– Dzięki temu zmniejsza się liczba rodzin oczekujących na lokale, miasto nie musi angażować w remonty środków społecznych, a lokatorzy, którzy zaangażowali się w pracę, bardziej szanują otrzymane mieszkania – wylicza Wiesław Ciepiela, rzecznik prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego. O takie lokale mogą starać się osoby spełniające kryteria dochodowe bez własnego lokum.
Odliczą koszty remontu…
Gorzów oferuje mieszkania za remont. Miasto zaproponowało chętnym 43 lokale w różnym stanie technicznym, o różnym standardzie i wyposażeniu. – Najmniejsze mieszkanie przeznaczone do remontu jest o powierzchni użytkowej 22 mkw., a największe o powierzchni użytkowej 79 mkw. – wylicza Kamila Nabrzeska z Wydziału Spraw Społecznych w gorzowskim ratuszu. Przyznaje, że przyjęcie mieszkania do wykonania remontu przez przyszłego najemcę jest formą przyspieszenia przydziału lokalu komunalnego.
CZYTAJ TAKŻE: Czynszówki czy mieszkania+
Jak to działa? Wszystkie osoby umieszczone nawet na dalszych pozycjach listy przydziału mają takie same szanse na lokal do remontu, jak ci z pierwszych pozycji. – W przypadku, gdy chętni z dalszych miejsc na liście są jedynymi oferentami na lokal do remontu, to z reguły otrzymują wybrany przez siebie lokal, ale pod warunkiem, że spełnianą kryteria dochodowe i zamieszkiwania na terenie naszej gminy – tłumaczy Kamila Nabrzeska.
…ale nie w każdym mieście
W Gorzowie nakłady poniesione na remont mieszkania w znacznej części zwracane są w rozliczeniach czynszowych z Administracjami Domów Mieszkalnych. Takiego rozwiązania nie stosują raczej inne miasta, które także oferują przyszłym najemcom lokale do remontu, jak Lublin, Katowice, Wrocław, czy Kielce.