Mieszkaniec się zadłużył, a gmina spłaca

Po śmierci zadłużonego mieszkańca i odrzuceniu spadku przez najbliższych jego majątek, ale też i długi, spadają na gminę. A ta nie ma prawa go nie przyjąć.

Publikacja: 17.12.2019 13:50

W gminie Żerków dotychczas nie było jeszcze wielu postępowań spadkowych.

W gminie Żerków dotychczas nie było jeszcze wielu postępowań spadkowych.

Foto: Fot. Urząd Gminy Żerków

Zdarza się, że gminy dostają w spadku nieruchomości, całe zakłady pracy wraz z maszynami, halą magazynową i warsztatami, a także zobowiązaniami względem pracowników. Miasta dziedziczą też po mieszkańcach samochody, a nawet… broń palną.

Nie wszystkie spadki wiążą się z długami. Niektóre trafiają do gminy po osobach samotnych, które nie miały rodziny, mającej prawa do majątku. Zgodnie z art. 935 kodeksu cywilnego w przypadku braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy – jako spadkobiercy ustawowemu.

Pałac i dług w komplecie

Żerków to małe miasto w województwie wielkopolskim, w powiecie jarocińskim. Liczy nieco ponad 2 tys. mieszkańców, a jego budżet to niespełna 50 mln zł. – Większość pieniędzy idzie na oświatę i pomoc społeczną, a to co zostaje, na inne wydatki – mówi Bartłomiej Nowicki, sekretarz Gminy Żerków. W sierpniu ubiegłego roku miasto dostało spadek po zmarłym w 2015 roku mieszkańcu Ludwinowa – bo jego rodzina, wiedząc o olbrzymim zadłużeniu, zrzekła się prawa do spadku. W tej sytuacji cały majątek, czyli pałac, około dwóch hektarów ziemi, magazyny przeszły na własność samorządu. A wraz z nim dług liczący niemal 1,7 mln zł.

–  W momencie przejmowania majątku jego wartość była szacowana na 1 mln 594 tys. zł, w tym roku spadła o 17 tys. zł – opowiada Bartłomiej Nowicki.

Odziedziczone nieruchomości stoją puste. Gmina musi opłacać ubezpieczenie i ochronę, by nie zostały okradzione. – Majątek będzie sprzedany na licytacji komorniczej. Spodziewamy się, że za całość uzyskamy ok. miliona złotych, resztę będziemy musieli spłacić z własnego budżetu – przyznaje sekretarz gminy Żerków. Na razie termin licytacji nie jest znany. To pierwszy przypadek w tej gminie, gdy odziedziczyła ona majątek i długi zmarłego mieszkańca. Ale w większych miastach zdarza się to częściej.

CZYTAJ TAKŻE: Mieszkańcy wielu miast poczekają jeszcze na uwłaszczenie

Jak informuje Dariusz Czapla z katowickiego ratusza, miasto dziedziczy po zmarłych mieszkańcach od kilku do kilkunastu spadków rocznie. Najczęściej są to długi spadkowe. – Niekiedy wraz ze środkami na ich pokrycie (często tylko częściowe), ale bywa, że są to same długi – mówi urzędnik. W Katowicach dziedziczone długi to kwoty od kilku (kilkunastu) złotych do ponad miliona złotych. Wierzycielami są ZUS, Urząd Skarbowy, banki, instytucje finansowe, osoby prywatne.

Nie tylko nieruchomości

Wśród innych dziedziczonych rzeczy znajdują się: nieruchomości zabudowane i niezabudowane, mieszkania, samochody, wyposażenie mieszkań, środki pieniężne. – Po ustaleniu, co wchodzi w skład spadku, wydziały merytoryczne decydują o sposobie zagospodarowania rzeczy. W grę wchodzi sprzedaż, zniesienie współwłasności, wykorzystanie przez instytucje miejskie, utylizacja – tłumaczy Dariusz Czapla.

