I chociaż nowe przepisy będą obowiązywać już za kilka miesięcy, to do tej pory nie znamy kompleksowych rozwiązań dotyczących segregacji i recyklingu tekstyliów. Natomiast do ogólnych zaleceń unijnej dyrektywy, przyjętej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, większość samorządów przygotowała się już dużo wcześniej.
– Niewykluczone, że to rozwiązania tymczasowe i jeszcze się zmienią. Na teraz wiemy, że ministerstwo opiera się na już istniejących planach dotyczących zbiórki odpadów czyli zbierania tekstyliów i odzieży w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). W naszym kraju funkcjonuje już ponad 2 tys. takich punktów. A jeszcze będą powstawać nowe PSZOK-i, część już istniejących ma zostać odpowiednio zmodernizowana. Więc podstawa jakaś jest, przynajmniej dotycząca zbiórki tekstyliów. Bo wykorzystanie zebranych tekstyliów i ich recykling to już zupełnie inna sprawa – podkreśla Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu. Dodaje, że w przeważającej większości znanych mu gmin zbiórka tekstyliów i odzieży od co najmniej kilku lat istnieje i nieźle funkcjonuje.