W Łodzi żuraw niemal przy żurawiu. Boom budowlany trwa w najlepsze, bo i koniunktura sprzyjająca, zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i obiektów biurowych. Nowe mieszkania szybko znajdują nabywców, nieco wolnej zapełniają się nowe powierzchnie biurowe.
– W Łodzi nigdy nie było jednocześnie realizowanych tylu inwestycji. Ale obawiam się, że ten boom nie będzie trwał wiecznie, że po zakończeniu obecnie realizowanych inwestycji, nie pojawią się nowe. Ten proces inwestycyjny powinien przebiegać bardziej ewolucyjnie – powolne wspinanie byłoby lepsze od gwałtownego skoku, ale tego się już nie da odwrócić. Mam też wrażenie, że tych inwestycji jest za dużo, już mamy sytuację, w której rynek powierzchni biurowych trochę się „przegrzał”. Nowe biurowce mają kłopot z najemcami. Łódź raczej nigdy nie będzie taką potęgą biurową jak Warszawa, Kraków, Wrocław. To właśnie te miasta wciąż jeszcze w pierwszej kolejności wybierają zagraniczni inwestorzy – mówi Rafał Leśniak, prezes i właściciel łódzkiej firmy Budomal 360, jednej z największych firm budowlanych w województwie łódzkim.
Za wcześnie, by ruszyć z budową
Budomal 360, który z firmą Ghelamco, w ostatnim czasie wybudował Przystanek mBank, ma w planach realizację kolejnego biurowca – P22 przy skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Piłsudskiego. Wciąż jednak nie podjął decyzji o rozpoczęciu inwestycji. – Budowę zaczniemy wówczas, gdy pojawią się klienci, a ich póki co, nie ma. Właściciele nowo wybudowanych biurowców wciąż szukają chętnych na oferowaną powierzchnię. Na razie, wspólnie z firmą Ghelamco uznaliśmy, że to jeszcze nie ten moment, by ruszyć z budową – tłumaczy Rafał Leśniak.
CZYTAJ TAKŻE: Biurowce: lokalne rynki ścigają Warszawę
Z raportu „Rynek Biurowy w Łodzi 2019”, który został opracowany przez OPG Property Professionals przy współpracy z katedrą inwestycji i nieruchomości Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że w Łodzi na koniec roku 2018 niewynajęte zasoby powierzchni biurowej wynosiły 52 tys. mkw., z tego w biurowcach klasy A – 23 tys. mkw. W porównaniu do 2017 roku wskaźnik pustostanów w biurowcach o najwyższym standardzie wzrósł o 2,4 i wyniósł 8,5 proc. Jednak najbardziej zmiany struktury jakościowej łódzkich zasobów biurowych odczuli właściciele obiektów klasy B+, gdzie pustostanów przybyło z 6,7 proc. do 12,5 proc., a w segmentach B i B-, dla mniej wymagających klientów, odsetek pustostanów wzrósł odpowiednio do 11 i 14,5 proc.