– Mamy nadzieję, że kończymy z tym szkodliwym dla Polski pomysłem – skomentowała fundacja WWF Polska.
Budowa warta 4,5 mld złotych miała ruszyć na przełomie 2023 i 2024 r. Jej zakończenie planowano na koniec dekady. – Teraz te daty są nieaktualne. Sprawa wraca do punktu wyjścia – informuje OKO.press.
Ekolodzy nie mają złudzeń, że przekazanie decyzji środowiskowej do ponownego rozpoznania przez regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy mogłoby skutecznie zatrzymać projekt. – Próby formalnego przepchnięcia dewastacji Wisły będą pewnie kontynuowane. Ale na wydanie nowych decyzji trzeba czasu. A ten, mamy nadzieję, sprzyja wolnej Wiśle – OKO.press cytuje komentarz Podkarpackiego Towarzystwa Przyrodników Wolne Rzeki.
Ekolodzy alarmują
Uchylona decyzja RDOŚ została ogłoszona w grudniu 2017 r. Odwołania złożyły wtedy: Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja, Towarzystwo Ochrony Przyrody, Fundacja Greenmind, Towarzystwo na Rzecz Ziemi, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Towarzystwo Przyrodnicze Alauda, Klub Przyrodników i Fundacja WWF Polska. Ekolodzy argumentowali, że budowa zapory w Siarzewie oznacza przekształcenie koryta Wisły między Siarzewem a Włocławkiem w zbiornik przepływowy.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwszy etap przekopu Mierzei Wiślanej gotowy w czerwcu