Minister klimatu zatrzymuje rządowy projekt wart 4,5 mld zł

Hamuje strategiczna i kontrowersyjna inwestycja w Siarzewie. Planowaną przez rząd budowę stopnia wodnego na Wiśle niespodziewanie zatrzymał minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, uchylając decyzję środowiskową dla przedsięwzięcia.

Publikacja: 24.08.2021 13:08

Siarzewo ma być także „bezpiecznikiem” dla istniejącego stopnia wodnego we Włocławku

Siarzewo ma być także „bezpiecznikiem” dla istniejącego stopnia wodnego we Włocławku

Foto: fot. adobestock / stepmar

– Mamy nadzieję, że kończymy z tym szkodliwym dla Polski pomysłem – skomentowała fundacja WWF Polska.

Budowa warta 4,5 mld złotych miała ruszyć na przełomie 2023 i 2024 r. Jej zakończenie planowano na koniec dekady. – Teraz te daty są nieaktualne. Sprawa wraca do punktu wyjścia – informuje OKO.press.

Ekolodzy nie mają złudzeń, że przekazanie decyzji środowiskowej do ponownego rozpoznania przez regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy mogłoby skutecznie zatrzymać projekt. – Próby formalnego przepchnięcia dewastacji Wisły będą pewnie kontynuowane. Ale na wydanie nowych decyzji trzeba czasu. A ten, mamy nadzieję, sprzyja wolnej Wiśle – OKO.press cytuje komentarz Podkarpackiego Towarzystwa Przyrodników Wolne Rzeki.

Ekolodzy alarmują

Uchylona decyzja RDOŚ została ogłoszona w grudniu 2017 r. Odwołania złożyły wtedy: Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja, Towarzystwo Ochrony Przyrody, Fundacja Greenmind, Towarzystwo na Rzecz Ziemi, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Towarzystwo Przyrodnicze Alauda, Klub Przyrodników i Fundacja WWF Polska. Ekolodzy argumentowali, że budowa zapory w Siarzewie oznacza przekształcenie koryta Wisły między Siarzewem a Włocławkiem w zbiornik przepływowy.

CZYTAJ TAKŻE: Pierwszy etap przekopu Mierzei Wiślanej gotowy w czerwcu

– Wiąże się to z trwałym zalaniem znacznej części doliny rzeki w tym miejscu i całkowitym zniszczeniem obszaru Natura 2000 – Włocławska Dolina Wisły – ostrzegała Fundacja WWF Polska. Dwa inne obszary – Nieszawska Dolina Wisły oraz Dolina Dolnej Wisły – zostałyby zniszczone częściowo. Zapora zagroziłaby również obszarom Solecka Dolina Wisły i Dybowska Dolina Wisły oraz kilku innym w dorzeczu górnej Wisły.

W marcu Wody Polskie ogłosiły, że szukają wykonawcy projektu inwestycji. Powołując się na opinie mieszkańców i władz samorządowych Kujaw stwierdziły, że budowa Stopnia Wodnego Siarzewo jest konieczna i wyczekiwana od lat przez lokalną społeczność, bo region bardzo mocno zagrożony suszą. A zarazem jest narażony na powodzie. Budowa nowego stopnia wodnego na Wiśle ma być w tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem. Wojewódzki samorząd zwrócił się nawet do rządu o wpisanie inwestycji do Krajowego Planu Odbudowy.

– Jesteśmy w momencie planowania polityki rozwoju Polski na wiele lat. Uważamy, że problematyka gospodarki wodnej i gospodarczego wykorzystania polskich rzek, zwłaszcza Wisły, oraz związane z tym przedsięwzięcia powinny zostać zapisane w dokumentach programowych, w tym w Krajowym Planie Odbudowy – podkreślał marszałek kujawsko-pomorski Piotr Całbecki w apelu do premiera Mateusza Morawieckiego.

Powódź to nawet 30 mld zł strat

Stopień Wodny Siarzewo ma być progiem piętrzącym. Oznacza to, że nie będzie tamował przepływu wody w Wiśle. Zbiornik zostanie utworzony tylko w ramach naturalnego koryta rzecznego, z obwałowaniami mającymi zabezpieczyć mieszkańców gmin położonych nad Wisłą. Nie będzie to gigantyczna budowla.

