Centra handlowe kojarzą się wielu Polakom z wielkomiejskimi galeriami z ponad 100 tys. mkw. powierzchni najmu, w których można znaleźć kilkaset sklepów i punktów usługowych. Od kilku lat rynek zdecydowanie zmienia się w stronę obiektów mniejszych czy podzielonych na kilka budynków w ramach tzw. parków handlowych.
Pandemia jeszcze ten trend przyspieszyła, takie miejsca pozwalają na łatwiejsze utrzymanie dystansu społecznego oraz nie powodują skupiania dużej liczby osób w jednym miejscu. Choć centra mocno odczuły skutki kilku lockdownów z ostatniego roku, to deweloperów nie zniechęca to do dalszych inwestycji.
CZYTAJ TAKŻE: W cieniu galerii handlowych do gry wracają biblioteki
– W 2020 r. do użytku oddano blisko 260 tys. mkw. powierzchni w centrach handlowych, co stanowi wynik zbliżony do roku 2019. W 2021 r. możemy spodziewać się, że na rynek trafi kolejne 250–300 tys. mkw. powierzchni najmu – mówi Katarzyna Michnikowska, dyrektor z działu doradztwa i badań rynku w Colliers. Podkreśla, iż żadna nowo oddana inwestycja nie zaoferuje więcej niż 30 tys. mkw. powierzchni najmu – taka sytuacja nie wydarzyła się na rynku od dawna.
Idą kolejne obiekty
Z danych innej firmy badawczej CBRE wynika, że w pierwszym kwartale rynek powiększył się tylko o 30 tys. mkw. – Część otwarć została przesunięta do czasu zniesienia restrykcji. Mimo trudnych doświadczeń handlu w pandemii, w budowie znajduje się sporo powierzchni, głównie parków handlowych, które potwierdziły swoją „covidoodporność” – mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.