Billboardy dalej będą straszyć

Nowe przepisy mogą zniweczyć wieloletnią pracę miast nad uporządkowaniem krajobrazu.

Publikacja: 09.06.2019 12:41

Billboardy dalej będą straszyć

Foto: regiony.rp.pl

Uchwały krajobrazowe mogą trafić do kosza. Wszystko przez zmiany przepisów, nad którymi pracuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Przeciwko temu protestują duże miasta. Ostrzegają, że wróci chaos w reklamach.

Idzie nowe

Resort inwestycji pracuje nad projektem nowych przepisów, które zastąpią ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Wprowadzają one nowe rodzaje dokumentów planistycznych: plany przeznaczenia i zabudowy. Pierwszy będzie miał charakter ogólny i obejmie teren całej gminy, drugi zaś (czyli zabudowy) sprecyzuje ustalenia planu przeznaczenia.

Ten ostatni zastąpi studium, a plan zabudowy – miejscowe plany. Projekt przewiduje, że standardy urbanistyczne (te z ustawy) będą obowiązywały na terenach, dla których nie opracowano planu zabudowy.

Tyle pracy w błoto

– Gdyby zmiany weszły w życie w proponowanej formie, to regulacja reklam znowu będzie się odbywać w sposób rozproszony – albo na podstawie standardów urbanistycznych, albo planów zabudowy, które zastąpią miejscowe plany. Co gorsza, likwiduje się zarówno obowiązek dostosowania do przepisów istniejących reklam, jak i kary za ich nieprzestrzeganie. Wszelkie ograniczenia sposobu sytuowania reklam w przyszłości wywoływać będą obowiązek odszkodowawczy gminy. To gwarancja petryfikacji obecnego stanu chaosu reklamowego – uważa Wojciech Wagner, zastępca dyrektora Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Warszawie.

CZYTAJ TAKŻE: W miastach z betonu szybko przybywa zieleni

Podobnego zdania jest Michał Szymański, zastępca dyrektora ds. przestrzeni publicznej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. – Projekt nie likwiduje całkowicie możliwości regulacji kwestii reklam jednym aktem dla obszaru całej gminy, tj. tzw. gminnych standardów urbanistycznych. Niemniej standardy nie będą obowiązywały na obszarach, dla których uchwalone zostaną plany zabudowy – tłumaczy Michał Szymański.

– Zmianę należy ocenić zdecydowanie negatywnie, ponieważ regulacje w zakresie zasad i warunków sytuowania reklam i szyldów, ich standardów jakościowych, gabarytów to wbrew pozorom poważne wyzwanie, któremu trudno sprostać w ramach formuły planu zabudowy. Dla przykładu w Gdańsku uchwała krajobrazowa liczy kilkadziesiąt stron, z czego blisko połowa to zasady ogólne, które powinny znaleźć się wg projektu nowych przepisów w każdym planie zabudowy. Stoimy na stanowisku, że kwestia reklam winna być regulowana osobnym aktem dla obszaru całej gminy, jak to jest obecnie. Jest nieracjonalnym wprowadzanie w tym zakresie zmian, w momencie kiedy uchwały krajobrazowe zaczynają dopiero działać i odnosić pozytywne skutki w przestrzeni miast. Zmiana cofnie nas w procesie porządkowania miast do czasów sprzed 2015 r. – uważa Michał Szymański.

Miasta uważają też, że resort inwestycji naraża je na wyrzucanie pieniędzy w błoto. Lekceważy nakład pracy, jaki włożyły w przygotowanie uchwał. – Projekt uchwały warszawskiej jest już praktycznie gotowy. Wkrótce przekażemy go radzie miasta. Z miasta mają zniknąć reklamy wielkoformatowe przesłaniające elewacje. Preferowane będą nośniki o niewielkiej skali – słupy bądź tzw. citylighty, nieprzekraczające 3 mkw. Pod odpowiednimi warunkami dopuszczone będą ażurowe reklamy na dachach i na siatkach ochraniających rusztowania podczas remontu elewacji. Te ostatnie będą mogły wisieć tylko przez określony czas. Chodzi o to, by w ten sposób nie omijać rygorów ustawy.

Staraliśmy się wyciągać wnioski z kłopotów innych miast. Nie chcemy podzielić losów Opola czy Łodzi, gdzie sądy administracyjne zakwestionowały ważność uchwał krajobrazowych – mówi dyrektor Wagner.

Tylko sondowanie

Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju uspokaja. – Zespół ekspertów przy MIiR przekazał na początku roku rekomendacje, na podstawie których powstaje projekt nowej ustawy prawo o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jego założenie to ujednolicenie systemu planowania przestrzennego. Dziś regulacje w tym zakresie, dotyczące np. ochrony krajobrazu, są rozproszone w kilkunastu aktach prawnych – wyjaśnia Zbigniew Przybysz z MIIR.

– Założenie nowej ustawy to ustanowienie wyższych rygorów ochrony przestrzeni. Zmiany będą systemowe i po to właśnie wstępnie opiniujemy je, aby po opracowaniu projektu poddać go uzgodnieniom i konsultacjom społecznym. Przekazany ekspertom dokument to zarys propozycji projektu. Intencją nowych rozwiązań prawnych z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego nie jest ograniczenie uprawnień gminy do możliwości określania wymagań w tym zakresie oraz likwidacji sankcji za ich nieprzestrzeganie. Celem jest natomiast włączenie tej kwestii do systemu aktów planowania przestrzennego. Intensywne prace nad projektem są prowadzone w sposób ciągły. Wszystkie uwagi docierające do resortu są na bieżąco analizowane i zostaną uwzględniane w treści projektu ustawy – dodaje Zbigniew Przybysz.

Uchwały krajobrazowe mogą trafić do kosza. Wszystko przez zmiany przepisów, nad którymi pracuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Przeciwko temu protestują duże miasta. Ostrzegają, że wróci chaos w reklamach.

Idzie nowe

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza