Radca prawny Tomasz Palak mówił o pułapkach prawnych, na
które można natknąć się korzystając z social mediów. Na przykład tworzenie i
publikowanie memów, które są nie tylko rozrywką, ale i skutecznym narzędziem
marketingowym, może spowodować konsekwencje prawne, jeśli ich autor nie zadba o
przestrzeganie praw osobistych, autorskich czy wizerunkowych.
- Musimy zastanawiać się nad pięcioma rzeczami, kiedy
przygotowujemy memy. Pierwsza z nich to osoba bohatera – rozpowszechnianie jego
wizerunku wymaga zgody. Nie wymaga, jeśli ten wizerunek jest częścią większej
całości, na przykład gdy jest on uczestnikiem imprezy o charakterze publicznym,
lub znaną osobą – powiedział Palak.
Rola storytellingu w budowaniu marki
Kamil Kozieł, zarządzający firmą PrezART, mówił o pozornie
nieistotnych czynnikach w sprzedaży i marketingu. Weźmy prawo najmniejszego
wysiłku i np. ułatwienie skorzystania z formularza, dzięki jego częściowemu
wypełnieniu. Ten zabieg zawsze odnosi pozytywny skutek marketingowy. Drugą jest
koszt behawioralny, czyli czas, wysiłek fizyczny lub intelektualny, który
musimy poświęcić, aby dany produkt kupić.
- Odkryjcie koszt behawioralny swojego klienta a potem go
wyeliminujcie. Koszt behawioralny często określa nasze wybory – powiedział Kamil
Kozieł. Kolejne to opcja domyślna i uznaniowa ocena wartości produktu oraz
emocje.
Paweł Tkaczyk, ekspert od budowania strategii marki,
przedstawił rolę storytellingu w budowaniu marki. Uwiarygodnienie obiektu, czy
usługi jest tym bardziej prawdopodobne, im bliżej zestawimy je z autentycznymi eksponatami
lub wydarzeniami. - Z kolei efekt aureoli, który ma wielkie znaczenie dla
marketingu, polega na tym, że jeśli znam natężenie jednej cechy produktu, a nie
znam żadnej innej jego cechy, to ekstrapoluję ją na te nieznane. Jesteśmy w
stanie przeżywać prawdziwe emocje, obserwując przygody fikcyjnych bohaterów –
zauważył.
Tkaczyk dodał, że storytelling ma bardzo dużo wspólnego ze
sztuczną inteligencją. - To że przeżywany okres fascynacji chatem GPT i
sztuczną inteligencją jest efektem tego, że do tej pory traktowaliśmy je jako
głupią maszynę, ponieważ za każdym razem, kiedy nie znał odpowiedzi mówiły „nie
wiem”. Teraz chat GPT nie odpowiada „nie wiem”, tylko zmyśla. Zmyśla tak jak
ludzie – podkreślał Tkaczyk.