Aktualizacja: 24.05.2025 14:41 Publikacja: 07.10.2020 11:13
Foto: fot. Koleje Dolnoslaskie
– Dzięki wprowadzeniu przystanków na żądanie przejazd na danej trasie odbywa się płynniej i szybciej. W dłuższej perspektywie można mówić również o oszczędnościach związanych z eksploatacją pojazdów, bo każdorazowe zatrzymanie i uruchomienie pojazdu generuje koszty – tłumaczy Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich.
To ten przewoźnik w grudniu ub. roku jako pierwsze w Polsce uruchomiły pilotażowo dwa przystanki na żądanie na stacjach Nowa Wieś Legnicka oraz Krzyżowa. Przewoźnik uważa, że była to słuszna decyzja, bo na przystanku Krzyżowa od momentu wprowadzenia nowego systemu pociągi zatrzymywały się „na żądanie” jedynie w przypadku 31 proc. przejazdów. Jeszcze mniejszy odsetek postojów „na żądanie” zanotowano w Nowej Wsi Legnickiej, gdzie pasażerowie zatrzymywali pociągi jedynie w przypadku 14 proc. przejazdów.
Sprawdzamy oświadczenia majątkowe samorządowych liderów. Kto ma największy dom, a kto najwięcej gotówki?
Nie tylko seniorzy czy osoby z niepełnosprawnościami mogą za darmo dojechać do obwodowej komisji wyborczej. Wiel...
Bezpieczeństwo dzieci w polskich metropoliach ogranicza dominacja kultury samochodowej i brak pełnej kontroli sa...
Sześć samorządowych korporacji zachęca do udziału w wyborach prezydenckich kampanią pod hasłem „Głosujemy na 100%”.
Rozkręca się sezon rowerowy. Przybywa także inwestycji w infrastrukturze: wygodnych tras zachęcających do rowero...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas