Ulokowanie Ministerstwa Przemysłu było przez nas zapowiadane i tak też się stało. Tak po prostu łatwiej będzie zarządzać procesem transformacji i podejmować konkretne decyzje. Nie zamierzam jednak w żaden sposób wchodzić w kompetencje pani minister.
Nie taką rolę odgrywa marszałek województwa. Samej zaś wizji Śląska nie możemy jednak ograniczać do jego centralnej części. Mamy jeszcze subregiony północny i południowy, gdzie zwłaszcza Częstochowa czuła się w tej relacji wykluczona, pomijana.
Nadszedł czas, aby to zmienić. Dlatego nowy zarząd województwa jest różnorodny, tak jak różnorodny jest region. Można powiedzieć, że dziś w pełni go integrujemy. Otwieramy się na potrzeby każdego zakątka.
Nowi radni wojewódzcy pochylali się już na sesji nad budową CPK, a dokładnie budową linii 170 kolei dużych prędkości. Taka inwestycja kolejowa jest Śląskowi potrzebna czy jednak nie, bo spowoduje zbyt wysokie straty?
Odpowiedź na to pytanie znajduje się w oświadczeniu klubu Koalicji Obywatelskiej, które zostało złożone podczas sesji i „przekute” w uchwałę.
Naszym zdaniem inwestycja ta nie realizuje celu publicznego. Hipotetyczne korzyści ekonomiczne dla regionu nie są współmierne do strat, jakie niesie ze sobą dotychczasowy sposób prowadzenia tego przedsięwzięcia.
Proponowane przebiegi tej linii naruszają ład przestrzenny miast – niszcząc ich struktury, doprowadzają do dewastacji środowiska naturalnego i nie biorą pod uwagę zarówno szkód górniczych, jak też zbiorników wód podziemnych.
Krótko rzecz ujmując – nie można realizować wielkich planów na krzywdzie ludzkiej i dewastacji środowiska.
Śląsk zamieszkuje ok. 4,3 mln mieszkańców – w ciągu dziesięciu lat liczba ludności skurczyła się o niemal 5 procent. Ma pan jakiś pomysł, by powstrzymać tę depopulację w regionie?
Antidotum, które musimy wypracować, jest stworzenie z regionu miejsca atrakcyjnego dla młodych ludzi. Pierwszym krokiem jest solidna oferta edukacyjna i zawodowa, by młodzi ludzie chcieli tu zostać.
Województwo śląskie jest atrakcyjne samo w sobie, tak jak powiedziałem wcześniej – bardzo różnorodne. Ale mam wrażenie, że jego potencjał nie był do tej pory w pełni eksponowany.
Mamy świetne uczelnie i bardzo zdolnych, dobrze wykształconych absolwentów. Teraz zadanie przed nami, aby nie wybierali Krakowa czy Warszawy jako docelowo miejsca rozpoczęcia swoich karier zawodowych. To samo tyczy się promowania kształcenia w naszym regionie. Bo nie wydaje mi się, abyśmy od wymienionych ośrodków odstawali.
I na koniec – pana zdaniem – język śląski powinien być uznany za język regionalny i być nauczany w śląskich szkołach? Czy jednak nie, bo „jego dialektów jest zbyt wiele”?
Ustawa o ustanowieniu śląskiego językiem regionalnym była w 100 konkretach Koalicji Obywatelskiej jeszcze przed wyborami i słowo zostało dotrzymane. Język jest elementem kultury, tradycji i śląskiej tożsamości.
Teraz ruch należy do prezydenta RP Andrzeja Dudy, ale już wiemy, że z podpisem pod tą ustawą będzie problem. Stąd apel na ostatniej sesji sejmiku do głowy państwa, aby jednak ten podpis złożył.