Jednocześnie młodzi żywią fałszywe przekonanie o własnych umiejętnościach. Ich brawura sprawia, że stwarzają największe zagrożenie na polskich drogach, jeśli chodzi o wypadki.
Prawie 40 proc. badanych młodych kierowców uważa przekraczanie prędkości o 20 km/h w terenie zabudowanym za bezpieczne (w porównaniu do 33 proc. w całej grupie ankietowanych). Jeszcze więcej – prawie 60 proc. – nie dostrzega zagrożenia w przekraczaniu prędkości o 15 km/h. A 65 proc. ankietowanych twierdzi też, że można jeździć jednocześnie szybko i bezpiecznie.
Osoby w wieku 18-24 lata są przekonane, że doświadczenie w prowadzeniu pojazdu zdobywa się szybko i bez problemu. Prawie trzy czwarte ankietowanych z tego przedziału wiekowego uważa się już za doświadczonych kierowców. Jednocześnie deklarują, że prawo jazdy posiadają średnio od 3 lat.
CZYTAJ TAKŻE: Mało chętnych na prawo jazdy. Będzie wzrost opłat?
Z danych policji wynika, że najwięcej wypadków (proporcjonalnie do swojej populacji) powodują właśnie 18-24-letni kierowcy. Dowód? W 2019 r. byli oni sprawcami 4910 wypadków (to 18,5 proc. wszystkich wypadków do których doszło z winy kierujących). Przyczyną 37,6 proc. wypadków, które spowodowali „młodzi kierowcy”, było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, a o jej skali świadczy współczynnik zabitych w tych wypadkach osób kształtujący się na poziomie 53,2 proc.