""

Samorządy dziedziczą nie tylko nieruchomości, ale też pojazdy czy wyposażenie mieszkań. / Fot. Urząd Gminy Żerków

regiony.rp.pl

Od 2003 roku Szczecin przejął 170 spadków, w tym 50 nieruchomości wraz z tzw. ruchomościami (obrazy, meble, ceramika, monety, sprzęt rtv). – W większości przypadków dziedziczymy też długi względem banków, gdy rodzina odrzuca spadek po zmarłym, jednakże zazwyczaj po przedłożeniu niezbędnych dokumentów samorząd nie musi tych długów spłacać – mówi Paulina Łątka, ze szczecińskiego ratusza. Dodaje, że nieruchomości, które odziedziczyło miasto, wystawione są na sprzedaż – a od tego roku Szczecin sprzedaje również majątek ruchomy na specjalnych aukcjach dla mieszkańców.

Z kolei Gdańsk w ub. roku nabył na podstawie prawomocnego postanowienia sądu spadki w całości z dobrodziejstwem inwentarza po trzech zmarłych, a w tym – po dwóch. W jednym  przypadku miasto nabyło spadek z uwagi na odrzucenie spadku przez rodzinę. W pozostałych przypadkach osoby zmarłe nie posiadały rodziny. – Gmina, nabywając spadek z dobrodziejstwem inwentarza, odpowiada za długi jedynie do wysokości stanu czynnego spadku – tłumaczy Joanna Bieganowska, z gdańskiego ratusza.

CZYTAJ TAKŻE: Rewitalizacja z duszą i z miejskim mecenatem

W latach 2018-2019  miasto nabyło spadek w formie praw do nieruchomości (4 lokale) oraz środki pieniężne (w wys. 5878,49 zł). W przypadku nabytych lokali władze Gdańska zobowiązane była uregulować długi spadkowe dotyczące nieuregulowanych opłat czynszowych. – Środki pieniężne zasilają dochody miasta, a zgodnie z dotychczasową praktyką, prawa do lokali mieszkalnych nabytych przez urząd w drodze spadku przekazywane są do Gdańskich Nieruchomości celem dalszego rozdysponowania – dodaje urzędniczka.

Spadek na sprzedaż lub do muzeum

Jak tłumaczy Joanna Korta z krakowskiego ratusza, nabywanie spadków na miasto z mocy ustawy następuje zatem zarówno w sytuacjach, gdy spadkodawca nie sporządził testamentu, ani też nie pozostawił członków bliskiej rodziny dziedziczących z mocy ustawy, jak i wówczas, gdy wszystkie z takich osób odrzuciły spadek z uwagi na znaczące długi, często przewyższające ewentualny majątek spadkowy. W Krakowie, podobnie jak w innych miastach, przeważają sprawy ostatniego rodzaju, czyli dziedziczenie w przypadku istnienia długów i odrzucenia spadku przez rodzinę.

Od 2016 roku w Urzędzie Miasta zarejestrowano ponad 900 spraw spadkowych, w których: gmina jest wnioskodawcą postępowania z uwagi na swój interes w postaci bądź to możliwości nabycia majątku spadkowego, bądź w zakresie ustalenia spadkobierców dłużnika  gminy, celem odzyskania długu czy też urząd jest uczestnikiem postępowania (wnioskodawcą jest inny podmiot) , gdzie rezultat postępowania może być dwojaki: albo miasto zostanie spadkobiercą, albo nie. – Mniej niż połowa spraw kończy się postanowieniem spadkowym na rzecz gminy – mówi Joanna Korta.

W Krakowie przeważają sprawy dziedziczenia gminy w przypadku istnienia długów i następnie odrzucenia spadku przez rodzinę – spadkobierców ustawowych wyprzedzających dziedziczenie gminy. – Zgodnie z art. 1023 § 2 kodeksu cywilnego oraz art. 1031 § 2 k.c. gmina nie składa oświadczenia o przyjęciu spadku, czyli nie może odrzucić spadku – tłumaczy urzędniczka.

Podkreśla, że spadek miasto dziedziczy z dobrodziejstwem inwentarza, co oznacza, że ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wysokości wartości stanu czynnego spadku ustalonego w spisie inwentarza, czyli do wysokości wartości istniejącego majątku spadkowego niestanowiącego długów. W Krakowie wysokość długów dziedziczonych przez miasto to kwoty od kilku złotych do kilkuset tysięcy.

Co dzieje się z przejętymi nieruchomościami?

