Co gorsza, obecny model taryfikowania nie sprzyja transformacji przedsiębiorstw ciepłowniczych. – Im mniejsza skala działalności ciepłowniczej, tym problem z rentownością i możliwością pozyskania kapitału rośnie. Mimo to, niektórzy operatorzy systemów ciepłowniczych w małych miastach powiatowych radzą sobie całkiem dobrze. Dla przykładu tak jest w Zambrowie, Radzyniu Podlaskim, Brodnicy i w wielu innych lokalizacjach. Przedsiębiorstwa te skorzystały m.in. z dotacji NFOŚiGW oraz (jeśli miały własne środki finansowe) z tanich kredytów z BGK – mówi wiceprezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, Bogusław Regulski.
Jak finansować transformację lokalnych ciepłowni?
Wyjaśnia on, że ścieżką transformacji dla tych małych ciepłowni jest systematyczny rozwój oparty na budowie dodatkowych źródeł dochodu. – Wspominane wyżej ciepłownie postawiły na silniki gazowe. W ten sposób zaczęły produkować poza ciepłem także energię elektryczną, a więc zapewniły sobie dodatkowe źródło przychodu. Dzięki temu w kolejnym kroku będą mogły na przykład świadczyć usługi systemowe dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Chodzi o usługi bilansowania czy rynek mocy – podkreśla.
– Usługi bilansowania na przestrzeni kolejnych lat oczywiście się pojawią, natomiast teraz większość usług dodatkowych jest związana z zarządzaniem energią u naszych odbiorców. Oznacza to, że przychodzimy do naszych klientów, doradzamy, co robić, zmniejszamy, oczywiście, sprzedaż własną, ale bierzemy wynagrodzenie za realizację tych usług – uzupełnia prezes Izby Jacek Szymczak.
Regulski wskazuje jednak na fakt, że nie wszystkie firmy ciepłownicze dysponują tzw. pakietem startowym na inwestycje na bazie własnego kapitału. – Niestety, tu jest duża bariera, bo możliwości wzięcia dotacji na modernizację ciepłownictwa są ograniczone. Bardziej dostępne i czasami bardziej atrakcyjne jest finansowanie zwrotne – mówi Regulski.
Jak mówił Marcin Borek, dyrektor Departamentu Inwestycji Samorządowych w Polskim Funduszu Rozwoju, wiele ciepłowni lokalnych w Polsce jest na początku transformacji. Ciepłownie – co do zasady – wolałyby otrzymywać dotacje. Jednak, jak wskazuje Borek, UE określa też horyzonty czasowe, w jakich można te dotacje dostawać. Ponadto finansowanie w formie dotacji może sięgnąć kilkudziesięciu procent wszystkich kosztów, jakie trzeba ponieść na daną inwestycję. Resztę środków muszą zabezpieczyć ciepłownie poprzez taryfy uwzględniające plany dekarbonizacji ciepła.