Z najnowszych analiz HRE Think Tanku, które publikujemy jako pierwsi, wynika, że choć ceny mieszkań w wielu miastach są wyższe niż w szczycie poprzedniej hossy, a więc w 2007 roku, to o bańce nie ma mowy. – Szacunki NBP (za II kw. tego roku) pokazują, że za średnią miesięczną pensję Polacy mogą dziś kupić 0,82 mkw. przeciętnego mieszkania w dużym mieście – podaje Michał Cebula, prezes Heritage Real Estate Think Tank. – Ten niewysoki wydawałoby się wynik jest bez porównania lepszy niż ten z III kw. 2007 roku (0,48 mkw.). Wtedy faktycznie mieliśmy do czynienia z mieszkaniową bańką – podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: Czynszówki czy mieszkania+
Z danych firmy doradczej JLL wynika, że w III kw. 2007 r. średnie ofertowe ceny mkw. nowych mieszkań wynosiły w Warszawie 8,5 tys. zł, w III kw. tego roku było to 10,4 tys. zł. W Krakowie przeciętne ceny mkw. nowych lokali wzrosły w ciągu 12 lat z niespełna 7,5 do 8,4 tys. zł, w Trójmieście – z 8,4 do 9,4 tys. zł.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, oblicza (na podstawie danych GUS i NBP), ile mkw. mieszkania za średnią pensję kupimy w poszczególnych miastach. I tak: w III kw. 2007 roku w Warszawie można było mieć 0,5 mkw. W III kw. tego roku (to prognozy, bo ostatecznych danych za ten kwartał jeszcze nie ma) – jest to 0,77 mkw. W Krakowie możliwości nabywcze wzrosły z 0,41 mkw. w III kw. 2007 r. do 0,79 mkw. 12 lat później. We Wrocławiu – z 0,50 do 0,82 mkw., w Gdańsku z 0,56 do 0,76 mkw., w Poznaniu z 0,53 do 0,87 mkw., a w Łodzi – z 0,62 do 0,98 mkw.
CZYTAJ TAKŻE: Rewitalizacja z duszą i z miejskim mecenatem