Wałbrzych się nie poddaje. Dalej walczy z plastikowymi torebkami foliowymi oraz jednorazowymi naczyniami. Rok temu nie udało się skutecznie wprowadzić zakazu pakowania towaru w torebki foliowe. To teraz wraca z nowymi rozwiązaniami. – Ktoś zawsze musi być pierwszy i przecierać szlaki – uważa Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Inne miasta są bardziej ostrożne. Wskazują na brak wyraźnej podstawy prawnej. Czekają, aż rząd w końcu wdroży unijne uregulowania w tym zakresie.
Przecieramy drogę
Pierwszą uchwałę Wałbrzycha zakwestionował wojewoda dolnośląski oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Miasto nie zdecydowało się na złożenie skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wyciągnęło wnioski z porażki i podjęło drugą uchwałę.
– Nie kontynuowaliśmy sporu sądowego. Wyszliśmy z założenia, że lepiej będzie, jak podejmiemy nową uchwałę. Nie zawiera ona zakazów ani kar. Jedynie zaleca, by na terenie nieruchomości komunalnych (przedszkola, szkoły, lokale użytkowe, ratusz etc.) nie używać torebek i plastikowych naczyń – mówi Roman Szełemej.
CZYTAJ TAKŻE: Wałbrzych wyważył drzwi. Polskie miasta nie chcą plastiku
– W innych państwach, nawet mniej rozwiniętych od polskich, jak np. w Kenii, podjęto decyzje o charakterze radykalnym i zakazano sprzedaży toreb plastikowych. Dlaczego my nie możemy tego zrobić? Niestety, zderzyliśmy się z prawem i producentami plastiku. Okazało się, że choć dla wszystkich jest oczywiste, że produkujemy za dużo plastikowych odpadów i mają one zły wpływ na środowisko i zdrowie, to nic nie znaczy – podkreśla Szełemej.