W ubiegłym tygodniu Rafał Trzaskowski zaprezentował wizję budżetu i sytuacji Warszawy na przyszły rok. Poradził sobie z tym zadaniem?
Do takiej sytuacji można podejść na dwa sposoby. Można ją wykorzystać do zmiany priorytetów miasta. I jeśli trzeba ciąć, to z tych rzeczy, które nie pasują do wizji przyszłości. Tak mogło być. Trzaskowski zapowiadał, że będzie stawiać na zrównoważony transport, że będzie czystsze powietrze i miasto przyjazne pieszym. Niestety, wyciął inwestycje, który szły w tę właśnie stronę. A zostawił typowe lanie betonu z poprzedniej epoki: drogie i w większości zbędne projekty drogowe. To porażka, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę jego deklaracje z kampanii, czy nawet te sprzed roku.
No, ale walka ze smogiem ma być nadal finansowana.
Jeżeli bierzemy pod uwagę wymianę „kopciuchów”, to tak. Ale to tylko jeden z aspektów walki o czystsze powietrze. Jest jeszcze np. polityka transportowa, bo w dzielnicach centralnych smog to przede wszystkim wynik nadmiernego ruchu drogowego. Jeżeli mamy coraz więcej samochodów w mieście, to nie będziemy mieli znacznie czystszego powietrza. Żeby zmniejszyć liczbę samochodów, trzeba zachęcić ludzi do przesiadki do komunikacji miejskiej, na rowery. W Warszawie wycięte zostały inwestycje, które do tego prowadziły: nowe linie tramwajowe, drogi dla rowerów czy kładka pieszo-rowerowa przez Wisłę. Można się teraz spodziewać, że aut będzie jeszcze więcej, a to oznacza większe korki i smog. Są przykłady z innych miast – jak z Krakowa czy z Wrocławia – które pokazują, że zmiany są możliwe. Patrzymy na to w Warszawie z zazdrością. Zwłaszcza, że gdy Trzaskowski obejmował urząd, to zaczynał z największym mandatem samorządowym w Polsce. I z progresywnym wizerunkiem. Ja miałem nadzieję, że Warszawa będzie wzorem dla innych miast. Sądziłem, że Trzaskowski będzie tworzyć nową Warszawę: miasto w ludzkiej skali. Tak się nie dzieje. Poza powiększeniem strefy pieszej na pl. Zbawiciela, co było naszym postulatem, Warszawa nie ma się czym pochwalić. Jeśli Trzaskowski chce budować “nową solidarność”, to musi najpierw zbudować nową Warszawę.
CZYTAJ TAKŻE: Warszawa: droższe parkowanie i wywóz śmieci. Duże inwestycje odłożone na później