Dwa tygodnie z górki: regiony szykują się na inwazję narciarzy

Ferie zimowe coraz bliżej. Krajowe stacje narciarskie zapraszają i kuszą nowościami.

Publikacja: 01.01.2020 23:01

W Krainie Wielkich Jezior miejsce dla uprawiania swojej pasji znajdą także narciarze.

W Krainie Wielkich Jezior miejsce dla uprawiania swojej pasji znajdą także narciarze.

Foto: Rzeczpospolita/Jakub Dobrzyński

Najwcześniej – od 13 stycznia – zimowe szaleństwa czekają uczniów z województw pomorskiego, łódzkiego, śląskiego, lubelskiego i podkarpackiego. Tydzień później na stoki, trasy i lodowiska wyruszy młodzież z Warmii i Mazur oraz Podlasia, następnie – 27 stycznia – z kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Wreszcie – 10 lutego – przyjdzie pora na Dolny Śląsk, Mazowsze, Pomorze Zachodnie i województwo opolskie.

Wielu młodych narciarzy-zjazdowców wybierze Alpy, część biegaczy popróbuje sił w Skandynawii, niektórzy pojadą za południową granicę. Polskie góry muszą powalczyć o klienta.

Na jednym karnecie

Tatrzańskie miejscowości od lat zachęcają karnetami łączącymi kilka ośrodków. Były Tatry Ski, był konkurencyjny Góral Skipass. W ubiegłym roku obie oferty połączono w jedną – Tatry Super Ski. W tym sezonie, po dołączeniu trzech kolejnych stacji – Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej, Meander Ski & Thermal Park w Oravicach na Słowacji i Długiej Polany w Nowym Targu – oferta Tatry Super Ski obejmuje 17 ośrodków z 91 trasami o łącznej długości 57 km.

Karnet działa także na trasach w Białce Tatrzańskiej, Zakopanem, Jurgowie, Kluszkowicach, Czarnej Górze, Suchem, Witowie oraz w słowackim Ździarze.

CZYTAJ TAKŻE: Narty, łyżwy, bojery, czyli zima w miastach

Sześć z tych tras może pochwalić się homologacją Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), zatem zaawansowani narciarze znajdą wyzwania godne umiejętności.

Jak zapewnia ekipa Tatry Super Ski, wszystkie zrzeszone ośrodki dbają o najmłodszych adeptów białego szaleństwa oraz o tych, którzy zaczynają przygodę z nartami i deskami snowboardowymi. Specjalne strefy nauki i 17 wyciągów taśmowych ułatwi postawienie pierwszych kroków.
Miłośnicy biegówek także nie będą stać bezczynnie – odnajdą się na czterech trasach o łącznej długości 6 km.

Trasy biegowe znajdują się m.in. w Kotelnicy Białczańskiej – największej stacji narciarskiej na Podhalu. W ubiegłym sezonie otwarto tu siódmy wyciąg krzesełkowy. Sześcioosobowe podgrzewane kanapy należy uznać za standard europejski. Przepustowość 3 tys. osób na godzinę.

W gminie Bukowina Tatrzańska – w której, obok Bukowiny i Białki leżą także Brzegi, Czarna Góra, Groń, Jurgów, Leśnica i Rzepiska – narciarze mają do wyboru siedem kolei linowych i 30 wyciągów krzesełkowych. Jak informuje Izabela Pająk z bukowińskiego Urzędu Gminy, do dyspozycji jest też lodowisko przygotowane w pobliżu miejscowej szkoły, można również wynająć skuter śnieżny. W razie gorszej pogody urząd gminy zaprasza do nowootwartego Gminnego Centrum Rekreacji i Sportu w Białce Tatrzańskiej z pełnowymiarową halą sportową i dobrze wyposażoną siłownią.

Nie tylko Tatry

Mniejsze stacje także walczą o zjazdowców i biegaczy. Nowym, wspólnym karnetem pochwaliły się ostatnio dwie stacje z Dolnego Śląska – Kamienica Bolesławów i Lądek Zdrój. Do dyspozycji narciarzy są tu dwie koleje krzesełkowe i siedem wyciągów.

CZYTAJ TAKŻE: Na narty, łyżwy, a może kibicując

Obie stacje leżą w rejonie Masywu Śnieżnika i wraz z pobliską Czarną Górą mają współtworzyć – przy wsparciu gmin Stronie Śląskie i Lądek Zdrój – Ski Region Śnieżnik. Idea wspólnego karnetu dla dwóch stacji pokazuje, że pierwsze kroki na rzecz stworzenia większego ośrodka narciarskiego w tej okolicy zostały poczynione. W Czarnej Górze też jest gdzie pojeździć – do dyspozycji jest 14 tras obsługiwanych jest przez 3 koleje krzesełkowe i 9 wyciągów.

Tatry pozostają ważnym celem polskich podróży narciarskich, jednak od dawna nie są jedynym.

Najwcześniej – od 13 stycznia – zimowe szaleństwa czekają uczniów z województw pomorskiego, łódzkiego, śląskiego, lubelskiego i podkarpackiego. Tydzień później na stoki, trasy i lodowiska wyruszy młodzież z Warmii i Mazur oraz Podlasia, następnie – 27 stycznia – z kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Wreszcie – 10 lutego – przyjdzie pora na Dolny Śląsk, Mazowsze, Pomorze Zachodnie i województwo opolskie.

Wielu młodych narciarzy-zjazdowców wybierze Alpy, część biegaczy popróbuje sił w Skandynawii, niektórzy pojadą za południową granicę. Polskie góry muszą powalczyć o klienta.

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Z regionów
Głuchołazy po powodzi. Burmistrz: Sprzątamy. Remonty zalanych domów dopiero się zaczną
Z regionów
Powódź w Polsce: Poszkodowani coraz częściej potrzebują pomocy psychologicznej
Z regionów
Zrównoważony rozwój wymaga zróżnicowanego traktowania
Z regionów
W bibliotekach jest moc. Nie tylko dzisiejszej nocy
Z regionów
16. edycja „Biegnij Warszawo” przeszła do historii