W Krakowie miasto dziedziczyło nie tylko długi, ale także nieruchomości, w tym pojedyncze mieszkania, czy też całe kamienice, a także grunty czy zawartość mieszkań. Czyli cały dobytek osoby zmarłej. – Z naszych doświadczeń w zakresie przejmowania mieszkań spadkowych, możemy wskazać pewną prawidłowość, zgodnie z którą zdecydowana większość mieszkań jest nabywana po osobach starszych i samotnych. Mieszkania te są zazwyczaj zaniedbane, z wyposażeniem nie przedstawiającym żadnej wartości – przyznaje Joanna Korta.

CZYTAJ TAKŻE: Nowe życie dawnej fabryki

Zaznacza, że wyjątkiem jest spadek, gdzie obok całej kamienicy nabyte zostały ruchomości znacznej wartości, w tym meble antyki i obrazy znanych artystów. – W drodze spadku przejmowane są środki pieniężne, w tym oszczędności pozostawione na kontach bankowych, czy w depozytach domów pomocy społecznej – mówi urzędniczka.

""

Zdarza się, że rodziny zrzekają się praw do spadku, choćby z uwagi na zadłużenie zmarłego. / Fot. Urząd Gminy Żerków

regiony.rp.pl

W Krakowie odziedziczone przez miasto nieruchomości są najczęściej sprzedawane. Z kolei pojazdy są sprzedawane firmom, zajmującym się skupem części lub złomowaniem. Zawartość mieszkań jest w znaczącej większości utylizowana. Ruchomości przedstawiające jakąś wartość są sprzedawane lub przechodzą na stan Urzędu Miasta, jeśli mogą być w jakiś sposób wykorzystane np. jako wyposażenie.

Część ruchomości przekazywana jest też instytucji kultury, m.in. do Muzeum Inżynierii Miejskiej, gdzie trafiają urządzenia gospodarstwa domowego starego typu np. kuchenki i pralki, ale także rowery, instrukcje obsługi starych sprzętów AGD, telewizory, radia. Niektóre trafiają do Muzeum Krakowa (obrazy i inne przedmioty mające wartość muzealną i artystyczną, również meble, żyrandole, rzeczy stanowiące wyposażenie dawnego mieszkania), a do Muzeum Historii Fotografii – przekazywane są stare fotografie. Muzeum Armii Krajowej wzbogaca się o militaria i albumy dotyczące zagadnień wojennych, a Muzeum Etnograficzne – przyjmuje przedmioty o wartości historycznej, z kolei – Biblioteka Polskiej Piosenki – płyty.

– Ciekawym aspektem związanym z nabywaniem spadków jest współpraca z Archiwum Narodowym w Krakowie, do którego przekazywana jest nie tylko dokumentacja pozostała po zmarłej osobie, ale wszelkiego rodzaju rzeczy dotyczące szeroko rozumianego pisma, mogą tu być stare ołówki, pióra, długopisy, przyciski do papieru, a także pamiętniki, stare zielniki lub zeszyty szkolne – opowiada Joanna Korta.

Dodaje, że przekazywane są także materiały dotyczące starego Krakowa i inne materiały piśmiennicze, mające jakieś znaczenie historyczne. W przeszłości przekazany został obszerny zbiór dokumentów jednej rodziny, który można określić jako jedyny tak pełny obraz dokumentacji rodziny mieszczan krakowskich. Poza tym Urząd Miasta współpracuje z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej przy przekazywaniu na rzecz osób potrzebujących mebli, czy sprzętu AGD.

Zdarza się, że gminy dostają w spadku nieruchomości, całe zakłady pracy wraz z maszynami, halą magazynową i warsztatami, a także zobowiązaniami względem pracowników. Miasta dziedziczą też po mieszkańcach samochody, a nawet… broń palną.

Nie wszystkie spadki wiążą się z długami. Niektóre trafiają do gminy po osobach samotnych, które nie miały rodziny, mającej prawa do majątku. Zgodnie z art. 935 kodeksu cywilnego w przypadku braku małżonka spadkodawcy, jego krewnych i dzieci małżonka spadkodawcy, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy – jako spadkobiercy ustawowemu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wielkie porządki po wielkiej wodzie. "Cały czas się odgarniamy"
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Z regionów
Pierwsze zasiłki przyznane, ale na pieniądze na remonty powodzianie zaczekają
Z regionów
Porządki po powodzi. Śmieci tak dużo, że nie ma ich gdzie składować
Z regionów
Jak w polskich miastach można pozbyć się ubrań i tekstyliów?
Z regionów
Koniec dwukadencyjności w samorządach? Temat powraca za sprawą PSL