Problem, z którym lokalne władze zderzyły się 12 lutego, gdy w Pucku znaleziono pierwsze trzy łabędzie nieme zakażone H5N8, zaczyna być utrapieniem niemal całego województwa. Zgodnie z rozporządzeniem wojewody Dariusza Drelicha powiaty pucki i wjeherowski oraz miasta Gdynia, Sopot i Gdańsk zostały objęte nowymi rygorami sanitarnymi.
Na szczęście dla większości mieszkańców większość obostrzeń dotyczy hodowców gęsi i drobiu. Z punktu widzenia mieszkańców i osób odwiedzających region dostrzegalne będą przede wszystkim tablice ostrzegawcze na całym obszarze, z napisem: „Uwaga! Wysoce zjadliwa grypa ptaków. Obszar zagrożony„.
Pół tysiąca martwych łabędzi
Od początku lutego na pomorskich plażach i polach znaleziono już około pół tysiąca martwych ptaków, głównie łabędzie. Władze gminne i powiatowe próbują oczyszczać z kolejnych plaże Zatoki Puckiej i ich okolice. Apelują też, aby nie zbliżać się do martwych lub osłabionych ptaków. Ptasia grypa w tej postaci, co prawda, jest niegroźna dla ludzi, możemy być jednak jej nosicielami. A historia koronawirusa uczy też, że niekontrolowane przeskoczenie wirusa ze zwierząt na ludzi nie jest scenariuszem nieprawdopodobnym.
CZYTAJ TAKŻE: Ptaki ciągną do miast. Co spotkamy w parku?
Martwe ptaki są laboratoryjnie badane na obecność H5N8. Nawiązano współpracę pomiędzy Powiatowymi Lekarzami Weterynarii i Powiatowymi Centrami Zarządzania Kryzysowego w ramach działań mających na celu bezpieczne zebranie martwych ptaków przez odpowiednie służby. Do sprzątania padłych ptaków zaangażowano m. in. Ochotniczą Straż Pożarną. W powiatach puckim i wejherowskim – na mocy rozporządzeń wydanych przez powiatowych lekarzy weterynarii – zostały wprowadzone dodatkowe restrykcje.