– Zbiornik wodny w okolicach Siarzewa będzie trzy razy mniejszy niż zbiornik włocławski – informują urzędnicy. Jego zadaniem będzie ograniczanie skutków suszy i powodzi. Stopień będzie odgrywał ważną rolę w nawadnianiu okolicznych terenów i utrzymywania prawidłowego stanu wody na gruncie.

CZYTAJ TAKŻE: Trzeba umożliwić żeglugę na Wiśle

Jeśli w korycie rzeki woda będzie podpiętrzona, to w sąsiedztwie również. Natomiast w razie powodzi uchroniłby region od wielomiliardowych strat. Szacuje się, że w rejonie Dolnej Wisły sięgnęłyby nawet 26-30 mld zł.

Na stopniu wodnym ma powstać hydroelektrownia o mocy do 80 MW. Pozwoliłaby zaspokoić pełne zapotrzebowanie na energię np. całego powiatu Aleksandrowa Kujawskiego. Ta część inwestycji będzie wynikać z istniejącego prawa: w przypadku tworzenia stopnia wodnego o takich parametrach, obowiązujące przepisy nakazują jej budowę, więc nie może być zastąpiona przez fotowoltaikę czy wiatraki. Wpisałaby się także w proces zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski poprzez produkcję zielonej energii.

Siarzewo ma być także „bezpiecznikiem” dla istniejącego stopnia wodnego we Włocławku. Ten ostatni jest zagrożony. Poziom wody dolnej, tj. poniżej Włocławka obniża się, stabilność zbiornika jest z każdym rokiem coraz bardziej zagrożona. Więc podparcie go wodą z nowego zbiornika pozwoli ustabilizować sytuację. To ważny element mający uchronić przed ryzykiem ewentualnej katastrofy. Miałaby ona podwójne konsekwencje: chodzi nie tylko o niszczycielskie konsekwencje ogromnej fali wody, ale także skażenie Wisły aż po ujście do Bałtyku.

Nie rozbiorą zapory we Włocławku

Podczas prac przygotowawczych dotyczących Siarzewa brano pod uwagę rozbiórkę stopnia wodnego we Włocławku. Ostatecznie koncepcję odrzucono: odsłonięcie dna zbiornika przyniosłoby trudne do przewidzenia skutki. Wody Wisły zostałyby obciążone osadami przy jego opróżnianiu. A ewentualne przedostanie się nawet części osadów do Dolnej Wisły i dalej do Zatoki Gdańskiej mogłoby oznaczać klęskę ekologiczną.

Minister środowiska uchylając decyzję środowiskową dla Siarzewa dopatrzył się uchybień proceduralnych, zwłaszcza dotyczących udziału w postępowaniu strony społecznej. Zabrakło także opinii instytucji sanitarnej. Ekolodzy wskazywali ponadto, że inwestycja będzie naruszać co najmniej 3 obszary Natura 2000.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiany klimatu: Polska nie jest bezpieczną wyspą

Na razie trudno przewidzieć, o ile odsunie się budząca ogromne emocje budowa w Siarzewie i czy faktycznie do niej dojdzie. Wśród argumentów przeciw inwestycji są również takie, że wbrew twierdzeniom jej zwolenników, realizacja przedsięwzięcia nie zmniejszyłaby w istotny sposób zagrożenia powodziowego. Ekolodzy ostrzegają, że stopień wodny w Siarzewie spowoduje degradację przyrody doliny Wisły, łamiąc polskie i unijne prawo.

– To inwestycja wbrew polskiej racji stanu, którą jest uwolnienie Wisły i likwidacja zapory we Włocławku oraz porzucenie planów zamiany Wisły w kanał – argumentował przedstawiciel Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

– Mamy nadzieję, że kończymy z tym szkodliwym dla Polski pomysłem – skomentowała fundacja WWF Polska.

Budowa warta 4,5 mld złotych miała ruszyć na przełomie 2023 i 2024 r. Jej zakończenie planowano na koniec dekady. – Teraz te daty są nieaktualne. Sprawa wraca do punktu wyjścia – informuje OKO.press.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Szkolne łatanie dziur, czyli trudne zapełnianie nauczycielskich wakatów
Z regionów
Boris zmierza do Polski. Samorządy w gotowości przed możliwymi powodziami
Z regionów
Problemy z niechcianymi reklamami. Jak samorządy porządkują wspólną przestrzeń
Z regionów
Kraków doczekał się ekologicznych pochówków
Z regionów
Miejskie skwery, które zatrzymują deszcz. Powstaje ich coraz więcej
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne