację na wyposażenia audiowizualne sali. – Kino w zasadzie jest samofinansujące, ale są okresy, kiedy dokładamy niewielkie kwoty – opowiada burmistrz Wlenia. Podkreśla, że jedną z zalet takiego kina jest elastyczność w zakresie repertuaru i godzin seansów. – Filmy można wybierać z katalogu dostępnego na serwerze. Obecnie trwają prace nad tym, żeby kino mogło także transmitować specjalne wykłady Politechniki Wrocławskiej dla uczniów szkól podstawowych – tłumaczy burmistrz Wlenia.

Podobne kino działa w Kowarach. – W ciągu roku odbywa się kilkaset seansów filmowych. Bilety są w cenie 5 zł dla dzieci i 8 zł dla dorosłych – mówi Ryszard Rzepczyński z Urzędu Miejskiego w Kowarach.

Wsparcia na ten cel można szukać w programach ministerstwa kultury, a w niektórych regionach ze środków unijnych dzielonych przez jednostki samorządu wojewódzkiego. Dzięki temu do małych miast wracają kina.

Unia i ministerstwo pomagają

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Z regionów
Ranking rzetelności przedsiębiorstw: Tam, gdzie mniej firm, tam więcej rzetelności
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Listy kandydatów dopiero zamknięte, a kampania już się kończy
Z regionów
Rusza nowy sezon rowerów miejskich. Jakie zmiany nas czekają?
Z regionów
Prezydent Rzeszowa, Konrad Fijołek, mówi o swoim pomyśle na miasto
Z regionów
Są miasta, gdzie na burmistrza kandyduje jedna osoba. I może przegrać